Przeczytaj fragment książki Ewy Minge „Ubierałam arabskie księżniczki“

LubimyCzytać LubimyCzytać
25.07.2023

Jak wygląda świat mody w krajach arabskich? Czy istnieje granica luksusu? Dlaczego szejkowie interesują się pokazami mody? Dlaczego niektóre modelki tak szybko znikają z wybiegów? Jeśli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania, koniecznie sięgnijcie po najnowszą książkę Ewy Minge. Już dzisiaj zapraszamy do lektury fragmentu „Ubierałam arabskie księżniczki.

Przeczytaj fragment książki Ewy Minge „Ubierałam arabskie księżniczki“ Materiały Wydawnictwa Prószyński i S-ka

[Opis – Wydawnictwo Prószyński i S-ka] Modowe kulisy świata arabskiego.

Po sukcesach modowych w Mediolanie, Rzymie i Paryżu Eva Minge dostaje propozycję zorganizowania prywatnego pokazu dla księcia Zahira w Emiratach Arabskich.

To oznacza zaproszenie do życia najbogatszych ludzi świata arabskiego i początek jednej z największych przygód w życiu projektantki.

„Ubierałam arabskie księżniczki” to kolejna opowieść – po „Grze w ludzi” i „Furtce do piekła” – ukazująca niewygodną prawdę o świecie haute couture, w którym prawdziwa sztuka miesza się z najpodlejszymi instynktami ludzkimi.

Przeczytaj fragment książki:

– A jaka gra tutaj się toczy? – zapytałam jak najspokojniej.

– Jak to, jaka gra, Ewo? Jesteśmy na cudownej imprezie, część ludzi jest tu w parach, uczciwych, szczęśliwych. Impreza kończy tydzień mody, oczywiście nie jest oficjalna i nie ma nic wspólnego z żadnym domem mody, ale przyjechało na ten tydzień mnóstwo ludzi z całego świata. Jedni są pasjonatami mody, drudzy mają jakieś udziały w światowych markach, a jeszcze inni traktują ten czas jako możliwość spotkania ze znajomymi. Kobiety oraz niektórzy mężczyźni zasiadają w pierwszych rzędach najbardziej prestiżowych pokazów i są rewelacyjnymi klientami. Będąc tu przez te kilka dni, chcą się dobrze zabawić i mają tę zabawę zagwarantowaną. Przecież nic złego się nie dzieje… Ale jak na każdej tego typu imprezie pojawiają się grube ryby i wędkarze, którzy chcą je złowić. Wędkarzem może być młoda kobieta, jak te stojące w tamtym kącie. Ale także mężczyzna. Są tu przecież najpiękniejsze kobiety świata, wiele z nich ma ugruntowaną pozycję. Targowisko. Wydawałoby się, że wszystko jest uczciwe. W przypadku tych czterech modelek jest, ale ta piąta może zostać skrzywdzona. Ktoś może zagrać z nią w miłość. Zgarnąć ją jak wygraną. Ona zachłyśnie się tym wspaniałym życiem i może nawet wyjdzie dobrze za mąż. Jednak bez tego całego doświadczenia, które dają wiek i możliwość przebywania w takim towarzystwie, przyjrzenia się życiu człowieka, który jak każdy z nas ma dziesiątki wad, a w tym przypadku są one przykryte przez to całe wesołe miasteczko, które za nim stoi w postaci jachtów, samochodów, kart kredytowych no limit… nie jest w stanie dostrzec prawdy. Byłam na miejscu tej dziewczyny. Nieświadoma, poturbowana emocjonalnie nagonką urządzoną w Polsce. Byłam spragniona świętego spokoju… i dałam się złowić. I trudno mieć pretensje do wędkarza, że zastosował wszystkie możliwe przynęty.

Nie potrafiłyśmy tego nawet skomentować. Ten monolog nas naprawdę zaskoczył. Zaczynało być jasne, dlaczego zniknęła z polskiego show-biznesu. Jasne było również to, że dała się oszukać. Ewidentnie znała ten świat od podszewki. Była tu, bo prawdopodobnie musiała.

– Widzę, że znasz ten świat doskonale. Mówiąc szczerze, nie wiem nawet, co powiedzieć, a nie chciałabym zadawać pytań, żeby nie wyjść na wścibską. Może zapytam zupełnie nieoczekiwanie… Skąd wiesz, że ta piąta dziewczyna jest inna?

