rozwiń zwiń
pawel

Profil użytkownika: pawel

Opole Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 3 dni temu
97
Przeczytanych
książek
100
Książek
w biblioteczce
6
Opinii
36
Polubień
opinii
Opole Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

„Był dzień 27 stycznia 1547 roku. (…) żaden z mężczyzn, którzy tłoczyli się w królewskiej sypialni, nie miał odwagi przekazać władcy wiadomości” że Henryk VIII umierał. Henryk już dawno uznał za przestępstwo przepowiadanie śmierci króla. (…) Teraz oto leżał samotnie (…) a jego służący trzymali się z dala, zostawiwszy go samego z jego myślami.” W ten sposób gasło życie w najbardziej znanym królu, pochodzącym z bodaj najsłynniejszej i najbardziej rozpoznawalnej dynastii w historii Anglii. Dynastii, która przez wieki obrosła legendą, a jej władcy i władczynie stawiani byli na piedestale jako wybitne jednostki swoich czasów. Ale czy faktycznie tak było w rzeczywistości?
Książka G.J.Meyer’a „Tudorowie” posiada wielce wymowny podtytuł – „Prawdziwa historia niesławnej dynastii”. I rzeczywiście, autor bardzo rzetelnie
i udanie, czerpiąc z dostępnych materiałów, zmierza się z legendami
i przerysowanymi postaciami, ukazując władców nierzadko w odmiennym świetle niż zwykło było się to czynić. Już sam przymiotnik „niesławna” dynastia (w oryginale „notoriuos”) nacechowany jest negatywnie. Faktycznie, czytając książkę Meyer’a czytelnik ma poczucie, że autor bardzo pewnie i świadomie zmierza do ukazania występków i przewinień Tudorów, stawiając się w pozycji oskarżyciela i próbując za wszelką cenę udowodnić swoją tezę o tyranii opisywanych monarchów.
Już sama postać Henryka VIII, któremu autor poświęca najwięcej uwagi, opisana jest tak, że częściej budzi ona niesmak i odrazę niż podziw i sympatię. Czytamy o królu, który zamiast przystojnego Casanovy był raczej mało przystojnym, zwalistym mężczyzną z dużą nadwagą, a do tego przeciętnym kochankiem, który prawdopodobnie nie skonsumował nawet swoich wszystkich formalnych związków; władcy ogarniętego manią wielkości, który skazywał swoich poddanych na okrutną śmierć bez dowodów, nie rzadko nawet bez jakichkolwiek procesów. Z kolei królowa Elżbieta, która zamiast wielkiej władczyni, przedstawiona jest raczej jako niepewna siebie, walcząca o przetrwanie, wiecznie niezdecydowana królowa, która dzięki szczęściu i pomocy doradców przetrwała na tronie.
Henryk VII, Edward VI, królowa Maria oraz wybitne osobistości tamtej epoki, jak kardynał Wolsey, Tomasz Morus, Tomasz Cromwell, ród Dudley’ów i Cecil’ów dopełnia całości książki G.J.Meyer’a.
Książkę czyta się szybko i płynnie. Napisana jest w sposób przejrzysty tak, że czytelnik nie gubi wątków i łatwo odnajduje się w zawiłościach dynastycznych i realiach tamtej epoki.
Niestety, można odnieść wrażenie, że autor skupił się w większości na opisie Henryka VIII i królowej Elżbiety. Ten pierwszy opisany jest głównie w kontekście walki o anulowanie małżeństwa z Katarzyną Aragońską oraz walki z Kościołem. Natomiast, postać królowej Elżbiety koncentruje się jej staraniach o utrzymaniu się na tronie. Mniej natomiast uwagi autor poświęca pozostałym monarchom, przy czym można odnieść wrażenie, że co do Henryka VII to G.J. Meyer ma stosunek raczej obojętny, natomiast Edwarda i Marię darzy sympatią.
„Ślepa niszczycielska siła, jaką byli Tudorowie, pozostawiła po sobie szereg problemów ideologicznych”. Nie odeszli jednak w niepamięć, a dwójka z nich „wyrosła na najbardziej żywotnych bohaterów całej długiej sagi angielskich rodów królewskich.”

