rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Oczekiwałem więcej informcji o wynalazkach, o inspiracjach, drogach poszukiwań rozwiązań technicznych. To niemalże beletrystyka, oparta na wydarzeniach z życia Galileusza, mocno osadzona w ówczesnej polityce ze wskazaniem na kościół. Jednakowoż pozycja warta kilku godzin czytania.

Oczekiwałem więcej informcji o wynalazkach, o inspiracjach, drogach poszukiwań rozwiązań technicznych. To niemalże beletrystyka, oparta na wydarzeniach z życia Galileusza, mocno osadzona w ówczesnej polityce ze wskazaniem na kościół. Jednakowoż pozycja warta kilku godzin czytania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pożyczona od rodziny. Brak sensownych argumentów do udowodnienia tytułu. Dobrze że nie kupiłem. Najniższa ocena.

Pożyczona od rodziny. Brak sensownych argumentów do udowodnienia tytułu. Dobrze że nie kupiłem. Najniższa ocena.

Pokaż mimo to

Okładka książki Odwracanie procesów nowotworowych. Lekarze praktycy dla pacjentów i lekarzy. Adam Przygoda, Andrzej Więckowski
Ocena 7,6
Odwracanie pro... Adam Przygoda, Andr...

Na półkach:

To jest książka dla osób zainteresowanych konkretną sprawą. Walką z rakiem. To nie beletrystyka, nie rozrywka. Póki członka mojej rodziny nie dotknęła ta choroba, dotąd nie wiedziałem, że ta książka istnieje. Próbując imać się różnych sposobów leczenia przeczytałem "Antyrak" Davida Servana, później znajomy pożyczył mi "Odwracanie......". Już pierwsza pozycja zapaliła światełko nadziei. Zaś lektura " procesów " to był grom z jasnego nieba. Powszechnie wiadomo, tonący brzytwy się chwyta, tak nie było w naszym przypadku. Zrozumieliśmy ideę przyświecająca autorom i po dogłębnej analizie wszystkich rozdziałów zastosowaliśmy wybrane fragmenty w praktyce. Rozdziały zawierają szczegółowe opisy oddziaływania poszczególnych roślin, witamin, enzymów, żywności na komórki człowieka, ich mitochondria, komórki rakowe, zasady odżywiania komórek rakowych, sposoby przeciwdziałania, odcinania ich od pożywienia. Rolę antyoksydantów. Ogólnie mówiąc sposoby całkowicie naturalne niesienia pomocy choremu. Nie mam wątpliwości, że za tą książkę autorzy nie doczekają się Nobla. (Dla wielu ludzi to gusła kacyka z Czarnego Lądu, zioła baby z XV to wiecznego lasu.) Zresztą z treści jasno wynika ,że nie liczą na to, ich przesłanie jest zupełnie inne. Proszę chociażby przeczytać pierwsze zdania A. Więckowskiego. Wracając do treści utworu, każdy może po spokojnej analizie odpowiednich rozdziałów ustalić leczenie. ( Choć autorzy w żadnym miejscu do tego nie namawiają - jednak gdy czas goni, a perspektywa dostania się do ich kliniki jest odległa, każdy sposób brany na własną odpowiedzialność i sumienie jest dobry.) Do tego kolejne rozdziały pomogą ustalić dietę żywieniową. Ta książka może wielu osobom podarować życie. Wiedza w niej zawarta jest bezcenna. Wiedza specjalistyczna, ściśle określona wiedza przeznaczona dla określonej grupy zainteresowanych ludzi. Polecam gorąco czytanie jej z chłodną głową, głęboko analizując wybrane , dające się zastosować w konkretnym przypadku fragmenty. Dzięki tej książce, członek mojej rodziny żyje. Guz zniknął. Za 5 dni kolejne badanie TK. Na tych łamach składam skromne podziękowanie autorom za ich wielki trud.

To jest książka dla osób zainteresowanych konkretną sprawą. Walką z rakiem. To nie beletrystyka, nie rozrywka. Póki członka mojej rodziny nie dotknęła ta choroba, dotąd nie wiedziałem, że ta książka istnieje. Próbując imać się różnych sposobów leczenia przeczytałem "Antyrak" Davida Servana, później znajomy pożyczył mi "Odwracanie......". Już pierwsza pozycja zapaliła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Esencja wiadomości o obecnym stanie badań oraz o kierunkach rozwoju. Przeczytałem z dużym zainteresowaniem. Autor w kilku sytuacjach ma specyficzne podejście do uzyskiwania lepszych efektów w ulepszaniu broni pisząc o nich z entuzjazmem. Ostatnie rozdziały powodują czarne myśli i wizje jak skończy ludzkość. Nie polecam książki humanistom.

