Czas przeszły William Heffernan 6,7
ocenił(a) na 105 lata temu To był niewątpliwie strzał w dziesiątkę. Niby nic. Klimatyczny kryminał w starym stylu. Ja jednak czułam się jakbym zaczerpnęła duży łyk świeżego powietrza. Okazało się, że "podróż" z panem Heffernanem jest mocno odświeżająca, oryginalna i jedyna w swoim rodzaju.
Autor przenosi nas równolegle w dwie przestrzenie czasowe, oglądane z perspektywy tych samych bohaterów.
Nowy Jork, roku 1945 poznajemy oczami młodego detektywa, Jake`a Downinga. Wraz ze swoim starszym partnerem, Jimmy`m, uczestniczy w pierwszym w swojej karierze śledztwie. Sprawa morderstwa poważanego sędziego, w jego własnym domu, od początku zdaje się śmierdzieć na kilometr, nawet dla kogoś tak niedoświadczonego jak Jake. Szybko okazuje się, że śledztwo, które usiłują prowadzić Jake i Jimmy, nijak ma się do rozwiązania sugerowanego im wyraźnie przez zwierzchników. A jakby komplikacji było mało, Jake wikła się w romans z żoną po sędzim, Cynthią.
Jednocześnie jesteśmy przenoszeni do roku 1975. Jake, jako szef jednostki dochodzeniowej, postanawia wznowić śledztwo sprzed lat. Wie, że nie będzie to łatwe. Wie, że nie wszystkim się to spodoba. Ale jednocześnie wie, że musi to zrobić dla spokoju sumienia, gdyż jest to jedyna w jego karierze sprawa, o której myśli ze wstydem.
I zamierza ją rozwiązać, chociaż kieruje nim nie tylko poczucie sprawiedliwości. Ma również inne, bardziej osobiste powody, aby raz jeszcze zająć się morderstwem sędziego.
Lata 40- te, to narracja pierwszoosobowa. Jake osobiście opowiada nam o śledztwie. Mamy okazję poznać jego emocje, które ze względu na fascynację Cynthią nie są łatwe. Jake brnie w romans, niejako wbrew sobie, wciąż kocha żonę Mary, która spodziewa się ich pierwszego dziecka, jednak Cynthia przyciąga go i wabi, mami i uwodzi.
Lata 70-te, to narracja autorska. Dowiadujemy się jak nieudane śledztwo sprzed lat wpłynęło na życie rodzinne Jake`a. I dlaczego dopiero teraz, po śmierci żony, postanawia się nim zająć na nowo.
Obydwie narracje są lekkie i barwne. Wnikliwie wprowadzają nas w wykreowany przez autora świat. Dbałość o detale i plastyczność opisów sprawia, że widzimy, czujemy i słyszymy to, co bohaterowie.
Z kolei solidna budowa postaci sprawia, że są one autentyczne. Pełne wad i słabości, ale też i cech pozytywnych. Są dopracowane i nie "wychodzą z roli" po upływie 30 lat.
Widzimy zmiany, jakie w nich przez ten czas nastąpiły, ale jednocześnie czujemy, że to wciąż ci sami ludzie.
Co ciekawe, mimo tematyki, historia ta nie jest w żaden sposób ciężka.
Ironiczne akcenty, komizm postaci i sytuacyjny nadają całości i dodatkowego smaczku i swoistej lekkości.
Dwutorowo biegnąca fabuła pozwala na odkrywanie prawdy warstwa po warstwie. Tak jakbyśmy układali puzzle, z tych elementów, które autor nam serwuje, aby dopiero na koniec ujrzeć pełen obraz.
Zapamiętam tę historię na długo.
Jako bardzo klimatyczną, inteligentną, wyrazistą.
Polecam gorąco.