„Był dzień 27 stycznia 1547 roku. (…) żaden z mężczyzn, którzy tłoczyli się w królewskiej sypialni, nie miał odwagi przekazać władcy wiadomości” że Henryk VIII umierał. Henryk już dawno uznał za przestępstwo przepowiadanie śmierci króla. (…) Teraz oto leżał samotnie (…) a jego służący trzymali się z dala, zostawiwszy go samego z jego myślami.” W ten sposób gasło życie w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Godfryd Andegaweński, jak podaje tradycja, lubił nosić gałązkę żółtego janowca (łac. Planta genista) we włosach, czym zasłużył sobie na jeszcze jedno przezwisko – Gotfryd Plantagenet”.
Tak właśnie rozpoczyna się niesamowicie ciekawa przygoda z dynastią, która stworzyła z Anglii potęgę na skalę europejską.
Książka w sposób ciekawy opisuje koleje losów kolejnych władców, wśród których byli wybitni wodzowie, jak Henryk II, Edward I, czy Edward II; monarchowie, którzy w swoim królestwie spędzili zaledwie kilka miesięcy swoich rządów, jak Ryszard Lwie Serce; marionetki w rękach możnych, jak Edward II, czy tyrani jak Jan Bez Ziemi czy Ryszard II.
Dan Jones, uznany brytyjski historyk, opisuje czasy, w których kształtowało się społeczeństwo angielskie, angielskie prawo i tożsamość narodowa; czasy, w których j. angielski powoli wypierał j. francuski z dworu królewskiego i w których naród (poprzez reprezentację możnowładców) zaczął mieć realny wpływ na rządzenie krajem.
Książka Dana Jones’a napisana jest prostym, ale barwnym językiem, dzięki czemu jest łatwa w odbiorze. Fragmentami można odnieść wrażenie, że czyta się dobrą książkę przygodową. Dzięki przejrzystości opisów, czytelnik nie gubi się w nierzadko zagmatwanych kolejach losów kolejnym przedstawicieli Dynastii.
Plusem są również niewątpliwie umieszczone w książce mapy, zdjęcia oraz drzewa genealogiczne dynastii Normańskiej oraz Plantagenetów.
Książka niewątpliwie warta przeczytania, tym bardziej, że jest to jedna z naprawdę nielicznym książek na polskim rynku, która tak dokładnie i rzeczowo opisuje Anglię za panowania dynastii Plantagenetów.

„Godfryd Andegaweński, jak podaje tradycja, lubił nosić gałązkę żółtego janowca (łac. Planta genista) we włosach, czym zasłużył sobie na jeszcze jedno przezwisko – Gotfryd Plantagenet”.
Tak właśnie rozpoczyna się niesamowicie ciekawa przygoda z dynastią, która stworzyła z Anglii potęgę na skalę europejską.
Książka w sposób ciekawy opisuje koleje losów kolejnych władców,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Monte Cassino – słowo klucz, wzgórze we Włoszech między Rzymem a Neapolem, opactwo Benedyktyńskie, miejsce pielgrzymek tysięcy ludzi, niemy świadek zaciętych i okrutnych walk 1943 – 1944, cmentarzysko wielu tysięcy poległych żołnierzy. Dziś Monte Cassino jest przede wszystkim symbolem wszystkich działań wojennych we Włoszech z czasów II wojny Światowej.
Peter Caddick-Adams, wybitny brytyjski specjalista w zakresie wojskowości, wykładowca na Akademii Obrony Narodowej Zjednoczonego Królestwa, w niesłychanie wierny i plastyczny sposób opisuje bitwy o Wzgórze w kontekście całej kampanii włoskiej. Kampanii, która miała być szybka i łatwa, kampanii, która miała wyzwolić ludność włoską a dowódcom dać chwałę wodzów z czasów Cesarstwa Rzymskiego.
Rzeczywistość miała jednak okazać się dużo bardziej skomplikowana.
„Wszyscy spodziewali się kraju słonecznego, kwitnących wiśni i winogron, lecz natrafili na coś zupełnie innego. Wszystkie stoki pokrywały wykręcające nogi w kostkach rumowiska; twarde i kruche górskie skały roztrzaskiwały się jak szkło, kiedy trafiały w nie pociski i powodował ogromną liczbę ran głowy, twarzy i oczu.”
I jak podsumowuje autor, „w porównaniu z kampania włoską żadna inna kampania w Europie nie zmobilizowała udziału tak licznych narodów i kultur. Okrutny charakter walk niekiedy dorównywał temu, co najgorsze na froncie wschodnim, natomiast liczby strat często przekraczały dane z frontu zachodniego”.
Książka Peter Caddick-Adams’a, pomimo, że miejscami okrutna i dosadna w swoich opisach, szczególnie tych dotyczących rannych żołnierzy, rozkładających się ciał i wszechobecnej śmierci, jest napisana językiem prostym, który czyta się bardzo dobrze. Niewątpliwym plusem jest ujęcie Monte Cassino w szerszym kontekście geopolitycznym, co daje obraz całości kampanii Włoskiej, ale także zarys wcześniejszych walk w Afryce i planów inwazyjnych na Francję. Kolejną ogromną zaletą jest umieszczanie map przedstawiających poszczególne etapy kampanii, co w dużym stopniu ułatwia umiejscowienie całości bitew. Możemy znaleźć również krótkie opisy ważniejszych dowódców, zarówno alianckich, jak i niemieckich.
Reasumując, książka napisana jest świetnym językiem osoby, która jest ekspertem w tym temacie. Brak suchych faktów, które zastąpione są spójnym i barwnym opisem. Świetna pozycja nie tylko dla miłośników historii.

Monte Cassino – słowo klucz, wzgórze we Włoszech między Rzymem a Neapolem, opactwo Benedyktyńskie, miejsce pielgrzymek tysięcy ludzi, niemy świadek zaciętych i okrutnych walk 1943 – 1944, cmentarzysko wielu tysięcy poległych żołnierzy. Dziś Monte Cassino jest przede wszystkim symbolem wszystkich działań wojennych we Włoszech z czasów II wojny Światowej.
Peter Caddick-Adams,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika pawel

z ostatnich 3 m-cy
2024-02-01 22:31:12
pawel Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-01 22:31:12
pawel Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"

statystyki

W sumie
przeczytano
97
książek
Średnio w roku
przeczytane
7
książek
Opinie były
pomocne
36
razy
W sumie
wystawione
97
ocen ze średnią 7,1

Spędzone
na czytaniu
647
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
8
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]