Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dziwie się, że ta książka otrzymała tyle pozytywnych opinii. Mi się nie podobała. Kocham książki o zwierzętach, więc gdy ją zobaczyłam na bibliotecznej półce ucieszyłam się. Gdy nie mogłam spać w nocy wzięłam się za czytanie i bardzo jestem rozczarowana. Przeczytałam wiele książek o tej tematyce i napisanych przez rożnych autorów, lecz tak okropnej jeszcze nigdy. Autorka pisząc nie dokańczała wątków i zostawiała czytelnika w głupiej niepewności. W niektórych momentach miałam wrażenie, że coś jej się przypominało i dodawało to ni stąd ni zowąd. I te niepotrzebne sformułowania itp. Np. przy tym to się uśmiałam do łez (negatywnie) ,,Jednak nagły ból pęcherza uświadomił jej, jak bardzo chce jej się siusiu......'' I te dziwne rozmowy z chłopakiem pracującym w ośrodku były wprost nie do wytrzymania. Jedynymi plusami jakich się dopatrzyłam są: * udział zwierząt * małe tajemnice * udani bohaterzy Recenzja ukazała się również na blogu: http://ksiazkimojezycie.blogspot.com/