Esencja wiadomości o obecnym stanie badań oraz o kierunkach rozwoju. Przeczytałem z dużym zainteresowaniem. Autor w kilku sytuacjach ma specyficzne podejście do uzyskiwania lepszych efektów w ulepszaniu broni pisząc o nich z entuzjazmem. Ostatnie rozdziały powodują czarne myśli i wizje jak skończy ludzkość. Nie polecam książki humanistom.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę przeczytałem wiele lat temu, jednak wróciłem do niej po lekturze monumentalnego opracowania "Jak powstała bomba atomowa" autor Richard Rhodes. D. Irving dostaje 9 gwiazdek tylko dlatego, że tamtej dałem 10.
Książka ze wszech miar świetna, autor jest powściągliwy i nazwiskami szafuje jedynie wówczas gdy miał w ręku dokumenty. w Kilku przypadkach stosuje ogólniki typu - informacja dotarła z otoczenia znanego uczonego ze Skandynawii - każdy kto odrobinę interesuje się tematem wie, że chodzi o Nielsa Bohra. Autor jest przez to wiarygodny choć trąci to infantylizmem. Książka pozwala na własną zdecydowaną ocenę jak groźna była możliwość wynalezienia bomby A przez Niemców. Moje prywatne zdanie jest następujące: Niemieckim badaniom i ich opóźnieniu od 1942 r. przysłużył się niejawny spór dwóch rywalizujących grup badaczy. Jedna, wywodząca się z Instytutu im. Cesarza Wilhelma (prof.prof. Heisenberg, Hahn, Bothe, Rajewski) za którą stał admirał Speer, druga to Grupa Badawcza Fizyki Jądrowej z profesorem Esau na czele,(Diebner, Basche, Clusius, Harteck, Wirtz, zdolny Erich Bagge) utworzona po piśmie prezesa Rady Badań Naukowych Rzeszy - prof. Rudolfa Mentzla do Marszałka Rzeszy Hermanna Goeringa. Spór o kompetencje i materiały (których ciągle było brak - ciężka woda, czysty grafit, metaliczny a i sproszkowany Uran 238)tych dwóch ośrodków badawczych, miał bez wątpienia decydujące znaczenie dla spowolnienia badań przy jednoczesnym powieleniu metod budowy stosów doświadczalnych. To tyle w wielkim skrócie. Mój komentarz. O dzięki Ci Opatrzności która czuwasz nad ludzkością. Książkę polecam wszystkim czytelnikom zainteresowanym techniką, nieco fizyką, historią. To literatura faktu absolutnie nie kryminał i horror, choć fragmenty dotyczące fabryki elektrolizy w Vemork a też inny wątek budzą dreszczyk. Już wielki dreszcz jednak budzi świadomość, że w latach 1940-41 nauka niemiecka po odkryciu prof. Otto Hahn'a rozszczepienia jądra atomu w 1938 r. stała na wyjątkowo wysokim poziomie. Polecam.

Książkę przeczytałem wiele lat temu, jednak wróciłem do niej po lekturze monumentalnego opracowania "Jak powstała bomba atomowa" autor Richard Rhodes. D. Irving dostaje 9 gwiazdek tylko dlatego, że tamtej dałem 10.
Książka ze wszech miar świetna, autor jest powściągliwy i nazwiskami szafuje jedynie wówczas gdy miał w ręku dokumenty. w Kilku przypadkach stosuje ogólniki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dostałem książkę w prezencie gwiazdkowym i .... na 4 dni zostałem wyłączony z obiegu. Książka wybitna, rewelacyjna i kompletnie nie rozumiem dlaczego do tej pory nie wpadła w moje ręce. Temat rozpracowany od podszewki. Początki i odkrycia, podejście uczonych, ich udział w przełomowych badaniach, pomysły, geniusz Oppenheimera, Fermiego, Szilarda, Tellera, Comptona, Bethe'go, Segre, i o dziwo!!! właściwy wybór i mądrość dowodzącego od strony wojskowej gen. Groves'a. Dawno temu czytałem książkę autorstwa Laury Fermii o mężu Enrico, podobała mi się choć oceniłem ją jako mocno infantylną. Jakże w innym świetle zobaczyłem teraz E. Fermiego jako naukowca. To on właśnie udowodnił możliwość przeprowadzenia reakcji łańcuchowej, w zasadzie wszystkie obliczenia dotyczące wielkości, objętości, wysokości pierwszego w Świecie stosu atomowego przeprowadzał w głowie. Książka jest napisana profesjonalnie, autor bardzo się stara pozbyć emocji i w zasadzie to się mu udaje, jedynie gdzieniegdzie wyczuwamy drugie dno. Ba, chyba nie może być inaczej gdy dokumenty zbiera się wraz z samym pisaniem prawie 6 lat. Polecam gorąco każdemu czytelnikowi zainteresowanemu nie tyle tematyką wojenną ile badaniami naukowymi z zakresu fizyki teoretycznej, stosowanej, jądrowej, chemii badawczej, matematyki no i oczywiście historii. Zaznaczyć należy, że swój ślad znaleźli Polacy, Stanisław Ulam (znakomity matematyk z lwowskiej szkoły mat.) mający zdecydowany udział w konstrukcji późniejszej bomby termojądrowej (prawa ręka Edwarda Tellera) oraz Józef Rotblat, późniejszy laureat Pokojowej Nagrody Nobla o którym mało się w naszym kraju wspomina.

