rozwiń zwiń

Pozostańcie prowincjonalni - wywiad z Larsem Billem Lundholmem

LubimyCzytać LubimyCzytać
07.07.2015

Lars Bill Lundholm - szwedzki pisarz i scenarzysta filmowy i telewizyjny. Czytelnikom w wielu krajach świata znany przede wszystkim jako twórca kryminałów poświęconych "dzielnicowym morderstwom", które rozgrywają się w różnych miejscach w Sztokholmie. Debiutem literackim była powieść "Tak długo, Isabelle" z 1987 roku. Do tej pory ma na koncie 7 powieści - entuzjastycznie przyjętych przez czytelników nie tylko w rodzinnej Szwecji.

Pozostańcie prowincjonalni - wywiad z Larsem Billem Lundholmem

Polscy czytelnicy dobrze przyjęli Twoją pierwszą, wydaną w Polsce książkę – Dobra dziewczyna. Jaka była reakcja innych czytelników na świecie? Wiemy o wydaniach we Włoszech i Niemczech, czy były jeszcze jakieś?

Książki zostały przetłumaczone również na wszystkie języki skandynawskie. I bardzo spodobały się czytelnikom.

Każda z Twoich powieści ma trochę inny klimat. Czasami odnosi się wrażenie, jakby rozgrywały się w różnych miastach. Czy sztokholmskie dzielnice naprawdę tak się od siebie różnią?

Tak, zgadza się. Taka była idea serii, żeby każda część miasta miała swoją własną anatomię zbrodni. Wszystkie razem tworzą duży cykl, nazwijmy go “Sztokholmskim Noir”.

Czy zdarzyły Ci się jakieś celowe lub przypadkowe zmiany w topografii Sztokholmu?

Nie. Bardzo dobrze znam swoje miasto. Tu się urodziłem i wychowałem, pracowałem m.in. jako kierowca ciężarówki i taksówkarz, tak więc wszystko co dotyczy miasta w moich książkach jest celowe i zgodne z faktami, niczego nie zmieniałem w jego obrazie.

Czy myślałeś o jakimś przewodniku (np. w internecie), który pokazywałby miejsca akcji Twoich powieści?

Nie. Kiedyś zrealizowałem program radiowy – towarzyszył mi reporter i odwiedziliśmy książkowe miejsca zbrodni. To było nawet zabawne, ale nie mam zamiaru powtarzać podobnych projektów.

Czy pracujesz teraz nad kolejną częścią z Axelem Hake? Czy możesz zdradzić choć zarys jej fabuły?

Moja ostatnia książka z Axelem Haake rozgrywa się w centrum miasta. Trzy nastolatki dokonują morderstwa podczas napadu na bank, następnie w budynku opuszczonej fabryki słuchają piosenki Beatlesów, trzymając się za ręce i płacząc... więcej nie zdradzę.

Czy myślisz o rozpoczęciu nowego cyklu kryminałów?

Od pewnego czasu krąży mi po głowie pewien pomysł i nowy bohater, ale jeszcze nie przelałem go na papier.

Co Szwedzi czytają najchętniej? Czy jesteście miłośnikami kryminałów?

Tak, zawsze czytaliśmy dużo kryminałów. Teraz chyba jeszcze więcej niż kiedykolwiek. Ale nie jest tak, że odbieramy czytelników autorom bardziej poważnych książek. Cieszy mnie to, że ludzie którzy do tej pory w ogóle nie czytali, zaczynają sięgać po książki.

Czy znasz twórczość polskich autorów kryminałów? Jeśli tak, to kogo i co o niej sądzisz?

Niewielu zostało przełożonych na szwedzki, ale znam książki Joe Alexa i Mariusza Czubaja.

Jak myślisz - czy polskie kryminały mają szansę zawojować Europę, podobnie jak skandynawskie?

Tak. Jeśli tylko w dobrym sensie tego słowa pozostaniecie „prowincjonalni”. Nie próbujcie tworzyć na siłę „europejskiego miszmaszu” ze zlepków pomysłów podkradanych pisarzom z innych krajów. Macie sporą szansę. To właśnie sekret szwedzkich i innych skandynawskich kryminałów – pozostanie prowincjonalnym.

Co czytasz dla własnej przyjemności?

Teraz czytam dużo kryminałów z Republiki Południowej Afryki i Australii. Są bardzo dobre. Do najlepszych autorów należą Deon Meyer i Nicols, no i oczywiście najlepszy z najlepszych - Peter Temple. Ostatnio przeczytałem również biografię Patti Boyd, żony George’a Harrisona i Erica Claptona.

Z Larsem Billem Lundholmem rozmawiało Wydawnictwo FILIA


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 07.07.2015 12:21
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post