Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać292
- Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
- ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
- ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Eliza Głowinkowska-Domagała
2
4,6/10
Pisze książki: literatura piękna, poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,6/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
It bag. Historia torebką pisana.
Eliza Głowinkowska-Domagała
4,2 z 5 ocen
13 czytelników 4 opinie
2018
Odpocząć? Tak! Książka (nie tylko) dla zmęczonych
Eliza Głowinkowska-Domagała
5,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
It bag. Historia torebką pisana. Eliza Głowinkowska-Domagała
4,2
”Pierwotne torebki, podobnie jak buty na obcasach, zostały wymyślone przez mężczyzn i dla mężczyzn! Oczywiście od wieków używano różnych praktycznych worków, sakw, zawiniątek (na przykład do przechowywania jedzenia),długo jednak miały one najprostszą formę, przez co trudno uznać je za element zależący do barwnego świata mody.”
Cieszę się, że takie książki pojawiają się na rynku wydawniczym, bo zwyczajnie są potrzebne, a ich lektura to czysta przyjemność. Ktoś mógłby zarzucić autorce, że to żadna filozofia napisać książkę o torebkach. I tutaj się mylicie, bo to nie jest taka sobie zwykła książka lecz podróż przez historię w szerokim spektrum zahaczając o modę. Tutaj znajdziecie nie tylko fakty historyczne, ale wspaniałe opowieści o świecie pełnym stylu, uroku, który jest częścią naszej codzienności.
Torebka – nieodłączny element kobiecej garderoby. Często znak rozpoznawczy, w którym mieści się dosłownie wszystko. Nawet nie macie pojęcia, co i w jakich ilościach kobieta jest w stanie zmieścić w swojej torebce. Z powyższego cytatu już wiecie, że pierwsze z nich projektowane były dla mężczyzn przez mężczyzn. Autorka bardzo obrazowo i plastycznie pisze nie tylko o początkowej roli torebki, ale przede wszystkim o roli kobiety i zmieniającej się, dojrzewającej na przestrzeni wieków mody kobiecej.
Wyznacznikiem mody są wciąż zmieniające się trendy, które od początku dyktowały pewne standardy. Kobiety jednak śmiało i z chęcią zrzucały sztywne gorsety na rzecz odważnych, wygodnych ubrań, które niczego im nie krępowały. Torebki od początku jedwabnie haftowane jałmużniczki przechodziły stopniowo przemianę. Największą kreatywnością, połączoną z kontrowersyjnym przełomem w projektowaniu torebek wykazała się ekscentryczna, angielska projektantka Vivienne Westwood: „Na skórzanych torbach, proponowanych przez projektantkę, również w roli głównej występują ćwieki i tym podobne dodatki. Szalona kariera pani Wesrwood rozpoczęła się, kiedy związała się z założycielem i menedżerem punkowego zespołu Sex Pistols Malcolmem McLarenem.”
Takie i inne sekrety wielkich kreatorów mody, światowych projektantów perfum, dodatków znajdziecie w tej niezwykle ciekawe i intrygującej pozycji. Autorka włożyła w swoją książkę ogrom pracy. Tu historia przeplata się z ciekawostkami i plastycznymi opowieściami o tym, jak długą drogę damska torebka musiała przejść, by dzisiaj stać się często wyznacznikiem statusu. Dzisiaj im droższa, od słynnego kreatora – znaczy wysoki status społeczny, bo nie każdego na nią stać. Aktorki, modelki, angielskie damy, gwiazdy z pierwszych stron gazet bez torebki w ogóle się nie pokazują i nie pozują do zdjęć.
Jak dla mnie ta książka to wspaniały majstersztyk, przez którego przemawia pasja i skrupulatność w zbieraniu materiałów. Ale na uwagę zasługują również proste, niekrzykliwe ilustracje Jakuba Czyża. Świetnie oddają treść i pokazują, że nie potrzeba naciąganych, wypasionych zdjęć, by w pełni oddać przesłanie książki.
Szczerze polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2018/04/historia-torebka-pisana-it-bag-eliza.html
It bag. Historia torebką pisana. Eliza Głowinkowska-Domagała
4,2
Jestem wielbicielką torebek. Nie przepadam za klasykami i prostymi wzorami. Zwierzęta, rośliny kolory! Torebka na ramię, do ręki czy plecak nie robi różnicy. Liczy się to, by przyciągała uwagę i oddawała mój charakter. Oprócz kilku torebek na wieczór ważne jest dla mnie to by każda była na tyle duża, by pomieścić książkę. Staram się zawsze mieć przy sobie coś do czytania, co pomaga w różnego rodzaju kolejkach czy środkach transportu.