– Znam ją, jak i te pozostałe cztery. Dziewczyna pochodzi z bardzo małej miejscowości na Białorusi. W domu bieda, słaba świadomość tego, co dzieje się na świecie. Złowiła ją moja koleżanka do jednej z agencji francuskich na bazie jakiegoś konkursu, który organizowała w tamtejszych szkołach. Trzeba przyznać, że zapowiada się na doskonałą modelkę. Pracowita, uczciwa, kontynuuje naukę we francuskiej szkole, w rok praktycznie nauczyła się języka, co wydaje się niemożliwe. Karna, z tym czymś, czego szukają duże domy mody… Inna. Zaczynają się pojawiać naprawdę dobre kontrakty. Dziewczyna jest coraz bardziej znana i pożądana.

– To dlaczego agencja pozwoliła na to, żeby tu się znalazła? – Elżbieta przytomnie zwróciła uwagę.

– Dziewczyny zamawia się na takie imprezy identycznie jak na pokazy mody. Tyle że tu stawki są zdecydowanie wyższe. Dziewczyny oczywiście absolutnie nie muszą robić niczego, co nie jest zgodne z ich moralnością. Tu nie odbywają się żadne historie, które mogłyby narazić ich godność. Wszystkie posiadają wolną wolę, ale ta wola w prosty sposób może być zniewolona. I nie chodzi tutaj, broń Boże, o rzeczy niezgodne z prawem, jakiekolwiek wymuszenia czy siłowe działania. Wiecie, jak łatwo jest się zakochać w młodym wieku, gdy trafi się do wielkiego świata z prowincji, która tak bardzo różni się od tego, co je dzisiaj tu otacza?

– No tak, masz rację, historia stara jak świat, Kopciuszek, książę z baśni i te inne sprawy… Książę okazuje się potworem, a Kopciuszek księżniczką, która tak naprawdę jest nadal Kopciuszkiem, tyle że w innej niewoli.

– Pełna zgoda, Ewo. Najgorsze jest to, że właśnie te świeże dziewczyny, niczego nieświadome, jeszcze niezepsute i niezużyte, mają tu największą wartość. Większość mężczyzn, którzy tutaj polują, ma doskonałe rozeznanie co do ich przebiegu.

– Przebiegu? – wolała doprecyzować Elżbieta.

– Tak, przebiegu… Chodzi o to, która z kim, ile razy, na jakich warunkach i jak długo. Są dziewczyny na raz, są też dziewczyny na dłużej. Zdarza się i happy end. Pojawiają się historie, że dziewczyny zostają na stałe i pełnią funkcję prawowitej żony. Tadam! – Sara pełnym gracji ruchem wskazała na siebie. – Macie przed sobą prawowitą żonę. Każdy, kto na nią patrzy, jest przekonany, że złapała Pana Boga za nogi. Wspięła się na sam szczyt Olimpu i rządzi tam niepodzielnie. I wiecie co? Niech tak zostanie.

– Proszę, powiedz, czy mogę ci jakoś pomóc…

Ta kolejna wypowiedź była dla mnie sygnałem, że Sara na swój sposób woła o pomoc, a przynajmniej potrzebuje się do końca komuś wygadać. Nie wyglądała, co prawda, na ofiarę przemocy i chodziła wolno, ale mogły to być tylko pozory.

– Dziewczyny. Nie miejsce i nie czas, ale serdecznie zapraszam was jutro na lunch. Na pewno jesteście zorientowane, że impreza będzie trwała dwa dni. Jutro odbędzie się tutaj wernisaż i pokaz biżuterii niezwykle zamożnej i wpływowej Polki, która od lat żyje w Stanach – Małgorzaty Sethy. Spotkajmy się w Paryżu po południu. Z przyjemnością z wami porozmawiam i oderwę się trochę od rzeczywistości.

– A możesz tak spokojnie przyjechać do Paryża na lunch z nami? – Elżbieta się nie patyczkowała.

– Tak, tak. Nie jestem niewolnicą. Jestem teoretycznie wolnym człowiekiem i nikt niczego mi nie zabrania. Mój mąż tak ułożył moje życie, że nie musi trzymać mnie w klatce pod wysokim napięciem. Smycz, prądy, zardzewiała kłódka w tej baśni nie występują.

