Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Piotr Głowacki
4
8,3/10
Urodzony: 01.01.1963
Piotr Głowacki, urodził się w Lipnie w 1963 roku. To w tym dziś powiatowym mieście kształtują się jego poglądy na otaczających go ludzi i świat. Te małe miasteczko na Ziemi Dobrzyńskiej, urodzajne w talenty osobowe i artystyczne mieszkańców nie pozostają bez wpływu na jego osobowość. To właśnie w Lipnie urodzili się znakomici artyści, reżyser Wincenty Rapacki, aktorka Pola Negri czy pisarz Henryk Czarnecki. Bezpośrednią wrażliwość artystyczną kształtuje jego wuj Stanisław Głowacki artysta malarz i rzeźbiarz oraz wychowawczyni i nauczycielka języka polskiego w technikum Wanda Mróz, późniejsza założycielka teatru Bene Nati. Pod jej kierunkiem działa w zespole recytatorskim. Zaraz po zakończeniu służby wojskowej zabiera się do opisania tego, co przeżył w szkole oficerskiej w Toruniu. Napisanie rękopisu zajmuje mu z przerwami kilka lat i jeszcze więcej lat czeka w szufladzie na ukazanie się. Kiedy mieszka w Elblągu w 2010 roku wydaje powieść pt. ,,KLIKA”. W 2018 roku przeprowadza się do Płocka, jak twierdzi na swoje ziemie. Kiedy już mieszka w Płocku w listopadzie 2018 roku ukazuje się powieść pt. ,,ZMIENNY SMAK MIŁOŚCI”. W 2019 roku realizuje wydanie swojej napisanej dawno pierwszej i wydanej trzeciej powieści pt. ,, MIŁOŚĆ, SEKS I PODCHORĄŻOWIE”. Piotr Głowacki jest autorem wierszy dla dzieci. Wydał osobisty tomik pt. ,,Magda”. Obecnie jest mieszkańcem Płocka.
8,3/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
54 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Miłość, seks… i podchorążowie Piotr Głowacki
7,3
Głównym bohaterem w najnowszej powieści autorstwa Pana Piotra Głowackiego pt. „Miłość, seks ... i podchorążowie” jest Piotr Górecki.
Jak każdy młody przyszły podchorąży uczy się nowego życia i przebywania w szkole oficerskiej oraz odkrywa tajniki jak być uważnym, wzorowym studentem wojskowym.
Ujmuje mnie w Piotrze ciepło bijące od niego, serdeczność, delikatność, wrażliwość, pilność w nauce oraz to, że nie lubi niesprawiedliwości.
Czujny i uważny jest pod każdym względem, kocha rodzinę, szanuje kolegów.
Jego życie ulega zmianie, gdy poznaje w dyskotece pewną piękną, młodą dziewczynę o imieniu Asia. Jego myśli krążą wokół niej. Nie znając jej przeszłości, która to wyraźnie wpłynie na ich związek zakochuje się w Asi a serduszko jego obiega wokół uczuć i przeżyć, które są silniejsze od niego.
Będziemy mieli okazję odkryć wiele prawdziwych smaków i doznań miłości, z którymi bohater ma do czynienia ze swoimi partnerkami. Opisuje to tak, jak przynosi to życie. Seks, pożądanie i miłość bez tajemnic. To dobra metoda która rozpala zmysły Czytelnika.
Spodobało mi się wiele aspektów ujętych trafnie przez autora znającego perspektywy z własnego doświadczenia i chętnie dzielącego się z Czytelnikiem, który będzie przyglądał się czujnym okiem jak prezentuje się życie Piotra i jego dzielnych kolegów.
Powieść ta składa się z barwnie opisanych dwóch części.
Kluczem do przejścia przez intymną bramę miłości w pierwszej części jest poczucie prawdziwej potrzeby ekstazy, przez którą przechodzi dzielnie Piotr, będąc w związku z Joanną.
