rozwiń zwiń

Przeczytaj fragment najnowszej książki Aleksandry Troszczyńskiej – „Miasto grzechu“

LubimyCzytać LubimyCzytać
22.09.2023

Już 27 września swoją premierę ma najnowsza książką Aleksandry Troszczyńskiej! „Miasto grzechu” to nieoczywista powieść o długo skrywanych emocjach i przewrotności losu. Użytkownicy Lubimyczytać już dzisiaj mogą przeczytać fragment tej książki, zapraszamy do lektury!

Przeczytaj fragment najnowszej książki Aleksandry Troszczyńskiej – „Miasto grzechu“ Materiały Wydawnictwa Ale!

Tęsknił za nią w każdej sekundzie. Nawet kiedy była tuż obok.
Tęskniła za nim nawet wtedy, kiedy zasypiał. Panicznie bała się, że zniknie.

[Opis – Wydawnictwo Ale!] Romantyczna Sophie utrzymuje się dzięki namiętnym spotkaniom z mężczyznami. Kiedy dostaje wiadomość od tajemniczego A., nie wie, że jest to zapowiedź nie tylko zmysłowych i nieposkromionych doznań, lecz także uczuć, o których nigdy nie śniła.

Doświadczony i twardo stąpający po ziemi Adam pragnie jej już od pierwszego spotkania. Początkowa fascynacja młodą dziewczyną przeradza się w uzależnienie. Powracają emocje, których tak dawno do siebie nie dopuszczał.

Układ jest prosty, mają spędzić ze sobą kilka nocy. Każde z nich ma swoje zasady. On pragnie jej ciała, ona chce gratyfikacji. Reguły są jasne, ale los bywa przewrotny…

Intrygująca i niesamowicie zmysłowa historia. Ukryte między wierszami tajemnice oraz niepewność co do losów bohaterów nie pozwoliły mi się od niej oderwać ani na chwilę.
Julia Popiel, autorka powieści „Bez przyszłości”

Chcesz kupić książkę „Miasto grzechu” w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw alert LC dla tej książki!

O autorce

Aleksandra Troszczyńska - psycholożka zakochana w fikcyjnym świecie. Wielbicielka emocji, które uwielbia rozkładać na czynniki pierwsze. Muzyka jest nie tylko jej pasją, lecz także szczęściem, które chwyta garściami na koncertach. Miłośniczka twierdzenia, że każdy fragment życia może być wspaniałą inspiracją. Ma na swoim koncie dwie powieści: „Nasze nigdy" oraz „Niemy krzyk".

Przeczytaj fragment książki „Miasto grzechu”, Aleksandry Troszczyńskiej:

Piętnaście minut przed spotkaniem wsiadła do taksówki. Z rozmysłem założyła czarną sukienkę sięgającą do połowy uda. Delikatny materiał idealnie leżał i podkreślał jej kobiece kształty, a głęboki dekolt przyciągał męskie spojrzenia i drażnił kobiece. Spod sukienki wystawał fragment czarnego koronkowego stanika. Tego wieczoru po raz pierwszy, odkąd parała się oddawaniem swojego ciała nieznajomym, nie włożyła peruki ani niebieskich soczewek. Intrygująca aura tajemniczego „A” podkusiła ją do podjęcia tego małego ryzyka. Z jakiegoś nieznanego powodu chciała, żeby zobaczył jej prawdziwe oblicze.

Zmierzwiła długie, brązowe, lekko falowane włosy i pewnym krokiem weszła do restauracji, która aż ociekała luksusem. Zapachy drogiego wina i perfum mieszały się z wonią obietnicy wspaniałej uczty.

Dokładnie rozejrzała się po imponującym pomieszczeniu. Ogromne lustra na ścianach, złote wykończenia i wielkie kryształowe żyrandole. Niczego innego nie spodziewała się po takim miejscu. Jej wzrok zatrzymał się na stoliku tuż przy oknie, z którego roztaczał się widok na dziedziniec po drugiej stronie budynku. Na idealnie wypolerowanym dębowym blacie leżała biała dalia. Odetchnęła głęboko, napinając mięśnie. Jak tylko mogła, odkładała moment, w którym spojrzy na siedzącego tam mężczyznę.

Był ubrany w idealnie skrojony czarny garnitur i śnieżnobiałą koszulę. Dwa rozpięte pod szyją guziki ukazywały lekko opaloną skórę. Twarz skrywał za czytaną książką.

Słysząc wyłącznie stukot swoich obcasów, coraz bardziej głucha na harmider panujący dookoła, powoli podeszła do stolika.

– Buszujący w zbożu? Czy na pewno to ze mną chciałeś się spotkać? Nie wzięłam na dziś żadnej lektury – rzuciła z rozbawieniem.

Powoli opuścił książkę i spojrzał na stojącą tuż przed nim dziewczynę.

Jej serce zabiło mocniej. Przyjemny dreszcz przeszył ciało, kiedy para niespotykanie niebieskich oczu leniwie przewiercała jej duszę na wskroś.

Uśmiechnął się pod nosem i wstał. Był wysoki, dobrze zbudowany. Oceniła, że może mieć koło czterdziestki. W ciemnych, zaczesanych do tyłu włosach połyskiwały siwe kosmyki. W kącikach dużych błękitnych oczu dostrzegła kilka zmarszczek. Wyraźny, ale zadbany zarost okalał pełne wargi, obiecujące chwile rozkoszy. Setki piegów zdobiły nie tylko jego twarz, lecz także dłonie. Dłonie, o których dotyk Sophie miała ochotę błagać już tu, w restauracji. Wyciągnął rękę, ledwo widocznie unosząc kącik ust.

– Miło mi cię poznać, lilou. Zawiedziona? – zapytał.

