Moje przeznaczenie Agnieszka Tomczyszyn 7,2
ocenił(a) na 85 lata temu Po pierwszy tom "Ezotero" sięgnęłam dawno temu, z ciekawości. I dlatego, ze autorka mieszka niedaleko mnie ;) Fakt, że nie jestem specjalną fanką fantastyki mi nie przeszkadzał, a historia Latte mnie wciągnęła. Drugi tom na półce przeleżał dość długo. tak naprawdę zmobilizowałam się do sięgnięcia po niego za sprawą wyzwania na blogu czytelnicza-dusza.blogspot.com. Potrzebna mi była książka z tytułem na E.
Daleka jestem od stwierdzenia, że ta książka jest rewelacyjna. Nie wywołała specjalnej burzy na rynku wydawniczym, bo też nie ma takiego potencjału. A jednak czyta się przyjemnie, szybko, z zainteresowaniem. Historia współczesnych wróżek, choć nieco bajkowa i czasami zbyt naciągana, jest naprawdę ciekawa! Tym bardziej, że pod warstwą takiej mało prawdopodobnej historii autorka zwraca uwagę na kilka dość istotnych problemów. Na pierwszy plan wysuwa się kwestia osób zaginionych, ale jest i problem ludzi w śpiączce, wspomniany jest problem transplantacji i głodu na świecie.
Kiedy przeczytamy między wierszami mamy jednak i inne problemy - takie, które dotyczą każdego z nas. Autorka mówi o uczciwości i o tym, że niejako obowiązkiem każdego jest wykorzystanie swoich talentów nie tylko w celu osiągnięcia własnej przyjemności, ale też po to, by zrobić coś dobrego dla innych.
Dużo tu jest nawiązań do tematów związanych z duchowością - usypywanie mandali, joga, medytacja. To wszystko sprawia, że choć mamy do czynienia z pewnym miksem różnych teorii rozwoju duchowego i zjawisk paranormalnych jest całkiem nieźle. Choć oczywiście nie idealnie. Myślę jednak, ze autorka ma potencjał - jej ogromna wyobraźnia i łatwość operowania słowem sprawiają, że wierzę, iż spod jej pióra wyjdzie jeszcze kilka fajnych, przyjemnych powieści.