Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sławomir Przybyłowski
Źródło: Warsztaty Szkolne Zespołu Szkół Poligraficzno-Mechanicznych Katowice - Ligota
4
7,5/10
Pisze książki: poezja
Urodzony: 14.10.1933Zmarły: 27.01.2018
Urodzony 14.10.1933 roku na Wileńszczyźnie. Nauczyciel, ukończył Wydział Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, instruktor ZHP. Od 1956 roku związany z Ziemią Śląską, a od 1976 roku ze szkolnictwem górniczym.
7,5/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Alfabet nadziei Sławomir Przybyłowski
8,0
Wyzwanie czytelnicze na marzec. Poezja.
„Mimo zwodniczości poezji miłej a prostej, dostrzec w niej można zjawiska ważne i ciekawe, pozwalające sięgnąć po ten tom zwykłemu czytelnikowi i wyrafinowanemu historykowi literatury, przykładającemu „szkiełko i oko” do każdej wypowiedzi literackiej. I każdy z nich dostrzeże w niej coś ciekawego.”
Tak o tomiku „Alfabet nadziei” napisano we wstępie. Nie jestem wyrafinowanym krytykiem, tylko szarym czytelnikiem. I ta poezja mnie urzeka.
Pisane słońcem i deszczem Sławomir Przybyłowski
7,5
Marcowe wyzwanie LC - poezja.
„Piszę dlatego, bo mam oczy, którymi widzę nie tylko otaczający mnie świat, ale i międzygwiezdne przestrzenie. Piszę i wtedy, gdy nie widzę, bo być może głębsza jest wrażliwość i większa jasność mojego wnętrza. Piszę, bo mam serce, które czuje i rozumie serca innych ludzi. Piszę, bo mam wiarę która umacnia mnie w przekonaniu, że to co robię jest dobre. A piórem, jak malarz pędzlem maluję słowami pejzaże doznań i uczuć…”.
Tak pisał Sławek we wstępie do swego czarownego tomiku poezji. Był moim sąsiadem, już go nie ma z nami. Co roku przynosił jeden tomik. Ten - 24 czerwca 1998 roku. Pisał o tym, że życie jest piękne, jak dobrze jest być człowiekiem, jak cieszyć się, płakać, tęsknić, kochać. O szmaragdowej wyspie, tańczących kłosach, krzyku dzikich gęsi, ptasim piórku, chlebie powszednim i o swojej Galilei. Rzeczywiście jak malarz pędzlem, tak on malował słowem. Pisał słońcem i deszczem.