W tej oto przedstawionej powieści autor przedstawia właściwe sposoby na zdobywanie miłości kobiet, gdyż one same, tak na dobrą sprawę czują ogromną rządzę, chęci do otwierania się przed okazywaniem siły miłosnej względem własnego ciała potrzebującego wszelakich doznań.
Pojawia się tutaj znienacka dreszczyk emocji podwójnej, gdyż Piotr zakochuje się w dwóch kobietach. Połączenie mamy i córki w pierwszej części powieści, to nie lada gratka dla takiego młodego i spragnionego miłości młodego mężczyzny. Obie piękne, obie go kochają na swój kobiecy sposób.
Opisane jest w niej prawdziwe życie przyszłych podchorążych, którzy mają prawdziwą szkołę życia, jak i również nasz bohater.
„Miłość, seks ... i podchorążowie” to powieść w której nie zabraknie na pewno mocnego poczucia humoru, kapitalnych dialogów umiejętnie dobranych przez autora, który zachwycił mnie już od samego początku właściwym podejściem do opisywanego głównego tematu. Przy okazji przyczynił się dodatkowo, że polubiłam w szczególności poznawać od środka realne oblicze przebywania w szkole wojskowej, która jest nie odkrytym tematem Czytelnika.
W trakcie czytania ogarniał mnie dreszczyk emocji spowodowany przemyśleniami bohatera i mnogością ciekawych wydarzeń. Byłam zadowolona, że w końcu trafiłam na literaturę, która wzbudziła we mnie pozytywne mocne uczucia i przybliżyła mi realia życia w PRL-owskiej Polsce.
Musztra i inne przedmioty w szkole wojskowej są bardzo przydatne, gdyż dzięki niej bohaterowie kształtują swoją postawę, nauczą się dyscypliny i szacunku dla innych. Docenią wartości bycia prawdziwym człowiekiem nie zapominając, przy tym, czego nauczyła ich szkoła.
Jak dla mnie książka ta spełniła moje oczekiwania pod każdym względem, gdyż mogłam obserwować czujnie, bardzo dobrze skonstruowanych i występujących w tej powieści bohaterów pierwszoplanowych i drugoplanowych. Występujące pomiędzy nimi relacje pozwoliły mi spojrzeć inaczej na wiele spraw dotyczących wczesnej młodości. Nauczyły bohaterów wyciągać wnioski z popełnianych błędów, że znajdzie się rozwiązanie przy odpowiednio właściwym podejściu i nieukrywaniu prawdy.
Przede wszystkim, poznamy jak wygląda z bliska życie wszystkich bohaterów występującej w tej oto przedstawionej powieści, która skradnie serca Czytelnika począwszy od pierwszej przeczytanej strony.
Akcja tej powieści toczyła się szybko, co pozwoliło mi zostać obserwatorką wierną bohatera – Piotra, którego polubiłam od samego początku i mu kibicowałam na każdym etapie jego niełatwego młodego życia.
Elementami dodatkowymi zawartymi estetycznie w tej książce są: dobrana okładka nawiązująca do tytułu książki oraz wyrazisty tekst ułatwiający jej przeczytanie.
Składam serdeczne podziękowania autorowi Panu Piotrowi Głowackiemu za podarowanie mi egzemplarza książki do zrecenzowania.
To przykład powieści w której warto walczyć z przeciwnościami życia do samego końca, nawet nie wiedząc o tym, jak potoczy się dalszy los i czy Piotr będzie nadal podążał za swoimi marzeniami.
Warto przeczytać tę powieść.
