Najnowsze artykuły
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński10
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant30
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Angela Davis-Gardner
1
5,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
90 przeczytało książki autora
31 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wino śliwkowe Angela Davis-Gardner
5,8
"Wino śliwkowe" to opowieść o Japonii. O japońskiej traumie po Hiroszimie. To opowieść, w której amerykanka stara się odnaleźć kraj kwitnącej śliwy i jak to amerykanie robi to płytko i pobieżnie. Mam poczucie, że można było z tej historii wycisnąć więcej, ale.... mimo wszystko warto ją przeczytać, bo jako europejczycy, chyba nie zastanawiamy się zbytnio nad piętnem Hiroszimy, a tutaj, właśnie ona jest najważniejsza. Niby pojawia się 'jedynie' w tle, ale determinuje życie naszych bohaterów i nie tylko ich..
Wino śliwkowe Angela Davis-Gardner
5,8
Pomysł na powieść bardzo ciekawy, ale gorzej z realizacją. Młoda Amerykanka otrzymuje w spadku po zmarłej przyjaciółce Japonce komodę pełną butelek wina śliwkowego, z których każda owinięta jest notatką, stanowiącą zapis jednego roku z życia Japonki. Historia jest spisana po japońsku, którego główna bohaterka nie zna, zatem musi znaleźć tłumacza, aby stopniowo odkrywać losy przyjaciółki. Tak jak napisałam wcześniej, zapowiada się ciekawie – poznawanie przeszłości krok po kroku, odkrywanie tajemnic, spotkanie z japońską kulturą, no i oczywiście romans z tłumaczem. Jednak całość mnie rozczarowała. Powieść nie okazała się być wciągająca, nie zapałałam sympatią czy choć by zainteresowaniem wobec bohaterów. Wątek romansowy to całkowita porażka – postacie zachowują się wobec siebie bardzo nienaturalnie, ich uczucie jest zupełnie nieprzekonujące. Na plus zaliczam jedynie wzmiankę o Hiroshimie i o hibakusha, czyli tych, którzy przetrwali zagładę. Ze względu na to – było warto.
Nie mogę nie wspomnieć o fatalnym przekładzie. Wiele sformułowań, a czasem całych zdań, brzmi bardzo nienaturalnie, nieporadnie.