Wojciech Albiński odkrywany na nowo!
Pośmiertnie wydana antologia nie musi być elegią. Nakładem Rozpisani.pl ukazał się dwutomowy zbiór opowiadań, wierszy oraz wywiad z Wojciechem Albińskim, który należał do najciekawszych prozaików w powojennej Polsce. „Kalahari i inne opowiadania” to prozatorski hołd złożony Afryce, tak bliskiej Autorowi i jego rodzinie.
Jego stosunkowo późny debiut (w wieku 63 lat) nie przeszkodził mu być pełnoprawnym członkiem polskiego środowiska literackiego po 1945 roku. Był współzałożycielem czasopisma „Współczesność”. Publikował wiersze w paryskiej „Kulturze”. W okresie gomułkowskim wyjechał na Czarny Kontynent, gdzie jako geodeta pracował przez kolejne dekady. Obserwował losy kontynentu przez pryzmat ulicy i trudnej codzienności Botswany czy RPA.
„Kalahari i inne opowiadania” jest antologią tekstów Wojciecha Albińskiego wydanych nakładem Wydawnictwa „Rozpisani.pl”. Dorobek Albińskiego obejmuje ponad tysiąc stron, które ukazały się w dwóch tomach. Dla tych, którzy nie zetknęli się dotychczas z twórczością autora Kalahari, warto wspomnieć, że nagrodzony na festiwalu w Karlowych Warach oraz Gdyni film „Ptaki śpiewają w Kigali” w reżyserii Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauzego, jest oparty na opowiadaniu „Kto z państwa popełnił ludobójstwo?” zawartym w pierwszym tomie.
Albiński potrafił uchwycić to co nieprzeniknione, pęknięcia i rysy w społeczeństwie. Opisywał proces przechodzenia przez traumę, która spotkała jedno plemię z rąk ich sąsiadów z dużą wrażliwością, daleką jednak od wpadania w ton elegii.
Poniżej fragment dialogu małżeńskiego. Ona Afrykanka. On Europejczyk, obydwoje byli świadkami tragedii w sercu Czarnego Kontynentu:
- Patrzysz na mnie, jakbyś chciał wyczytać, ile jest we mnie afrykańskiej krwi.
- Wiem, ile jej masz.
- Więc nie zdziwisz się, jeśli kupię żywego barana i zarżnę go na środku pokoju?
- Nie zdziwię się.
- Nie zdziwisz się, kiedy odsunę dywan i na środku rozpalę ognisko?
- Nie zdziwię się.
- A kiedy wezmę nóż i zrobię ci na policzku plemienną bliznę?
- Wytrę krew.
- Tyle we mnie czujności i obcości?
- To nie jest obcość. To tajemnica.
- I nie chcesz tej tajemnicy poznać?
- To niemożliwe.
- To znaczy, że zadowalasz się tylko połową mnie.
(fragment „Kto z Państwa popełnił ludobójstwo?” z „Kalahari i inne opowiadania”, s. 342.)
Afryka Wojciecha Albińskiego jest nieobojętna, trudna i przede wszystkim wciągająca. Autor porusza w opowiadaniach kontrowersyjne tematy – apartheidu, konfliktów i uprzedzeń rasowych, zderzenia kultur. Pisał rzeczowo, zwięzłym stylem z domieszką ironii i czarnego humoru, bez politycznej poprawności.
Po pierwszej publikacji „Kalahari” głos o twórczości Albińskiego zabrali dwaj wybitni pisarze:
Wojciech Albiński dzieli sie w tych opowiadaniach swoim długoletnim doświadczeniem afrykańskim. To, o czym nam mówi, czerpie z własnego pasjonującego życia – dlatego mu wierzymy. Wartość tej książki podnosi jeszcze jej barwny styl i piękny, żywy język. – Ryszard Kapuściński
Wojciech Albiński zadebiutował późno, ale jakże zaskakującą i dojrzałą prozą. Kalahari to książka finezyjna w formie i bogata w treści. Zarazem pożyteczna poznawczo, wciągająca w osobliwości świata na antypodach, tam, gdzie z oceanu wynurza sie Przylądek Dobrej Nadziei i Góra Stołowa. – Marek Nowakowski, Ze „Wstępu” do książki
Jego zdyscyplinowana, oszczędna polszczyzna sprawia wrażenie tłumaczenia z angielskiego. Opowiadania pokazują pełnie pisarskich możliwości prozaika. Historie zostały osadzone w afrykańskich realiach, ale ich wymowa jest uniwersalna. Pod każdą szerokością geograficzną ludzie żyją nadzieja, że wyższa siła dopomoże wtedy, gdy sytuacja staje się beznadziejna. – „Jest wiele niepotrzebnych krajów”, „Nowe Książki”, 8/2006
Więcej nt. antologii można przeczytać na stronach poświęconych tomowi pierwszemu i tomowi drugiemu oraz na stronie wydawcy rozpisani.pl.
Wydawcą „Kalahari i inne opowiadania” jest należący do Grupy PWN portal Rozpisani.pl, dostawca kompleksowych usług wydawniczo-dystrybucyjnych, lider na rynku self-publishingu w Polsce.
Artykuł sponsorowany
komentarze [2]
Swego czasu zachwycałem się prozą Albińskiego. Właśnie się dowiedziałem, że od kilku lat nie żyje... Boli.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post