Listy Żurnalisty

Nie nazwałabym tej formy literackiej poezją, to są po prostu listy, jak sama nazwa wskazuje. Dość bolesne, traumatyczne, depresyjne. Tym razem się żurnalisty w mojej recenzji czepiać nie będę. Napisał, że tutaj są opisane jego zmagania z depresją, uprzedził lojalnie. Jest żalu tyle, co nie wiedziałam, że się może w takiej krótkiej książce zmieścić. Bardzo samobójczy vibe, autor co chwila powtarza, że pewnie jak ktoś ten list będzie czytał, to jego już nie będzie. No nie wiem, nie wiem, czy to się powinno wydawać takie rzeczy. Niemniej, jakąś minimalną wartość literacką tutaj zauważam, żeby nie było. Lepiej czytać inne książki, ale może jeśli ktoś sam przechodzi trudne chwile i chciałby się trochę odnaleźć w czyimś pisaniu, to może i wtedy ma to sens. Mnie przytłoczyło, ale z drugiej strony nie o to chodzi, żeby uciekać przed niewygodnymi tematami. Przykro mi, że autor miał dzieciństwo, jakie miał. Mam nadzieję, że już u niego wszystko ok. Śmiem twierdzić, że tak, wziąwszy pod uwagę, że przeprowadza wywiady i jest popularny.

Wyzwanie czytelnicze LC maj 2024: Przeczytam książkę z gatunku literatura piękna (6)

Nie nazwałabym tej formy literackiej poezją, to są po prostu listy, jak sama nazwa wskazuje. Dość bolesne, traumatyczne, depresyjne. Tym razem się żurnalisty w mojej recenzji czepiać nie będę. Napisał, że tutaj są opisane jego zmagania z depresją, uprzedził lojalnie. Jest żalu tyle, co nie wiedziałam, że się może w takiej krótkiej książce zmieścić. Bardzo samobójczy vibe,...

Poruszająca

Poruszająca

Myślę, że każdy kto jest użytkownikiem Instagrama, choć raz widział na swojej tablicy post z cytatami tego Pana. Sama natrafiłam na nie niezliczoną ilość razy, więc w końcu postanowiłam sprawdzić, co takiego kryje się w książkach o tych pięknych, minimalistycznych okładkach.
Zdecydowałam, że zajmę się tutaj „Listami”, ponieważ to one wywarły na mnie największe wrażenie. I choć nie zachwyciły mnie literacko, to jednak udało im się wejść we mnie tak głęboko, że naprawdę potrzebowałam chwili na wewnętrzną refleksję.
Ostrzegam, że nie jest to tekst lekki.
Ciężko jednak, żeby taki nie był, jeśli pisała to osoba z depresją, a cała książka to praktycznie pożegnanie. Możecie mi wierzyć lub nie, ale na większości tych pojedynczych, wydrukowanych stron byłam w stanie poczuć te hektolitry whisky, które autor wypił podczas tworzenia. I nie chodzi mi tutaj o pijacki bełkot, a raczej o otworzenie się przed samym sobą.
Szczerze mówiąc, dziwnie jest mi oceniać tę pozycję. Niby mój opis jasno sugeruje, że czytam każdy gatunek, ale z czymś takim mam do czynienia po raz pierwszy. Jeśli miałabym więc ją komuś polecić to na pewno osobom „wysoko wrażliwym”. Fajnie widzieć, że nie jestem w tym sama.
Ale jeszcze fajniej jest widzieć, że istnieją osoby, które nie uznają już wrażliwości jako swoją słabość i zamiast się za nią chować, przekształcili ją w swoją siłę.

Myślę, że każdy kto jest użytkownikiem Instagrama, choć raz widział na swojej tablicy post z cytatami tego Pana. Sama natrafiłam na nie niezliczoną ilość razy, więc w końcu postanowiłam sprawdzić, co takiego kryje się w książkach o tych pięknych, minimalistycznych okładkach.
Zdecydowałam, że zajmę się tutaj „Listami”, ponieważ to one wywarły na mnie największe wrażenie. I...

Polecam książkę "Listy Żurnalisty".

Polecam książkę "Listy Żurnalisty".

Osobiste. Kazdy moze odnalezc czastke siebie choc w jednym fragmencie.

Osobiste. Kazdy moze odnalezc czastke siebie choc w jednym fragmencie.

