Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrzej Borun
1
4,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Okruchy wieczności Andrzej Borun
4,0
ZAPRASZAM
http://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/
Jak często zdarza Wam się zaufać świetnemu opisowi i genialnej okładce? Bo mi, niestety, aż nader często. Nie mam zamiaru rozpisywać się w tej recenzji - moim zdaniem na słabe książki szkoda czasu. Jednak jestem tutaj też po to, aby ostrzegać Was przed beznadziejnymi powieściami, które kradną cenne minuty, a w zamian nie dają nic. Okruchy wieczności to właśnie jeden z takich pasożytów.
Na samym początku muszę Wam powiedzieć, że nie jestem osobą żyjącą tylko tym, co tu i teraz. Wręcz przeciwnie - bardzo często wybiegam myślami poza nasz świat i rozmyślam, marzę, tworzę różne dziwaczne teorie, które z pewnością dla wielu ludzi wydałyby się pozbawione sensu. Ale przecież wszyscy widzimy, iż w całej naszej rzeczywistości nie raz brakowało sensu i ładu. Zatem bez skrępowania pozwalam mojemu mózgowi układać niekończące się teorie.
Sama nie mam odwagi o tym pisać, bo słowa mnie ograniczają i kiedy próbuję przelać to, co siedzi w mojej głowie na papier, jakoś tak wszystko nie trzyma się kupy. Aczkolwiek z wielką przyjemnością sięgam po książki, przeznaczone różnym filozoficznym przemyśleniom i podczas lektury poświęcam im całą swoją uwagę. Staram się zrozumieć autora, jak najlepiej i często przetrawiam jego słowa przez długi czas, aby odnaleźć każdą ukrytą w nich tajemnicę.
Znacie przysłowie: im bardziej się starasz, tym mniej wychodzi? Uważam to za idealne zwieńczenie tej książki. Bo wiecie, Andrzej Borun po prostu przedobrzył. Chciał przekazać jak najwięcej, wskutek czego powstało masło maślane masłem posmarowane. Za dużo w tej lekturze słów, a za mało ciszy przeznaczonej dla czytelnika i jego rozmyśleń (za dużo słów, za mało treści). Może autor pragnął wyręczyć nas z samodzielnego myślenia? Nie wiem. Jednak nie zostawił w swoim dziele miejsca na nasze spostrzeżenia względem danej sprawy. Moim zdaniem w takiej literaturze jest to wręcz karygodne.
Odniosłam śmieszne wrażenie, że Andrzej Borun bawi się w filozofa. Jego tezy często były głupiomądre - mówił o czymś, jakby odkrył Amerykę, choć przeciętnie inteligenty człowiek zdaje sobie z tego sprawę od zawsze. Podobno autor miał nas motywować, zasiać w nas jakieś ziarno. Wiecie do czego ja zostałam ,,zmotywowana"? Do tego, aby już nigdy nie sięgać po książki z jego nazwiskiem. Okruchy wieczności to bardzo nieudana próba wstrząśnięcia ludzkością.
Okruchy wieczności Andrzej Borun
4,0
Niewielka książka, ale wielka treść- tak pokrótce można określić Okruchy wieczności. I recenzja również nie będzie długa, bo mimo tego, że książkę przeczytałam tydzień temu, to trudno mi zapanować nad mętlikiem w głowie.
Czasami są takie chwile (szczególnie teraz, gdy wieczory są coraz dłuższe, a przyroda przygotowuje się do zimy),że lubię porozmyślać nad różnymi rzeczami- przechodzę od kompletnych pierdół, do poważnych,egzystencjonalnych spraw. Zakładam, że każdy ma takie okresy w swoim życiu :)
W takich chwilach lubię sięgnąć po lekturę bliską moim odczuciom; po książkę, gdzie Autor snuje refleksje nad życiem, śmiercią, przeznaczeniem... no i trafiło mi się jak przysłowiowej kurze ziarnko.
Nie powiem, żeby Okruchy wieczności powaliły mnie na kolana; owszem, zainteresowało mnie kilkanaście spośród anegdot, ale to tyle. Pomysł i przesłanie książki też zacne, ale chwilami miałam wrażenie, że Autor zbyt oddala się w sferę religijną (oczywiście nikomu tego nie zabraniam),porzucając naturalne, świeckie rozmyślania.
Reasumując- krótka książka, krótka opinia, mała ilość czasu spędzonego na czytaniu; do tej pory nie wiem, co o niej sądzić, więc ocenę pozostawiam Wam, moi drodzy :)