Najnowsze artykuły
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński10
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant30
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rafał Skibiński OP
1
6,6/10
Pisze książki: religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kiedy spadasz głową w dół Rafał Skibiński OP
6,6
Kiedy spadasz głową w dół to zbiór tekstów, które nigdy nie miały być spisane, wydrukowane i wydane. Ich autorem jest o. Rafał Skibiński, tragicznie zmarły dominikanin. Mimo tego, że nie żyje już od ponad 20 lat jego kazania i konferencje tchną świeżością i ciągle są aktualne.
Na okładce można przeczytać, że te teksty pomagają żyć. Mówią o Bogu w taki sposób, że człowiek zapomina o swoich ograniczeniach i bólach – czyta i chce iść dalej przez życie bez względu na to, co się wydarzy.. Myślę, że to jednak delikatna przesada, książka rozjaśnia wiele wątpliwości i zaskakuje prostotą formułowania myśli (czego obecnie brakuje dużej części kaznodziejów i duszpasterzy),ale nie daje jednej i uniwersalnej recepty na życie.
Od razu można wyczuć, że te teksty nie prezentują się dobrze na papierze, sprawiają wrażenie niezgrabnych. Można powiedzieć po prostu, że to już taka uroda wypowiedzi mówionych i przejść z tym do porządku dziennego, ale moim zdaniem powinno się tą przypadłość wykorzystać w inny sposób. Takie książki fantastycznie rozwijają wyobraźnię. Wystarczy przejść z warstwy "dwuwymiarowej" na "trójwymiarową", z czytanego tekstu na prawdziwe, żywe, wygłaszane kazanie. Proponuję zamiast rejestrowania literek zacząć słuchać tego co ktoś do mnie mówi, postawić się w roli słuchacza, nadać autorowi głos, postawić go w odpowiednim miejscu (w tym wypadku wielkiego wyboru nie ma - albo ambona, albo miejsce przez prezbiterium) i wyobrazić sobie sposób przekazywania treści. Mnie przestają razić wtedy nawet błędy stylistyczne i wtrącenia z języka potocznego.
Trudno jest określić co jest tematem tej książki, nie jest o wszystkim (śmierć autora sprawiła, że pewnie nie jest też o wszystkim o czym chciałby, żeby była),myślę, że można w niej odnaleźć podstawowe problemy z jakimi borykają się ludzie, np. miłość, grzech, pokusy, nawrócenie. W dodatku nie ma z niej patosu, cierpiętnictwa i zasmucenia fatalną sytuacją człowieka, w zamiast jest radość i pogodne nastawienie do życia.
Na okładce można przeczytać, że te teksty pomagają żyć. Mówią o Bogu w taki sposób, że człowiek zapomina o swoich ograniczeniach i bólach – czyta i chce iść dalej przez życie bez względu na to, co się wydarzy.. Myślę, że to jednak delikatna przesada, książka rozjaśnia wiele wątpliwości i zaskakuje prostotą formułowania myśli (czego obecnie brakuje dużej części kaznodziejów i duszpasterzy),ale nie daje jednej i uniwersalnej recepty na życie.
Od razu można wyczuć, że te teksty nie prezentują się dobrze na papierze, sprawiają wrażenie niezgrabnych. Można powiedzieć po prostu, że to już taka uroda wypowiedzi mówionych i przejść z tym do porządku dziennego, ale moim zdaniem powinno się tą przypadłość wykorzystać w inny sposób. Takie książki fantastycznie rozwijają wyobraźnię. Wystarczy przejść z warstwy "dwuwymiarowej" na "trójwymiarową", z czytanego tekstu na prawdziwe, żywe, wygłaszane kazanie. Proponuję zamiast rejestrowania literek zacząć słuchać tego co ktoś do mnie mówi, postawić się w roli słuchacza, nadać autorowi głos, postawić go w odpowiednim miejscu (w tym wypadku wielkiego wyboru nie ma - albo ambona, albo miejsce przez prezbiterium) i wyobrazić sobie sposób przekazywania treści. Mnie przestają razić wtedy nawet błędy stylistyczne i wtrącenia z języka potocznego.
Trudno jest określić co jest tematem tej książki, nie jest o wszystkim (śmierć autora sprawiła, że pewnie nie jest też o wszystkim o czym chciałby, żeby była),myślę, że można w niej odnaleźć podstawowe problemy z jakimi borykają się ludzie, np. miłość, grzech, pokusy, nawrócenie. W dodatku nie ma z niej patosu, cierpiętnictwa i zasmucenia fatalną sytuacją człowieka, w zamiast jest radość i pogodne nastawienie do życia.