Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ok, zacznę od tego że przeczytałem amatorskie tłumaczenie, bo książka chyba nadal jeszcze nie ukazała się po polsku, ale moim zdaniem tłumaczenie to jest bardzo profesjonalne (a przynajmniej tak wygląda),wychodzę więc z założenia, że jest wierne i mogę po nim ocenić książkę. To jedna z tych książek, które się przewijają jakośtam w tematach teorii spiskowych... tylko właśnie nie pamiętam czy autor jest idolem czy wrogiem spiskowców :D i po przeczytaniu nadal to nie jest dla mnie jasne. Jednak spodziewałem się, że przeczytam tutaj scenariusz co najmniej apokalipsy (bo tak przedstawiany jest ten cały wielki reset przez pewne środowiska),a tymczasem nic takiego nie przeczytałem... Właściwie książka jest całkiem w porządku ale też nie rozumiem tego wielkiego szumu wokół niej - ot po prostu interpretacja sytuacji przez człowieka, który nie jest całkiem głupi ;) analiza wydaje się rzeczowa, dosyć trafna (a może "sensowna" byłoby lepszym słowem, bo na ile jest trafna, to się jeszcze okaże),ale nic szokującego czy strasznie odkrywczego tutaj nie przeczytałem. Tzn. są rzeczy, o których nie myślałem: np. że wojna napędza gospodarkę, natomiast pandemia powoduje inflację, bo ludzie nie pracują (czy mniej pracują),mniej wydają, a rynek musi jakoś "wyciągnąć" pieniądze - ok, może bym sam na to nie wpadł ale czytając wydaje mi się to logiczne, no nie jest to jakaś wiedza tajemna i alchemia ;) A ten cały "wielki reset" to... z tego co przeczytałem... no ja bym powiedział, że to bardziej taki malutki restarcik, a nie jakiś wielki reset ;) no to takie moje odczucia. Mam więcej przemyśleń ale nie wiem czy to odpowiednie dla nich miejsce, może kiedyś gdzieś pod inną książką... A taki cytat: "Niskie ceny ropy naftowej (jeśli się utrzymają, co jest prawdopodobne)..." - no niestety nie utrzymały się ;) (czytana/słuchana: 9-10.11.2022) 3/5 [6/10] Edit: Ok, chyba jest wrogiem :D to by tłumaczyło czemu oceniam tą książkę dosyć wysoko :D