Nie lubię książek o historii ani biografii jednak torebki mnie przekonały do spróbowania tej książki. Nie zastanawiałam się ani chwili gdy dostałam propozycję recenzowania tej pozycji. Nie mogłam się wręcz doczekać kuriera i rozpoczęcia czytania. Zastanawiałam się co w niej znajdę i jak będzie wyglądać graficznie. Niestety, gdy zbyt wiele oczekujemy bardzo łatwo się rozczarować i właśnie tak się stało.
Książka to historia powstania oraz rozwoju kobiecych torebek na tle ogólnie pojętej mody. Dowiadujemy się, jak rozwinęła się koncepcja torebeczki, a także to, że najpierw były zaadresowane do mężczyzn. Poznajemy różnych modowych twórców i style, w jakich tworzyli. O nich samych również możemy znaleźć garść informacji. Krótkie notki biograficzne czy ciekawostki uzupełniają opisy ich twórczości. W poszczególnych rozdziałach znajdują się opisy szczególnie ważnych lub interesujących torebek. Szczerze zaskoczyły mnie torebki w kształcie statków, babeczek czy owoców. Mam wrażenie, że aktualnie dostępne torebki nie są wcale bardziej szalone czy odważne niż te sprzed lat. Kto wie, czy nawet nie jest odwrotnie.
Czytało się ciekawie, ale dość ciężko i powoli. Największym minusem było dla mnie to, że torebki były dodatkiem, a nie głównym tematem. Rozumiem, że ciężko mówić o nich, nie wspominając szerzej o modzie jednak proporcje były zupełnie zachwiane. Mam też wrażenie, że nie jest to książka dla całkowitych laików. To prawda jestem miłośniczką torebek, ale nic o nich nie wiem z fachowego czy modowego punktu widzenia. Dlatego też wspomnienie z samej tylko nazwy jakiegoś modelu, pokazu czy projektanta kompletnie nic mi nie mówiło. Nie raz w trakcie czytania chcąc wiedzieć, o co chodzi musiałam korzystać z innych źródeł, by rozwinąć temat. Nie jest to literatura fachowa, ale mimo wszystko średnio dostępna.
Książka wydawnictwa Lucky jest naprawdę bardzo ładnie wydana. Twarda, porządna okładka z niezwykłą grafiką. Bardzo dobrze oddaje charakter i treść skrywany wewnątrz. Niezwykle wzorzysta jednak przez to odrobinę nieczytelna. Najbardziej urzekł mnie grzbiet. Jest kolorowy, ale znacznie bardziej przejrzysty. Będzie się świetnie prezentował na książkowym regale. Również wnętrze jest bogato zdobione wzorem opisywanych torebek. Każdą stronę okala kunsztowny wzór w kolorze odpowiadającym konkretnemu rozdziałowi.
Najbardziej zawiodłam się ilustracjami. Zdaje sobie sprawę, że to nie album, tylko książka, w dodatku dla dorosłego odbiorcy. Jednak ciężko było zrozumieć tekst i opinie mając tylko nazwę modelu torebki, ewentualnie krótki jej opis. Zdecydowanie nie chodzi tu tylko o walory estetyczne, na których książka jeszcze bardziej by zyskała, ale na uzupełnienie treści. Gdy czytam książkę, chce skupić się tylko na tym i jednocześnie wiedzieć, o czym czytam. W tym przypadku często czytałam z telefonem w dłoni i wyszukiwałam kolejne nazwiska, kolekcje i modele.
Zamiast tych wymarzonych grafik, w książce znajduje się kilka rysunków torebek oraz kolorowych wzorów, które przywodzą mi na myśl grafiki kolorowane przez dzieci. Zupełnie nie pasuje mi to do estetyki tej pozycji, ani nie komponuje się z jej treścią. Jest tu również kilka portretów modowych twórców, które moim zdaniem są psychodeliczne i wręcz niepokojące momentami. Zupełnie nie rozumiem doboru tych ilustracji. Być może świat mody jest dla mnie jeszcze bardziej nie zrozumiały niż mi się wydawało.
Pomysł na książkę wzbudził we mnie ogromny entuzjazm. Wykonanie niestety trochę go ostudziło. Możliwe, że osoby bliżej związane ze światem mody odbiorą tę książkę zupełnie inaczej niż ja. Będzie dla nich ciekawsza i przede wszystkim bardziej zrozumiała.