-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
Kupiłam tę książkę kilka lat temu, zachęcona opisem, chcąc poczytać coś wartościowego podczas jazdy pociągiem.
Jak wiele innych osób tutaj, dobrnęłam tylko (aż?!) do początku wydarzeń w Chacie, w których uczestniczy Trójca (a raczej "Trójca")
Czytając "Chatę", z coraz większym przerażeniem i dziwnym niepokoju w sercu, czułam, że zanurzam się w jakimś dziwnym pseudo-teologicznym bełkocie, efekciarskich fajerwerkach na tyle przystosowanych do obecnych czasów, żeby:
a) skusić ateistów przez brak najbardziej tradycjnych prawd teologicznych, mowy o srogich karach piekielnych, wspomnień o Kościele,
b) zachęcić wierzących-praktykujących, chcących "poszerzyć" swoją wiedzę o Bogu,
c) zwabić wierzących-niepraktykujących, a wciąż poszukujących swojej duchowej ścieżki przez łatwostrawną wersję ich wiary.
A to jest toksyczny cukierek New Age, który moim zdaniem namiesza w głowach wszystkim trzem grupom czytelników, bo ateistów utwierdzi w przekonaniach, a wierzącym tę wiarę wykrzywi. Sam styl pisarski zostawia wiele do życzenia, historia w pewnym momencie robi się przewidywalna i z pewnością NIE jest oparta na faktach.
Nigdy tego nie robiłam ani wcześniej, ani później, ale - nie ma się może czym chwalić, choć wciąż czuję, że zrobiłam słusznie - zniszczyłam tę książkę. W nadziei, że im mniej egzemplarzy na rynku, tym lepiej dla ludzkości. Jak widać, nadzieja matką głupich, bo ktoś ostatnio uznał, że ten szajs jest wart zekranizowania ...
Kupiłam tę książkę kilka lat temu, zachęcona opisem, chcąc poczytać coś wartościowego podczas jazdy pociągiem.
Jak wiele innych osób tutaj, dobrnęłam tylko (aż?!) do początku wydarzeń w Chacie, w których uczestniczy Trójca (a raczej "Trójca")
Czytając "Chatę", z coraz większym przerażeniem i dziwnym niepokoju w sercu, czułam, że zanurzam się w jakimś dziwnym...
Nie dałam rady doczytać do końca, szybko robi się przewidywalna, zniechęciła mnie też brutalność scen ... Niestety, nie polecam.
Nie dałam rady doczytać do końca, szybko robi się przewidywalna, zniechęciła mnie też brutalność scen ... Niestety, nie polecam.
Pokaż mimo to
Sięgając po tę książkę nie liczyłam być może na rzetelną literaturę faktu, miałam jednak nadzieję na trochę ciekawych historii - nawet jeśli miałyby przypominać te z Super Expressu. Ale to nawet brukowiec nie jest! Historia Justyny jest dość chaotyczna i napisana bardzo słabym, niezjadliwym stylem. Dodatkowo bardzo rażą uogólnienia o Polkach i Polakach, stereotypizowanie Polski jako podrzędnego kraju bez możliwości pracy i rozwoju, dorabianie wielkiej ideologii do zawodu sprzątaczki, dygresje na temat dość dziwnych (w mojej opinii) przekonań autorki (np. na temat ślubu kościelnego). Nie dałam rady doczytać tego do końca - wymiękłam po kolejnym "My, Polacy (...)".
Podsumowując: Dreimal Nein! Książka-brukowiec, do tego nudna. Chyba, że czytelnik szuka porad, jak wypucować różne powierzchnie - wtedy znajdzie je gdzieś w środku "powieści". Cóż,nie we wszystkim można być dobrym. Justyna zapewne jest świetną sprzątaczką, ale za pióro niech już lepiej się nie chwyta (a wiem, że zrobiła to kolejny raz, bo w Niemczech została wydana druga książka tej autorki).
Sięgając po tę książkę nie liczyłam być może na rzetelną literaturę faktu, miałam jednak nadzieję na trochę ciekawych historii - nawet jeśli miałyby przypominać te z Super Expressu. Ale to nawet brukowiec nie jest! Historia Justyny jest dość chaotyczna i napisana bardzo słabym, niezjadliwym stylem. Dodatkowo bardzo rażą uogólnienia o Polkach i Polakach, stereotypizowanie...
więcej Pokaż mimo to