Jego niezwykle pociągający brytyjski akcent od razu zwracał uwagę.

– Chyba doskonale zna pan odpowiedź – wyszeptała i ścisnęła lekko jego palce.

Poczuła w sobie niezwykłe ciepło. Iskrę, której nie potrafiła wytłumaczyć.

– Mów mi po imieniu. Jestem Adam. – Skłonił się i ledwo wyczuwalnie musnął ustami bladą skórę jej dłoni.

– Sophie – odpowiedziała drżącym głosem.

– Piękne imię, pasujące do pięknej dziewczyny – odparł, odsuwając krzesło po drugiej stronie stolika.

– Dziękuję. – Zajęła miejsce. – Dlaczego taki mężczyzna poszukuje towarzystwa na takiej stronie? – spytała bezceremonialnie, przeszywając go wzrokiem.

– Taki, czyli jaki? – Usiadł na krześle i skinął palcem na krążącego nieopodal kelnera. – Na co masz ochotę? Może na początek wino?

– Tak, poproszę – odparła, zwinnie unikając odpowiedzi na pierwsze pytanie.

„Taki, czyli cholernie przystojny” – pomyślała, nerwowo przygryzając wargę. Zdarzało jej się gadać bez zastanowienia, ale zawsze pilnowała się przy swoich przyjaciołach. Tym razem jednak ciekawość zwyciężyła. Czuła, że chce mu zadać wiele pytań.

– Nie bawmy się w bezsensowne gierki. Chciałabym poznać szczegóły twojej propozycji – kontynuowała po krótkiej chwili, patrząc na niego wymownie.

– Jesteś bardzo niecierpliwa – stwierdził z rozbawieniem.

W tym samym momencie do stolika podszedł kelner z winem. Adam odczekał do momentu, gdy znów będą sami, i przeczesał palcami włosy.

– No dobrze – kontynuował – chciałbym ci zaproponować bardzo prosty układ. W środę wracam do siebie. Do tego czasu potrzebuję towarzystwa w tym przytłaczającym mieście. Chcę, żebyś spędzała ze mną każdą moją wolną chwilę. Nie oczekuję wyłącznie seksu. Chcę mieć z kim porozmawiać, zjeść wspólnie lunch, może nawet coś zwiedzić. Chcę, żebyś była moja przez pięć dni.

– Jest w tym jakiś haczyk? – Przygryzła wargę, wpatrując się w mężczyznę.

Złapała się na tym, że nie potrafi oderwać od niego wzroku.

– Nie wiem, co uznajesz za haczyk. Ale za te pięć dni dostaniesz pięćdziesiąt tysięcy dolarów. – Wzruszył ramionami. – Wchodzisz w to, lilou?

– Ile? – Pokręciła głową z niedowierzaniem. – Oszalałeś? Jesteś zbyt bogaty czy aż tak zdesperowany? – szepnęła bez namysłu, krzywiąc się przy tym.

– A może jestem po prostu hojny? – Uniósł brew.

– Takie rzeczy się nie zdarzają. To jakiś podstęp. Nie sądzisz, że mógłbyś lepiej zainwestować takie pieniądze?

– Pozwól, że wydam je tak, jak mam na to ochotę – dokończył niskim, lekko zachrypniętym głosem. – Zgadzasz się?

– Chyba… Tak, zgadzam się. Pięć dni za pięćdziesiąt tysięcy. – Skinęła głową, jakby sama chciała siebie przekonać. – Ale w takim razie… chcę zaliczkę. – Starała się brzmieć profesjonalnie.

– Nie ma problemu, ale zdaje się, że musimy popracować nad wzajemnym zaufaniem. – Pokręcił głową i uniósł szklankę. – To załatwimy w pokoju. A teraz wypijmy za nową, ciekawą przygodę.

– Za przygodę. I najbardziej szalonego mężczyznę, jakiego do tej pory poznałam – szepnęła, unosząc kieliszek.

– Jesteś piękną kobietą – odezwał się po chwili. – Zastanawiam się, dlaczego oferujesz swoje towarzystwo przypadkowym starszym mężczyznom, zamiast bawić się z chłopakami w swoim wieku?

Pokręciła głową.

– Jeśli myślisz, że będę się spowiadać z własnych wyborów, i to na pierwszym spotkaniu, to grubo się mylisz – odpowiedziała stanowczo, upijając kolejny łyk.

– Spokojnie, nie chciałem być wścibski. Pytałem ze zwykłej ciekawości. – Uśmiechnął się.

– Powiem więc tak… – Wydęła wargi i wyprostowała się na krześle. – Nie przepadam za chłopakami w moim wieku. Brak im polotu, są mało inteligentni i nie ma w nich ani grama troski czy delikatności. Mają w głowie imprezy i zakazane przyjemności. Widzą czubek własnego nosa i nic więcej.

To, co i jak mówiła, przyprawiało Adama o przyjemne dreszcze. Był przekonany, że takie kobiety gustują wyłącznie w tych młodszych i sprawniejszych.

– Skąd tyle złości w ustach tak młodej dziewczyny? Miałaś złe doświadczenia? – Obserwował ją z zaciekawieniem.

– Nie mam ochoty opowiadać teraz o swoich doświadczeniach. Po prostu interesują mnie starsi, dojrzalsi i dużo bardziej doświadczeni mężczyźni. To powinno ci wystarczyć. – Uśmiechnęła się lekko.

Odwzajemnił uśmiech, unosząc kieliszek.

– W takim razie nie musisz się martwić. Niektórzy twierdzą, że bywam nawet zbyt dojrzały.

– Gdybym tak nie uważała, nie byłoby tej rozmowy. Nawet za taką kasę. – Wzruszyła ramionami.

 

Książka jest już dostępna w sprzedaży online.

---
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 22.09.2023 12:30
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post