Zmienny smak miłości Piotr Głowacki
7,0
www.tinarecenzuje.blogspot.com
Z twórczością Pana Piotra Głowackiego mam już styczność po raz drugi. Pierwszy egzemplarz jaki został mi podarowany do dodania własnej opinii był całkiem niezłym tekstem, w moim odczuciu historia była w większości oparta na wojsku, a w tle pojawił się wątek miłosny. Ale nie o tym mowa w dzisiejszej recenzji. Przy „Zmiennym smaku miłości” po opisie na tylnej okładce można stwierdzić, że sytuacja się zmieni i na pierwszym planie pojawi się miłość, jestem ciekawa czy objawi się również wątek wyjęty z koszar. Po oprawie graficznej nie zapowiada się, żeby tak było, ponieważ prezentuje ona dwie kobiety pogrążone w namiętności, oraz mężczyznę. Kierując się zasadą – nie oceniaj książki po okładce, przechodzę do czytania. Czy lektura okaże się być interesująca, dowiecie się czytając dalej.
Piotr Głowacki urodzony w Lipnie w 1963 roku. Po ukończeniu Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii w Toruniu podjął pracę jako dowódca plutonu w jednostce LEP w Żarach. W wyniku przemian ustrojowo-społecznych w Polsce w 1989 roku zrezygnował ze służby i kariery oficerskiej, a następnie przeniósł się do Elbląga, gdzie zatrudnił się jako poborca w Urzędzie Skarbowym. W tym czasie skończył studia magisterskie na WSP w Bydgoszczy i podyplomowe na kierunku administracja i zarządzanie. Obecnie mieszka i pracuje w Płocku.
"Anna energicznie otworzyła wejście i wpadliśmy do środka mieszkania. Zamek ponownie został zaryglowany. Nawet nie wiedziałem, kiedy staliśmy w objęciach i gorączkowo całowaliśmy się. To już nie były zwykłe pocałunki. To było istne szaleństwo z obu stron, to była już gra wstępna. Nasze ręce oplatały nasze ciała i przytulały nas do siebie. Po chwili znalazły się pod ubraniem. Ja chyba śnię – niedowierzałem. Ale to nie był sen. To czysta jawa. Na potwierdzenie tego trzymałem w rękach jej dorodne piersi. W tym momencie były moje – zdobywałem je.
Co za radość i podniecenie. Pieściłem je jak szalony. Dotykałem językiem i całowałem. Coraz mniej ubrań mieliśmy na sobie. W końcu poczułem jej owłosiony kwiatuszek. Moje serce waliło jak młotem. Jej noga oplotła mnie w udzie, a ręka trzymała za moją pełną męskość. W lekkim półmroku dotarliśmy do łóżka."
Mam bardzo mieszane przeczucia co do książki, z jednej strony jest ona odwrotnością „Miłość, seks… i podchorążowie”, a z drugiej strony czułam się jakbym czytała to samo, tylko w innych proporcjach. Główne dwa te same wątki powtarzają się i tu i tu, może stąd te odczucia. Przechodząc do części właściwej, na pierwszy rzut oka, oraz po spisie treści widać, że rozdziały są bardzo długie, co nie ułatwia czytania, nie zawsze ma się czas, aby przeczytać cały epizod jednym tchem, a potem gubi się wątek, gdy przerwie się w połowie. Język jest zrozumiały, przejrzysty, przyjazny czytelnikowi. Autor posiada bardzo lekkie pióro, chociaż czasami mam wrażenie jakby było za dużo opisów, przez co tempo fabuły drastycznie zwalnia.
Sama wartkość jest w umiarkowanym tempie, bywają nagłe zwroty akcji, które zresztą bardzo mi się podobały i które sprawiają, że historia galopuje na przód. Nie ma co się jednak za bardzo cieszyć, jedna jaskółka wiosny nie czyni, kilka nagłych zmian nie spowoduje, że lektura nabierze szybszego tempa. Lektura przepełniona jest wieloma przerozmaitymi emocjami, poczynając od tych pozytywnych a kończąc na tych negatywnych, jednym słowem jak w życiu – bardzo realnie. Podsumowując: książka w moim odczuciu byłam na podobnym poziomie jak jej poprzedniczka, tak jak pisałam już wyżej, czułam się jakbym czytała klona egzemplarza tylko w innych proporcjach i o zmodyfikowanej lekko historii. Można przeczytać.
http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2020/02/olimpiada-czytelnicza-2020-podsumowanie.html