Dostałem książkę w prezencie gwiazdkowym i .... na 4 dni zostałem wyłączony z obiegu. Książka wybitna, rewelacyjna i kompletnie nie rozumiem dlaczego do tej pory nie wpadła w moje ręce. Temat rozpracowany od podszewki. Początki i odkrycia, podejście uczonych, ich udział w przełomowych badaniach, pomysły, geniusz Oppenheimera, Fermiego, Szilarda, Tellera, Comptona, Bethe'go,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Przeciw sobie samym Jocelyn Brent, Kester Brent
Ocena 7,1
Przeciw sobie ... Jocelyn Brent, Kest...

Na półkach: ,

Zachwyt nad tłumaczeniem książki "Rothschildowie" spowodował, że zatrudniłem wujka "google" chcąc wiedzieć "więcej" o Macieju Słomczyńskim, którego kryminały stoją na mojej półce już kilkadziesiąt lat. Tak wpadłem na trop autorów "Przeciw sobie samym". Dzięki internetowi szybciutko stałem się jej właścicielem. Początek książki poświęconej "Stryjowi" mocno sugeruje rodzinne powiązania a pomysł powierzenia rozwiązania zagadki zawartej w treści, znanemu autorowi kryminałów jest perełką sam w sobie. Moim zdaniem książka jest silnie utrzymana w duchu Agaty Christie - mimo braku jakichkolwiek z nią powiązań. Ten nastrój starych zamków, czasowych mebli, babcinych bibelotów, chińskiej porcelany i wiekowej zastawy, bardzo mi przypomina klimat zagadek rozwiązywanych przez Herkulesa Poirot.
Książka napisana bardzo gładko, dialogi sensowne, wartka akcja a intryga wymyślona świetnie. Rozwiązanie pomyślane nadzwyczaj prosto, jednak ja do końca się go nie domyśliłem.
Polecam książkę czytelnikom ceniącym kryminały, szybkie czytanie, dobre pomysły i sensowne rozwiązania.

Zachwyt nad tłumaczeniem książki "Rothschildowie" spowodował, że zatrudniłem wujka "google" chcąc wiedzieć "więcej" o Macieju Słomczyńskim, którego kryminały stoją na mojej półce już kilkadziesiąt lat. Tak wpadłem na trop autorów "Przeciw sobie samym". Dzięki internetowi szybciutko stałem się jej właścicielem. Początek książki poświęconej "Stryjowi" mocno sugeruje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tę książkę czytałem jak najlepszy kryminał choć temat odległy. Najbogatsza rodzina Świata, Bill Gates to pikuś. Ich powiązania, koneksje, wpływy, zamiłowanie do pokojowych rozwiązań konfliktów (poza utarczkami a nawet wojnami z innymi bankierami), budzi podziw. Czytało się nadzwyczaj lekko, czasem z uśmiechem a jeszcze częściej z podziwem dla gry słów. I tu mój finał, o tłumaczach nie piszemy, autorzy ważniejsi. OTÓŻ NIE, śmiem twierdzić, że ta książka jest lepiej przetłumaczona niż napisana. Po jej przeczytaniu zajrzałem na początek i z radością przeczytałem, że dał ją nam drobnym leniuszkom nie znającym angielskiego pan Maciej Słomczyński, którego wszystkie kryminały stoją od kilkudziesięciu lat na mojej półce. Dzięki panie Macieju. Pan swym czarodziejskim językiem spowodował nadzwyczajną lekkostrawność "Rothschildów"

