Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać385
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Barbara Szczepuła-Ponikowska
Źródło: http://salonkulturalny.eu/
Znana jako: Barbara SzczepułaZnana jako: Barbara Szczepuła
6
6,7/10
Dziennikarka. Od lat pisze reportaże. Skończyła architekturę (Politechnika Gdańska),dziennikarstwo (Uniwersytet Warszawski) i teologię (Wydział Papieski w Warszawie). Jej pierwsza książka, Przystanek Politechnika, była bestsellerem na Pomorzu, a czytelnicy „Dziennika Bałtyckiego” uznali ją za „Najlepszą książkę roku 2004”. Wydany w 2006 roku zbiór reportaży Kod Heweliusza jest konstelacją dramatycznych losów ludzi z różnych stron Polski, rzuconych przez wiatr historii po roku 1945 do Gdańska. Książkę wydano w ramach Bibilioteki Gdańskiej, po Tryptyku wileńskim Zbigniewa Żakiewicza i Blaszanym bębenku Güntera Grassa. Barbara Szczepuła odkryła niedrukowane wcześniej młodzieńcze wiersze oraz listy Zbigniewa Herberta, co zaowocowało reportażem Niedokończona miłość.
6,7/10średnia ocena książek autora
55 przeczytało książki autora
53 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Alina. Miłość w cieniu polityki
Barbara Szczepuła-Ponikowska
5,8 z 10 ocen
18 czytelników 4 opinie
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Alina. Miłość w cieniu polityki Barbara Szczepuła-Ponikowska
5,8
Przy niedzieli pozwolę sobie zwrócić uwagę na temat płci pięknej w strukturach związku, o którym usłyszał cały świat. Omówię więc fatalną książkę Barbary Szczepuły, ''Alina Pienkowska. Miłość w cieniu polityki'', która ukazała się dawno temu. Warto mieć na uwadze również złe biografie.
Kobiety ''Solidarności" zapomniane i zmarginalizowane do roli sługusów i klakierów. A to nieprawda.
Alina Pienkowska z wykształcenia pielęgniarka, tworzy Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża. W 1980 roku współorganizuje strajk w Stoczni Gdańskiej. W stanie wojennym bohaterka publikacji zostaje internowana przez siedem miesięcy. Lech Wałęsa podpisuje porozumienie z zarządem Stoczni i skłania się ku zakończeniu strajku, ale odważne panie na to nie pozwalają. To właśnie Alina Pienkowska 14 sierpnia 1980 roku wykrzyczy liderowi: Zdradziliście nas! ( a nie Henryka Krzywonos, jak pokazał to w filmie ''Wałęsa. Człowiek z nadziei'' Andrzej Wajda). Zasługi pani Krzywonos eksponowane są do do granic absurdu.
W wolnej już Polsce Pienkowska zapisuje się do Unii Wolności.
Tu zaznaczyć kolejny raz muszę, iż pewne środowiska czynią wszystko, aby wyrugować pamięć o prawdziwych działaczkach Sierpnia 1980 roku.
Biografia pióra Barbary Szczepuły ukazała się dość dawno temu, nie wnosi nic konkretnego. Treść jest miałka i uproszczona, skrótowo ukazano działalność tej postaci, jak i całego ruchu. Narracja jest prowadzona w sposób infantylny, o czym zaświadcza poniższy cytat:
''Na pierwsze spotkanie WZZ przyszła w czerwonej sukience i szpilkach. Tak samo ubrała się na spotkanie ze swoim późniejszym mężem, Bogdanem Borusewiczem, choć nie wiedziała, że - ze względu na założony u niego podsłuch - pójdą rozmawiać do lasu''.
Idealizm głównej bohaterki sprowadzono do niskich przymiotów, zachwytów nad Bogdanem Borusewiczem.
Aktywne działaczki nie stanowiły przysłowiowego dodatku do kożucha, pełniły bowiem rozmaite funkcje: dziennikarki, sprawowały dyżur w punktach konsultacyjnych. Zdarzało się też, że udostępniały własne mieszkania. I tak np. u pani Walentynowicz przez dwa miesiące mieszkał Jacek Kuroń.
Alina. Miłość w cieniu polityki Barbara Szczepuła-Ponikowska
5,8
Niedawno przeczytałem książkę Tomasza Jastruna " Życie Anny Walentynowicz " która mnie zachwyciła i była powodem sięgnięcia tę pozycję. No i niestety - niebo a ziemia. Tamta była żywa, pełna emocji i pochłaniała mnie każdą stroną. Ta jest trochę plastikowa, wyzuta z emocji ( wpada mi tu słowo cukierkowa ). Przyjęta przez autorkę forma kompletnie mi nie przypadła do gustu. Źle mi się ją czytało, co chwilę traciłem wątek, by ją wreszcie odłożyć już nią zmęczony.