Z wielkim zainteresowaniem zabrałam się za lekturę „Kremlowskiej księżniczki” Jewgienija Dodolewa. Tytułowa kremlowska księżniczka to Galina Breżniewa, córka Leonida Breżniewa – człowieka, który piastował najwyższą funkcję w ówczesnym ZSRR. Wydaje mi się, że biografia Galiny to tylko pretekst dla pokazania sowieckich elit rządzących. Jest to opowieść o nadużyciach, korupcji, prywacie, a także o bezpardonowej walce o wpływy, itd. A sama Galina ? W życiu dorosłym nie za bardzo umiała się odnaleźć. To pasmo wzlotów i upadków zakończone śmiercią spowodowaną przez alkohol. Miałam wrażenie, że książce jest trochę za mało o głównej bohaterce
W lekturze „Kremlowskiej księżniczki” przeszkadzała mi wielowątkowość narracji. Zawiera sporo wątków i epizodów z życia osób mniej lub bardziej znanych związanych z władzą,
„Kremlowską księżniczkę” polecam osobom, które lubią historię. http://ksiazeczkidopoduszki.blogspot.com/2014/12/kremlowska-ksiezniczka-opowiesc-o.html
Historia jest mocna, ale to widać już po biografii w wikipedia.
Niestety sposób pisania jest dość nieznośny i trzeba trochę samozaparcia, by się za tę pozycję w ogóle wziąć. Do tego okładka, która mówi "czytasz romansidło". A w treści skomplikowane przeskoki, wyrwane z kontekstu opowieści, którym jednak nie da się odmówić pewnej atrakcyjności. Całość dobra, ale można było wyciągnąć więcej.