Tę książkę czytałem jak najlepszy kryminał choć temat odległy. Najbogatsza rodzina Świata, Bill Gates to pikuś. Ich powiązania, koneksje, wpływy, zamiłowanie do pokojowych rozwiązań konfliktów (poza utarczkami a nawet wojnami z innymi bankierami), budzi podziw. Czytało się nadzwyczaj lekko, czasem z uśmiechem a jeszcze częściej z podziwem dla gry słów. I tu mój finał, o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka napisana rzetelnie. Dla osoby zielonej astronomicznie - nieoceniona, dla wyjadacza zaś w szczególności posiadającego inne pozycje populistyczne o tej tematyce, mniej przydatna. Oczywiście w stosunku do Kulikowskiego czy też W. E. Celnika i H-M. Hahna jest znacznie bardziej świeższa i aktualna w wielu tematach, w kilku powiela znane informacje. Jesteś młodym adeptem obserwacji astronomicznych kupuj bez wahania.

Książka napisana rzetelnie. Dla osoby zielonej astronomicznie - nieoceniona, dla wyjadacza zaś w szczególności posiadającego inne pozycje populistyczne o tej tematyce, mniej przydatna. Oczywiście w stosunku do Kulikowskiego czy też W. E. Celnika i H-M. Hahna jest znacznie bardziej świeższa i aktualna w wielu tematach, w kilku powiela znane informacje. Jesteś młodym adeptem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudna książka. Wymaga nadzwyczajnego skupienia a ponadto posiadania wcześniej nabytej wiedzy w szerokim zakresie nauki, a fizyki w szczególności. Pierwsze wykłady były dla początkujących studentów fizyki Instytutu Techniki w Kalifornii. Jednak część z nich R.F. prowadził dla zaproszonych doktorantów, a to mówi samo za siebie. Czytałem ją z trudem i z przerwami na rozjaśniającą umysł kawę. Dobrze, że autor miał nadzwyczajny dar prostoty w tłumaczeniu zawiłych problemów. Książkę w postaci kilku tomów, z wykładami podzielonymi na grupy polecam jedynie dla entuzjastów fizyki. Na marginesie dodam, że Richard Feynman był w Polsce gościem zaproszonym przez Leopolda Infelda, który w roku 1962 zorganizował w Warszawie konferencję naukową na temat postępów w fizyce relatywistycznej (kolejnym wybitnym uczonym był tam również zaproszony Paul Dirac)

Trudna książka. Wymaga nadzwyczajnego skupienia a ponadto posiadania wcześniej nabytej wiedzy w szerokim zakresie nauki, a fizyki w szczególności. Pierwsze wykłady były dla początkujących studentów fizyki Instytutu Techniki w Kalifornii. Jednak część z nich R.F. prowadził dla zaproszonych doktorantów, a to mówi samo za siebie. Czytałem ją z trudem i z przerwami na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cytat
"Jakie to byłoby niezwykłe, gdyby teoria ostateczna została sformułowana jeszcze za naszego życia! Odkrycie ostatecznych praw natury będzie największym skokiem w historii ludzkiego intelektu od narodzin współczesnej nauki w XVII wieku. Czy potrafimy sobie wyobrazić, co się wówczas stanie?"
Te słowa są charakterystyczne dla naukowego podejścia Weinberga. Jest nadzwyczajnym racjonalistą i dba bardzo o obiektywizm naukowych teorii. Przeciwnik religii w całym znaczeniu tego słowa.
"Pierwsze trzy minuty" wydane w Polsce w roku 1980 mówi o nim wszystko jako o fizyku. Najlepsi w kosmologii ocenili tą książkę S. Weinberga bardzo wysoko. Czytałem ją w latach 1980/81 i wówczas była przełomową publikacją związaną z Wielkim Wybuchem. Wypowiedział się wówczas o niej nadzwyczaj przyjaźnie również Stephen Hawking (już wtedy na wózku inwalidzkim). Napisana dość przystępnie. Wciąż aktualna. Polecam do śledzenia procesu zmian w wiedzy kosmologicznej. fizyki

Cytat
"Jakie to byłoby niezwykłe, gdyby teoria ostateczna została sformułowana jeszcze za naszego życia! Odkrycie ostatecznych praw natury będzie największym skokiem w historii ludzkiego intelektu od narodzin współczesnej nauki w XVII wieku. Czy potrafimy sobie wyobrazić, co się wówczas stanie?"
Te słowa są charakterystyczne dla naukowego podejścia Weinberga. Jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Doskonała pozycja dla posiadaczy lornetki z opcją nocnego używania. Okazuje się, że niekoniecznie trzeba posiadać teleskop, by satysfakcjonująco spojrzeć na gwiazdy. Wiele formacji, ze słynnymi mgławicami włącznie, da początkującemu przeżyć gorące chwile. Patrick Moore spisał się świetnie.