Niestety, ale uważam tę pozycję za jedno wielkie nieporozumienie. Możliwe, że jest to spowodowane tym, że nigdy nie czytałam zbioru wierszy tego autora. Widziałam tylko kilka jego postów na instagramie. Byłam jednak ciekawa jego fenomenu i sięgnęłam po tę pozycję. Niestety, ale po lekturze nie rozumiem zachwytu nad tą książką.
Owszem, jest momentami smutna i przepełniona bólem, ale mnie nie poruszyła. Odnosiłam wrażenie, że autor momentami skupia się bardziej na podkreślaniu swojej popularności niż opisywaniu emocji, które, co stwierdzam z przykrością, brzmiały dla mnie nijako.

Niestety, ale uważam tę pozycję za jedno wielkie nieporozumienie. Możliwe, że jest to spowodowane tym, że nigdy nie czytałam zbioru wierszy tego autora. Widziałam tylko kilka jego postów na instagramie. Byłam jednak ciekawa jego fenomenu i sięgnęłam po tę pozycję. Niestety, ale po lekturze nie rozumiem zachwytu nad tą książką.
Owszem, jest momentami smutna i przepełniona...

Język którym jest pisana książka, stylistyka zdań, treść opinii fanów i ich przedział wiekowy są podsumowaniem powagi i "przekazu" książki. Pasmo smutków ofiary, która przekonuje publiczność, że jest to świetne tło do dzisiejszej sławy. Mnie jednak martwi fakt, że młode osoby lub te z drugiej grupy publiczności - rozbite nieudaną miłością - nie mają jasnego obrazu tego, że ten smutek i patologia w życiu nadal się ciągną i nie zmieni tego napisanie książki (przynajmniej nie tych, co widać po kolejnych) ani tym bardziej ich przeczytanie. To smutki i żale, bez przekazu. Kiedyś dreszczyk przechodził, jak w kawiarni/na plaży widać było osobę wpatrzoną w książkę. Teraz niestety trzeba się liczyć z tym, że może to by jedna z serii tego autora.

Język którym jest pisana książka, stylistyka zdań, treść opinii fanów i ich przedział wiekowy są podsumowaniem powagi i "przekazu" książki. Pasmo smutków ofiary, która przekonuje publiczność, że jest to świetne tło do dzisiejszej sławy. Mnie jednak martwi fakt, że młode osoby lub te z drugiej grupy publiczności - rozbite nieudaną miłością - nie mają jasnego obrazu tego, że...

Wyjątkowa. Szczera do bólu. Poruszająca. Pełna prawdziwych i trudnych emocji. Wrócę do niej jeszcze nie raz.

Wyjątkowa. Szczera do bólu. Poruszająca. Pełna prawdziwych i trudnych emocji. Wrócę do niej jeszcze nie raz.

Długo biłam się z myślą czy przeczytać, bo przyznam szczerze, że sam autor (gwiazda Instagrama) do mnie nie trafia. A może nie trafia do mnie jego chłodne podejście do ludzi. Ale okej, nie ma co oceniać książki przez pryzmat autora. Po przeczytaniu dowiedziałam się po krótce czemu autor w realnym życiu jest taki chłodny. Każda kolejna strona, to pasmo kolejnych cierpień. Bardzo współczuję, przede wszystkim dlatego, że nie jest to fikcja literacka. Ale na Boga, jak można powiedzieć, że to jest dobra książka? Słaba, słaba i jeszcze raz słaba. Nie polecam

Długo biłam się z myślą czy przeczytać, bo przyznam szczerze, że sam autor (gwiazda Instagrama) do mnie nie trafia. A może nie trafia do mnie jego chłodne podejście do ludzi. Ale okej, nie ma co oceniać książki przez pryzmat autora. Po przeczytaniu dowiedziałam się po krótce czemu autor w realnym życiu jest taki chłodny. Każda kolejna strona, to pasmo kolejnych cierpień....

Autor bardzo mnie poruszył, każda strona jest przesiąknięta jego bólem, cierpieniem, tęsknotą. Choć listy są napisane prostym językiem, to trafiają mocno do głowy i serca czytelnika.

Autor bardzo mnie poruszył, każda strona jest przesiąknięta jego bólem, cierpieniem, tęsknotą. Choć listy są napisane prostym językiem, to trafiają mocno do głowy i serca czytelnika.