Pomysł przedni, wręcz genialny – obrazy Hoppera jako inspiracja do opowiadań! Książka jest pięknie wydana, każde opowiadanie jest poprzedzone obrazem, który się z nim łączy. Sięgnęłam, bo lubię klimat obrazów Hoppera. Pierwsze rozczarowanie, to że nie zawarto kilku moich faworytów, zwłaszcza "Porannego słońca". Potem nastąpiły kolejne rozczarowania, bowiem większość opowiadań zdecydowanie nie przypadła mi do gustu. Miałam poczucie, że potencjał, który kryje się w obrazach Hoppera został zmarnowany. Jedyne, które mi się podobały, to "Kinooperator" i "Biuro nocą" (choć wolałabym, aby zakończyły się inaczej…),a także "Jesień w jadłodajni". Relatywnie dobre na tle słabej reszty to np. "Historia Caroline", "Rodzinny interes", "Wieczorne okna". Natomiast najgorsze to "Soir bleu" i "Pokoje nad morzem".
Przyznałabym 4 gwiazdki, dorzucam piątą za atrakcyjne wizualnie wydanie.
Kupilam książkę bo lubię malarstwo Edwarda Hoppera, a opowiadania są inspirowane jego obrazami. Kazdemu opowiadaniu towarzyszy reprodukcja konkretnego obrazu. Opowiadania- jak to w antologii - lepsze i gorsze. Kilka świetnych - albo ze wzgledu na klimat historii (Dziewczęce show) albo na zdumiewającą puentę (Jesień w jadlodajni, Wieczorne okna)