Doskonała pozycja dla posiadaczy lornetki z opcją nocnego używania. Okazuje się, że niekoniecznie trzeba posiadać teleskop, by satysfakcjonująco spojrzeć na gwiazdy. Wiele formacji, ze słynnymi mgławicami włącznie, da początkującemu przeżyć gorące chwile. Patrick Moore spisał się świetnie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Niebo na dłoni Dušan Kalmančok, Eduard Pittich
Ocena 7,7
Niebo na dłoni Dušan Kalmančok, Ed...

Na półkach: ,

To jedna z najlepszych pozycji dla początkujących. Bardzo obszerne omówienie zagadnień i tematów w szerokim aspekcie. To moja pierwsza książka na półkach astronomii, dzięki niej właśnie kupiłem pierwszy teleskop i obserwowałem z zapartym tchem Jowisza i pierścienie Saturna. Bogata tematyka i wiele tabel w załącznikach. Do dziś nie wymaga aktualizacji wielu rozdziałów. Polecam gorąco.

To jedna z najlepszych pozycji dla początkujących. Bardzo obszerne omówienie zagadnień i tematów w szerokim aspekcie. To moja pierwsza książka na półkach astronomii, dzięki niej właśnie kupiłem pierwszy teleskop i obserwowałem z zapartym tchem Jowisza i pierścienie Saturna. Bogata tematyka i wiele tabel w załącznikach. Do dziś nie wymaga aktualizacji wielu rozdziałów....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z najlepszych książek jakie ostatnio przeczytałem. Dodam w późniejszym czasie znaczny opis.
Pozwalam sobie na uzupełnienie. Książka wpadła mi w dłonie w noc przed wylotem na wczasy. Zatem ta noc nie przespana i w samolocie też nie wiem co się działo. Fantastyczny skrót z wieloletnich badań i zmagań z prawidłowym odczytem zapisków na marginesach wydań pierwszego i drugiego, "o obrotach ciał niebieskich" M. Kopernika. Niezwykle żmudne kilkudziesięcioletnie badania bibliograficzne podane w pikantnym sosie przygody i detektywistycznego zaparcia. Miodzio. Najlepsza książka O. Gingerich'a. Niektóre rozdziały jak powieść kryminalna, a również przypomnienie geniuszu M. Kopernika, oraz faktu, iż Jego tabele stanowiły podłoże badań astronomicznych dla jakże wielu uczonych.
Owen Gingerich, badacz, historyk, pasjonat, a ponadto ma lekkie pióro. Polecam.

Jedna z najlepszych książek jakie ostatnio przeczytałem. Dodam w późniejszym czasie znaczny opis.
Pozwalam sobie na uzupełnienie. Książka wpadła mi w dłonie w noc przed wylotem na wczasy. Zatem ta noc nie przespana i w samolocie też nie wiem co się działo. Fantastyczny skrót z wieloletnich badań i zmagań z prawidłowym odczytem zapisków na marginesach wydań pierwszego i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znakomita książka o naukowcu, na którego odkrytych prawach, oparł swoje własne odkrycia geniusz wszech czasów, Isaac Newton. Zaś różnica między jakością ich bytów jest nie do opisania. Autor książki podkreśla trudności w uzyskiwaniu funduszy nie tylko na badania, ale na niezasobne życie dla rodziny. Jedyne ułatwienie w życiu jakie spadło z niebios na Keplera to uzyskane po śmierci Tychona de Brache, nadzwyczaj dokładne tabele i notatki, zestawienia obserwacji planet w tym szczególnie ważnego dla Keplera Marsa. Zresztą i z tym miał kłopoty. Niemalże całe życie od zdobycia dorobku Brache'go, dotykały go żądania finansowe jego spadkobierców (w tym głównie zięcia). Polecam gorąco tę pozycję miłośnikom astronomii, mogą blisko zetknąć się z jakimi bólami rodziła się nauka i wiedza.

Znakomita książka o naukowcu, na którego odkrytych prawach, oparł swoje własne odkrycia geniusz wszech czasów, Isaac Newton. Zaś różnica między jakością ich bytów jest nie do opisania. Autor książki podkreśla trudności w uzyskiwaniu funduszy nie tylko na badania, ale na niezasobne życie dla rodziny. Jedyne ułatwienie w życiu jakie spadło z niebios na Keplera to uzyskane po...

więcej Pokaż mimo to