Książka dobra, miała naprawdę wybitne momenty, ale trudno ją traktować poważnie, kiedy jedynym właściwym wnioskiem, jaki się nasuwa po jej przeczytaniu, jest wegański świat. Niestety uważam, że chcąc walczyć o sprawiedliwą transformację klimatyczną, musimy występować z realnymi zmianami. Na ten moment (ani w perspektywie nawet dwudziestoletniej) wegański świat nie jest możliwy, mimo że najpewniej byłby on odpowiedzią na kryzys klimatyczny. Nie jesteśmy na tym etapie, jako ludzkość, by takie postulaty były brane pod uwagę, co piszę z bólem, bo również jestem aktywistką klimatyczną. Pragnę zwrócić uwagę, że problem z tego typu książkami niesie za sobą ryzyko zamknięcia dyskusji na temat kryzysu klimatycznego w wąskim inteligenckim gronie. Do tej nierównej walki potrzebujemy również rolników, tak obszernie krytykowanych w tej książce. Potrzebujemy w nich znaleźć sojuszników, a nie wrogów, z którymi należy walczyć.
Mimo to, książkę oceniam jako dobrą za te kilka wybitnych momentów oraz niewątpliwie przystępny, mimo sporej ilości danych, sposób napisania.
O rolnictwie i hodowli rzecz niepochlebna, w której skrytykowano światowy system produkcji żywności. Jestem pod ogromnym wrażeniem zaplecza bibliograficznego autora oraz zręczności, z jaką zestawia informacje źródłowe z własnymi obserwacjami na temat aktualnego stanu rzeczy. George Monbiot to uważny obserwator rzeczywistości, który nie ustaje w poszukiwaniach nowatorskich metod przeciwdziałania degradacji planety. Punktem wyjścia do rozważań o ochronie środowiska jest gleba, czyli fundament życia każdego organizmu. Podobnie jak autorzy inni prac przyrodniczych, George Monbiot zwraca uwagę na jej wyniszczenie wskutek stosowania pestycydów, nieprzemyślanego siewu lub stłoczenia bydła na niewielkim obszarze, aczkolwiek nie traktuje tych czynników jako samoistnych przyczyn wyeksploatowania gruntów. Holistyczne podejście do tematu pozwala mu naświetlić złożoność problemów gospodarki żywnościowej w ujęciu globalnym i lokalnym, a także wskazać korzyści z ekologicznej uprawy, na którą stawiają jego rozmówczynie oraz rozmówcy. W „Regeneris” zaprezentowano ciekawe rozwiązania właścicieli gruntów w Wielkiej Brytanii. Proponowane przez nich działania z powodzeniem mogłyby znaleźć zastosowanie w innych państwach, a co z pewnością przyczyniłoby się do poprawy jakości gleby, zmniejszenia konsumpcji zwierząt i ograniczenia nadmiernej produkcji żywności. Wiarygodność George’a Monbiota nie wynika wyłącznie z wielości zgromadzonych informacji, lecz również ze sposobu ich zaprezentowania. Autor unika karcącego tonu i potępiania winnych degradacji planety. Z jego wypowiedzi przebija nadzieja na poprawę stanu środowiska, albowiem nigdy nie jest za późno na odbudowę świata natury, który potrzebuje takich książek, jak „Regeneris”.