Przenikliwa wizja Lema o tym, jak niezwykle trudnym zadaniem byłaby dla ludzkości próba komunikacji z obcą cywilizacją i jakie, nieoczywiste na pierwszy rzut oka przeszkody stanęłyby przed środowiskiem naukowym, próbującym chociażby odszyfrować pojedynczą wiadomość z gwiazd.
Dostajemy do ręki pamiętnik wybitnego matematyka, który brał udział w czymś na kształt słynnego Projektu Manhattan, z tą różnicą, że tym razem zadaniem jajogłowych było odczytanie tajemniczego sygnału neutrinowego docierającego od wieków do Ziemi z przestrzeni kosmicznej. Naukowcy dwoją się i troją, prężąc zwoje mózgowe, jednak w zależności od profesji, każda grupa narzuca nieco inną optykę na problem, interpretując wiadomość na swój sposób. Osiągnięcie konsensusu wśród uczestników projektu zdaje się być czymś niemożliwym, a prace toczą się w ślimaczym tempie i nawet w momencie wielkiego przełomu pojawia się jeszcze więcej pytań i ślepych zaułków.
Książka jest bardzo gęsta i wymaga od czytelnika niebywałego wręcz skupienia, by wyłapać wszystkie smaczki i genialne spostrzeżenia autora ukryte w niczego niezapowiadających wcześniej akapitach. Nie ma tu wciągającej fabuły czy zaskakujących zwrotów akcji. Jest za to dogłębna analiza ludzkich słabości w obliczu kolosalnego wyzwania, przekraczającego nasze możliwości na wielu płaszczyznach. Lem punktuje skrupulatnie i bezlitośnie ukazując zagubienie i jałowość wysiłków najtęższych umysłów świata.
Przenikliwa wizja Lema o tym, jak niezwykle trudnym zadaniem byłaby dla ludzkości próba komunikacji z obcą cywilizacją i jakie, nieoczywiste na pierwszy rzut oka przeszkody stanęłyby przed środowiskiem naukowym, próbującym chociażby odszyfrować pojedynczą wiadomość z gwiazd.
Dostajemy do ręki pamiętnik wybitnego matematyka, który brał udział w czymś na kształt słynnego...
Przenikliwa wizja Lema o tym, jak niezwykle trudnym zadaniem byłaby dla ludzkości próba komunikacji z obcą cywilizacją i jakie, nieoczywiste na pierwszy rzut oka przeszkody stanęłyby przed środowiskiem naukowym, próbującym chociażby odszyfrować pojedynczą wiadomość z gwiazd.
Dostajemy do ręki pamiętnik wybitnego matematyka, który brał udział w czymś na kształt słynnego Projektu Manhattan, z tą różnicą, że tym razem zadaniem jajogłowych było odczytanie tajemniczego sygnału neutrinowego docierającego od wieków do Ziemi z przestrzeni kosmicznej. Naukowcy dwoją się i troją, prężąc zwoje mózgowe, jednak w zależności od profesji, każda grupa narzuca nieco inną optykę na problem, interpretując wiadomość na swój sposób. Osiągnięcie konsensusu wśród uczestników projektu zdaje się być czymś niemożliwym, a prace toczą się w ślimaczym tempie i nawet w momencie wielkiego przełomu pojawia się jeszcze więcej pytań i ślepych zaułków.
Książka jest bardzo gęsta i wymaga od czytelnika niebywałego wręcz skupienia, by wyłapać wszystkie smaczki i genialne spostrzeżenia autora ukryte w niczego niezapowiadających wcześniej akapitach. Nie ma tu wciągającej fabuły czy zaskakujących zwrotów akcji. Jest za to dogłębna analiza ludzkich słabości w obliczu kolosalnego wyzwania, przekraczającego nasze możliwości na wielu płaszczyznach. Lem punktuje skrupulatnie i bezlitośnie ukazując zagubienie i jałowość wysiłków najtęższych umysłów świata.
Przenikliwa wizja Lema o tym, jak niezwykle trudnym zadaniem byłaby dla ludzkości próba komunikacji z obcą cywilizacją i jakie, nieoczywiste na pierwszy rzut oka przeszkody stanęłyby przed środowiskiem naukowym, próbującym chociażby odszyfrować pojedynczą wiadomość z gwiazd.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDostajemy do ręki pamiętnik wybitnego matematyka, który brał udział w czymś na kształt słynnego...