Psy, hondy i drabina Adam Hanuszkiewicz 5,8
ocenił(a) na 86 lata temu Świetna książka - rodzaj autobiografii połączonej z refleksjami na różne tematy, czyli coś, co bardzo lubię i cenię. I bardzo żałuję, że wielcy artyści, którzy mają do powiedzenia rzeczy ważne i interesujące, w dodatku w sposób inteligentny, albo już odeszli, albo wkrótce odejdą...
Hanuszkiewicz z wielką pasją opowiada o swojej młodości, o pierwszych i kolejnych latach pracy aktora oraz reżysera. Od razu wyczuwa się ogromne zaangażowanie, oddanie, zawodową misję - coś, co wielu współczesnym artystom, zwłaszcza aktorom, w ogóle nie jest znane.
Autor zdradza tajniki swojej pracy, jak z rękawa sypie anegdotami, również pikantnymi, ale nigdy nie przekracza granicy dobrego smaku. Nawet jeśli posługuje się w cytatach wulgaryzmami, ma to określony cel i sens, nie jest jedynie płytką próbą zrobienia wrażenia na czytelniku.
Najbardziej ujęło mnie w tych wspomnieniach płynne połączenie wątków autobiograficznych z rozważaniami na różne, nieraz odległe tematy, wśród których królują teatr, film, literatura (i klasyczna, i współczesna),sztuki plastyczne, muzyka, filozofia, sprawy społeczne, a nawet polityka, zwłaszcza czasy PRL-u.
O wszystkim Hanuszkiewicz pisze lekko, błyskotliwie, łącząc niebywałą erudycję z poczuciem humoru i ironią. W dodatku robi to z wdziękiem i dbałością o piękną polszczyznę.
Wspaniała lektura i uczta duchowa - nie tylko dla fanów nieodżałowanego artysty.
Polecam szczególnie wersję audiobooka, gdyż czyta go sam autor, a robi to w sposób mistrzowski!