Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
- Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
- Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
- ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Yukino Sonoyama
2
7,0/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bless #1 Yukino Sonoyama
7,0
Są takie historie, które z pozoru wydają się być skierowane do bardzo konkretnego odbiorcy. Czy miałyby to być nastolatki, czy miłośnicy piłki nożnej, czy nawet sympatycy kotów, by podać kilka przykładów. Pozory potrafią jednak mylić. W tego rodzaju przypadkach zawsze odczuwam największą satysfakcję z lektury. Dziś do grona takich właśnie historii zaliczam mangę Bless.
Bless przenosi nas do świata japońskich licealistów. W nim znajduje się Aia Udagawa, przystojny model, którego marzeniem jest zostanie wizażystą! Chłopak skrzętnie ukrywa to jednak przed swoimi rówieśnikami, gdyż jest przekonany o braku talentu w tej dziedzinie. Przypadek sprawia, że bohater łączy siły z koleżanką z klasy, marzącą o karierze modelki Jun Sumisaki. Tylko czy uda im się przezwyciężyć swoje braki pewności siebie i z przekonaniem kroczyć ku realizacji tych marzeń?
Świat makijażu, podkładów, tuszów do rzęs, szminek, itp. to dla mnie jedna wielka niewiadoma. Tak przynajmniej było do momentu zetknięcia się z mangą autorstwa Yukino Sonoyamy. Po prostu nigdy mnie to specjalnie nie interesowało. Myślę, że choć większość osób zapewne wyśmiałaby mężczyznę zainteresowanego taką właśnie tematyką, to Bless niejednego chłopaka może do siebie przyciągnąć.
Zacznijmy od tego, że ten brak pewności siebie jak mają w sobie Aia i Jun został przedstawiony w bardzo wiarygodny sposób. Niejeden nastolatek zmaga się z podobnymi przeżyciami w czasie okresu dojrzewania. Na podstawie własnych doświadczeń mogę stwierdzić, że ten wątek wypada tutaj naprawdę realnie. Wielu młodym czytelnikom łatwo będzie się dzięki niemu utożsamić z bohaterami komiksu.
Na tyle, na ile jestem w stanie to stwierdzić, pierwszy tom mangi świetnie prezentuje się także pod samym kątem tematyki wizażu. Tego jak się tak właściwie za to zabrać. Widzimy jak wiele wiedzy, ale także nakładów finansowych wiąże się z samym zainteresowaniem się tą dziedziną. Na pewno mogę powiedzieć, że to świetny wstęp do tego świata dla wszystkich osób, które dopiero stawiają w nim pierwsze kroki.
Co chyba najważniejsze, już na tym etapie historii Bless pokazuje przedstawia nam dwa sprzeczne podejścia. To znaczy, makijaż może służyć do ukrycia pewnych mankamentów naszej urody, lecz co ciekawsze i według mnie istotniejsze, makijaż może posłużyć do podkreślenia pewnych naszych cech, a nawet wydobycia z nas ukrytego piękna, o którym sami mogliśmy nie mieć pojęcia. Ten drugi przypadek dotyczy bohaterki mangi, która niejako narodziła się na nowo za sprawą pracy z Udagawą.
Jeśli chodzi o to jak wyglądają ilustracje, to Bless musimy zaliczyć do najwyższej półki. Przede wszystkim docenić trzeba to, że sam pomysł na mangę i jego realizacja są ambitne same w sobie. Na podstawie pierwszego tomu widzimy, że autorka jest w stanie świetnie uchwycić proces aplikowania makijażu oraz to w jak różny sposób wizażyści mogą do niego podchodzić. Ilustracje wydają się być dopracowane w najmniejszych szczegółach i wręcz ożywają na naszych oczach. Naprawdę niewiele musimy sobie tutaj dopowiadać.
Byłem zaskoczony tym jak wciągająca okazała się być ta historia! Tak naprawdę, nie skupia się ona wyłącznie na wizażu, choć miałem obawę, że właśnie ten element historii tutaj przeważy. Pierwszy tom w bardzo zrównoważony sposób wprowadza poszczególne wątki. Marzenia naszych bohaterów, świat modelingu i wizażu, przeszłość Udagawy, o której póki co nie chce zbyt wiele mówić, a przede wszystkim kwestia walki z przeszkodami i dążenia do realizacji swoich upragnionych celów.
Wszystkie powyższe elementy razem wzięte stanowią tak smakowitą, angażującą i po prostu ciekawą mieszankę, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. Już nie mogę doczekać się drugiego tomu!