daniel

Profil użytkownika: daniel

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 4 tygodnie temu
15
Przeczytanych
książek
57
Książek
w biblioteczce
15
Opinii
117
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Pan Maciej jest człowiekiem obdarzonym nietuzinkową wyobraźnią wspomaganą przez niecodzienną wrażliwość oraz poczucie humoru, pod którego dyskretnym urokiem pozostaję.

Jednak obcowanie z rzeczywistością stworzoną przez Sieńczyka wymaga naturalnych skłonności do odbywania ekstrawaganckich wycieczek w świat dziwności, w surrealistyczny świat gdzieś na styku wyobraźni i rzeczywistości (jeżeli jest to jakiś kontrast) bo z tej właśnie specyficznej perspektywy Sieńczyk dzieli się z nami swoimi przemyśleniami.

Jeżeli lubicie takie rajdy, polecam lekturę. Jeżeli nie, kupcie sobie inne używki za te dwajścia złotych.

Papierkiem lakmusowym, który zbada Wasze inklinacje będą felietony Pana Macieja, które możecie znaleźć na stronie dwutygodnika.

Pan Maciej jest człowiekiem obdarzonym nietuzinkową wyobraźnią wspomaganą przez niecodzienną wrażliwość oraz poczucie humoru, pod którego dyskretnym urokiem pozostaję.

Jednak obcowanie z rzeczywistością stworzoną przez Sieńczyka wymaga naturalnych skłonności do odbywania ekstrawaganckich wycieczek w świat dziwności, w surrealistyczny świat gdzieś na styku wyobraźni i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Felietony czyta się fantastycznie. Nawet drugi raz.

Jeżeli chodzi o warstwę językową, wiedziałem czego się spodziewać i nie zawiodłem się. Nie od dzisiaj wiadomo, że polski to język Mickiewicza i Masłowskiej. To już oficjalne. I nie ma o czym dyskutować.

Jedynym elementem, który stanowił dla mnie pewnego rodzaju novum było podejście do zjawisk, którym się przyglądała DM. Chodzi mi o zrozumienie bądź próbę zrozumienia i absolutny brak szydery (no może lekka ironia), co w takim połączeniu i przy tego rodzaju publicystyce i tematach jest dość rzadkie. Na marginesie, próba zrozumienia drugiej istoty, czy zjawiska nam obcego to towar mocno deficytowy w naszej kulturze, dlatego wdzięczny jestem za tę radykalną kontrę stylistyczną w stosunku do rzeczywistości.

DM pozostaje jedynym autorem, który powoduje u mnie nie do końca kontrolowane salwy śmiechu - czy jak by powiedział Szpakowski - przyśmiechy. Dzięki!

Koniec tych minienuncjacji.

Felietony czyta się fantastycznie. Nawet drugi raz.

Jeżeli chodzi o warstwę językową, wiedziałem czego się spodziewać i nie zawiodłem się. Nie od dzisiaj wiadomo, że polski to język Mickiewicza i Masłowskiej. To już oficjalne. I nie ma o czym dyskutować.

Jedynym elementem, który stanowił dla mnie pewnego rodzaju novum było podejście do zjawisk, którym się przyglądała DM....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Swój utwór Schopenhauer podzielił na dwie części. Od razu się przyznam, ze wywołały one u mnie skrajne odczucia. Druga część potężnie mnie znudziła.
Poświęcona jest porównaniu różnych religii, ich pochodzeniu i wzajemnym oddziaływaniu. Na obecnym etapie nie jestem tym zainteresowany.

Natomiast pierwsza część to zupełnie inna historia. A. (jesteśmy z Schopenhauerem na Ty) swoje poglądy przedstawia w formie dialogu pomiędzy reprezentującymi zgoła odmienne poglądy na tematy przede wszystkim religijne Filaletesem - miłośnikiem prawdy i Demofelesem - miłośnikiem ludu. Tak skonstruowany wywód umożliwia przedstawienie sprawy w sposób wszechstronny, ponieważ dopuszcza racje obu stron jako pełnoprawne, chociaż umówmy się, jest jasne, że A. opowiada się po stronie Filaletesa.

Bardzo ciekawy jest punkt widzenia, jaki przyjął A. Według niego religia nie stoi w opozycji do filozofii, ale obie te dziedziny uzupełniają się, służą temu samemu wzniosłemu celowi, choć oczywiście wyżej w hierarchii znajduje się filozofia.

Takie położenie względem siebie wynika z prostego faktu, że natura obdarzyła ludzi całym wachlarzem zdolności intelektualnych i jednocześnie nie pozbawiła potrzeb duchowych, które muszą być zaspokojone właśnie zgodnie z możliwościami intelektualnymi.

I jest to zapewne krzywdzące dla osób wierzących, że według A. religia zaspokaja potrzeby duchowe ludzi o mniejszych możliwościach intelektualnych, ale przynajmniej jako zwolennik filozofii nie stawia ich w tej zwyczajowej sytuacji, w której pokazywani są jako byty odarte z rozumu będące inkarnacją bałwochwalczych atawizmów. Chociaż tyle (taki żart).

Wracając do istoty sprawy, tak religia jak i filozofia starają się ukazać uniwersalne zasady/wartości/normy moralne czy etyczne postępowania. Religia nie wprost, pod płaszczykiem alegorii [do której paradoksalnie nie może się przyznać bo straci status religii (sic!)], a filozofia bezpośrednio, co według A. nie jest dostępne dla wszystkich.

Dlatego też są to dziedziny, które muszą się uzupełniać się w procesie udoskonalania ludzkości zróżnicowanej pod względem intelektualnym.

Zarzuty dotyczące archaiczności słownictwa są niepoważne. Całość jest bardzo dobrze napisana, czytelna, a logika wywodu bez zarzutu.

Powyższa mini recenzja nie dotyka nawet 10% problematyki opisanej przez A., tak że polecam zgłębić tę lekturę osobiście bo jest to rozwijająca pozycja!

Swój utwór Schopenhauer podzielił na dwie części. Od razu się przyznam, ze wywołały one u mnie skrajne odczucia. Druga część potężnie mnie znudziła.
Poświęcona jest porównaniu różnych religii, ich pochodzeniu i wzajemnym oddziaływaniu. Na obecnym etapie nie jestem tym zainteresowany.

Natomiast pierwsza część to zupełnie inna historia. A. (jesteśmy z Schopenhauerem na Ty)...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika daniel

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
15
książek
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
117
razy
W sumie
wystawione
15
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
69
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]