Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lynda Chater
2
6,3/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, literatura piękna
Lynda Chater jest architektem krajobrazu i mieszka w Suffolk ze swoim mężem, którego poznała przez internet.
6,3/10średnia ocena książek autora
166 przeczytało książki autora
102 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa twarz Lynda Chater
6,8
Bardzo średniej klasy kryminał z naciskiem na "BARDZO".
Jest on, jest ona, jest zbrodnia i nie ma kary.
Książka na początku interesująca bo ma się nadzieję na nieprzewidywalność - niestety rozczarowuje, nic z tych rzeczy nie ma w niej. Kiedy dobrnęłam do końca byłam pewna że wyrwano z niej ostatnich klika kartek /gdyż zakupiłam ją w antykwariacie/ Urywa się nagle i bez sensu....
W biblioteczce Meli posiadam ale jestem pewna że za pół roku nie będę pamiętać o czym jest a za rok że w ogóle jest.
Mefisto i ja Lynda Chater
5,9
Niby bestseller, a według mnie to takie sobie czytadełko, w sam raz do przeczytania w deszczowe popołudnie. Zapowiadało się fajniej, zwłaszcza, że pomysł jest niezły - nieatrakcyjna 50-latka z nadwagą dostaje od losu drugą szansę. A dokładniej podpisuje pakt z diabłem, by przehandlować duszę za młodość, urodę, sławę i pieniądze. Jak przystało na układ z diabłem, nie może być zbyt pięknie ani łatwo. Śliczna twarz i idealna figura wiążą się z zupełnie innymi nieprzyjemnościami, niż bycie brzydką, otyłą kobietą w średnim wieku, ale też mogą przynosić nieszczęście. Tak samo sława i pieniądze. Cóż, trawa zawsze jest bardziej zielona po drugiej stronie płotu. Czy było warto iść na taki układ?
Niby fajnie się czytało, niby szybko przelatywały kolejne strony, niby bohaterka miała fajne poczucie humoru, ale autorka co jakiś czas przypominała sobie, że to (chyba) komedia i pchała Harriet/Cindy w takie durne sytuacje, że aż włos mi się jeżył z żenady. Ja wiem, że to czysto rozrywkowa literatura, więc często przedstawia świat w sposób przerysowany, ale czy to znaczy, że musi być głupiutka? Myślę, że ta "uwspółcześniona wersja "Fausta"" byłaby świetną książką pisaną "na poważnie", jako fantasy. No nic, przeczytane, skończone, pewnie niedługo będzie zapomniane. Z braku laku można sięgnąć.