Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Izabela Milik
Źródło: Facebook autora
2
6,3/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura obyczajowa, romans
Urodzona: 1976 (data przybliżona)
Urodzona w 1976 roku w Tychach. Z wykształcenia ekonomistka. Uważa, że „jedno życie to zdecydowanie za mało” – pisze więc, aby móc je powielać w nieskończoność.https://www.facebook.com/milikizabela/
6,3/10średnia ocena książek autora
184 przeczytało książki autora
177 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Reemisja Izabela Milik
6,4
Jest to moja pierwsza styczność z panią Izabelą Milik i mam nadzieję, że nie ostatnia. Zostałam mile połechtana, a apetyt po przeczytaniu tej powieści wzrósł i czekam na więcej.
Styl pisania pani Izy jest bardzo interesujący, przyjemny dla oka, lekki, nie męczący nawet przy dłuższych opisach. Czytało mi się tę powieść bardzo szybko. W zasadzie chłonęłam stronę za stroną w zawrotnym tempie. I choć z początku obawiałam się tego, co znajdę w środku, to teraz z czystym sumieniem muszę się sama za to zganić. Obawy były totalnie niepotrzebne.
Narracja w "Reemisji" została poprowadzona w formie trzecioosobowej. Narrator w tej powieści jest wszystkowiedzący i powoli nakierowuje na odpowiedni tok historii, która bardzo często zostaje urwana w najciekawszym momencie. Uwielbiam taką narrację, jak i styl prowadzenia akcji. Niby z jednej strony tworzy się delikatny chaos, ale z drugiej ten bałagan ma na swój cel - zaciekawia czytelnika i sprawia, że przesiaduje on godziny nad książką i pochłania każdy kolejny rozdział w zawrotnym tempie.
Dodatkowym bardzo fajnym zabiegiem jest to, że rozdziały są krótkie i składają się jakby z podrozdziałów, aby w finalnej części cała historia zawarta w książce w końcu się zawiązała.
Bohaterowie w tej powieści to jest temat rzeka. Jest ich mnóstwo. Jedni traktowani przedmiotowo, jak pionki w grze. Wiadomo, że prędzej czy później umrą. Z drugiej główni "aktorzy" tej historii jak Jeremi, Anka, Robert. Każdy z nich ma swój cel i nie można o nich powiedzieć złego słowa, jeśli mówimy o budowie bohaterów samych w sobie.
W książce znajdziemy standardową walkę dobra ze złem. Bardzo podobało mi się, że autorka pokusiła się o wątek polityczny, z którym rzadko się spotykam w książkach. Trochę z obawy, że po prostu książka mnie znudzi, a po trosze z racji tego, że po prostu się tym nie interesuję. W "Reemisji" nie było fragmentu, w którym bym się nudziła. Książka trzyma od początku do końca w napięciu.
Niestety, pojawiła się jedna rzecz, jaka mi się w całości nie spodobała. Był to lekko fantastyczny element pod koniec powieści. Nie chcę zdradzać, który fragment mam na myśli, aby nie robić niepotrzebnego spojlera osobom, które są przed lekturą powieści. Fragment ten na tyle mnie odrzucił, że mam nieopisany żal do autorki, bo książka zapowiadała się na naprawdę interesującą pozycję, którą bez mrugnięcia okiem oceniłabym jako najlepszy thriller tego roku! (Choć z racji treści rozumiem dlaczego się pojawił.)
Reemisja Izabela Milik
6,4
Wybory i chwyty wyborcze. To, do czego zdolny jest człowiek aby wygrać. Zwyciężyć. A do tego wszystkiego siły zła i zjawiska paranormalne.
Anna jest żoną i matką. Ma Roberta i Kubusia. Ma wszystko. Niestety ktoś zagiął na nią parol. Stała się środkiem do osiągnięcia celu. Dla kogo? W jakim celu? Kiedyś też byłą szczęśliwa. Z Sylwestrem. Człowiekiem, który był jej całym światem. Niestety pewnego dnia sielanka się kończy. Teraz jest w Robertem. I niestety przeszłość powraca niczym bumerang. I to ze zdwojona mocą.
Nadchodzą wybory parlamentarne. Zgrupowania zbierają członków i stają do walki o władzę. Jedna z tych partii jest Obóz Odrodzenia Ojczyzny. Na jej czele stoi Jeremi Pestis. Dla niego jest najważniejsze tylko jedno. I zrobi wszystko, by poszło jak po maśle. Z demoniczną przyjemnością będzie zadawał ból ofiarom mając przy tym czyste ręce. Czym jest Księga poznania? Jaki na związek z rodziną Aniołów? Członkowie OOO są porozstawiani niczym pionki na planszy. To gra. Tylko kto ją wygra?
Biorąc do reki tę książkę miałam chrapkę na dobry thriller. Tak jak sugerował opis. Niestety fabuła mnie rozczarowała. Zaczęło się ciekawie, by potem, w miarę przekręcania kartek moje zaciekawienie ustępowało miejsca niesmakowi. Jakoś mi się dosłownie wszystko w tej książce gryzło ze sobą. Pomieszanie z poplątaniem jeśli chodzi o dialogi i nadmiar opisów. Za dużo wszystkiego w jednej historii.
Przykro mi to pisać, ale już dawno żadna książka mnie tak nie znudziła. Nie mogłam doczytać do końca. Tak sobie myślę, czy przypadkiem nie byłoby lepiej zostawić jeden wątek a drugi odrzucić? Paranormalny albo wyborczy? I wtedy łatwiej skupiłabym się na czytanym teksie. Rozdziały niby krótkie ale momentami zastanawiałam się czy to koniec podrozdziału, czy co? Brak dokładniejszego podkreślenia. I niestety zbyt duża ilość bohaterów.
Autorka miała fajny pomysł na książkę. Niestety w miarę dokładania kolejnych osób i wątków niczym kucharz dorzucała losowe składniki. W moim odczuciu na oko. I niestety potrawa okazała się być niezjadliwa. Jestem zawiedziona. Nie lubię, wręcz nienawidzę, pisać negatywnych recenzji. Niestety teraz, jak się sama przekonałam czytając, książka nie bez powodu zyskuje takie niskie oceny blogerów i blogerek. Nie znajdziemy tutaj bowiem nic ze schematów tak dobrze nam znanych standardowych thrillerów czy kryminałów, a nawet horrorów. Miał być thriller. Może i jest ale na pewno nie w moim odczuciu. Jeśli jednak moja opinia nie zraziła Was to zachęcam do przeczytania. Może Wam się spodoba. Przecież każdy z nas ma inny gust. Odważycie się sięgnąć po "Reemisję"?