Elżbieta rozmawiała z Sarą, a ja zesztywniałam. W głowie kłębiły mi się myśli. Robiło mi się na przemian zimno i gorąco. Małgorzata, ta sama Małgorzata… Tu ewidentnie toczy się gra! Serce zaczęło mi mocniej bić i poczułam, że rozwiązanie zagadki, jeżeli się nawet książę tu pojawi, nie będzie takie proste i jednoznaczne. Co robić? Nie mogłam się z nikim podzielić tą informacją… Może poza Anną.

– Ewo, co tak zamilkłaś? O czym myślisz? Chyba już wyrosłaś z wiary, że świat jest taki prosty, uczciwy, kolorowy?

– Oczywiście, że nie ma w tym, co mówisz, niczego nadzwyczajnego, a te same reguły pojawiają się w każdej grze.

Celowo użyłam słowa „gra”, aby zobaczyć reakcję Sary. Byłam ciekawa, czy chociaż trochę poznam po jej minie, czy jest świadoma tego, co ewentualnie może się tu rozgrywać.

– Kochana moja, życie to jedna wielka gra, a ta jest stara jak świat. Piękne kobiety, bogaci mężczyźni i dwa kierunki zasad. Co ciekawe, oba uczciwe, przecież nie dzieje się tutaj nic zdrożnego. Te, które przyszły złowić bankomat i poprawić swój status, mają tego świadomość, podobnie jak ci panowie. Trochę gorzej z tą, która szuka miłości, ale ona też nie jest bez szans.

– Czyli niepotrzebnie martwimy się o tę piątą? – zadałam dodatkowe pytanie, gdyż kompletnie nie zauważyłam, aby słowo „gra” zrobiło jakiekolwiek wrażenie na Sarze.

– I tak, i nie. Z jednej strony przecież może trafić naprawdę szczęśliwie i być bardzo zadowolona. Z drugiej, najwyżej będzie rozczarowana, ot i całe ryzyko. Przecież nikt jej nie zabije, choć ja czasami czuję się martwa…

Nie ciągnęłam już tej dyskusji, a Sara musiała się z nami na jakiś czas pożegnać.

– Dziewczyny, bardzo was przepraszam, ale muszę zająć się gośćmi. Czekamy na bardzo wpływowego gościa z Bliskiego Wschodu, a widzę, że ochrona już zwarła szeregi.

– Oczywiście, oczywiście… Mamy nadzieję, że jeszcze do nas dołączysz. – Elżbieta nie dała po sobie poznać, że jesteśmy równie mocno zainteresowane każdym nowym wpływowym gościem, a zwłaszcza tym z Bliskiego Wschodu.

Kiedy Sara się oddaliła, natychmiast z Elżbietą wymieniłyśmy spostrzeżenia. Zaczęłyśmy rozglądać się za naszymi towarzyszami, aby jednak poczuć bezpieczeństwo męskiego ramienia. Rzecz jasna żadna z nas nie obawiała się o swoją cnotę, ale czułyśmy się trochę nieswojo. Nie zdążyłyśmy jeszcze dobrze obrócić głów, a nasi panowie już przy nas byli. Edward nachylił się nade mną i szepnął mi do ucha:

– Musimy gdzieś z boku chwilę porozmawiać o szejku, który tu zaraz będzie. – A odsuwając się od mojej głowy, głośniej już dodał: – Pozostaję pod takim urokiem twojej osoby, że koniecznie chciałbym się na osobności poradzić w trudnej dla mnie kwestii wizerunkowej.

Świetnie odegrał rolę.

 

 Książka „Ubierałam arabskie księżniczki” jest dostępna w sprzedaży online.

---
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.


komentarze [4]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
reversed  - awatar
reversed 27.07.2023 00:20
Bibliotekarz

Nieprzyjemnie przywołuje obrazy z "Taken".  😕

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
ISIA  - awatar
ISIA 26.07.2023 14:15
Czytelniczka

Dzięki za zamieszczony fragment, przynajmniej wiadomo czego nie czytać ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Agnieszka Żelazna - awatar
Agnieszka Żelazna 26.07.2023 08:11
Czytelniczka

Chętnie przeczytam, tym bardziej, że cenię Panią Ewę jako projektantkę mody i jako ciekawego człowieka. Z pewnością książka będzie ciekawa.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 25.07.2023 13:00
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post