Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wśród powieści Grishama to perełka.Przeczytałem ją drugi raz w odstępie 4 lat i mam taka sama satysfakcję ,jak za pierwszym razem. Typowi mieszkańcy amerykańskiego miasteczka (państwo Krank) postanawiają ominąć święta Bożego Narodzenia i wyjechać na Karaiby. Inni też by może chcieli , ale tradycja ich wiąże ze świętami. Szaleństwem zakupów, konkursami ( zabawny dot. bałwanków ), przyjęciami. Państwo Krank stają się przedmiotem niedowierzania, później poważnej niechęci sąsiadów. Presja w celu zmiany decyzji Kranków ma cechy terroru i sprawia im poważne kłopoty. Pomimo to w stosownej chwili dochodzi do pojednania i konflikt kończy wzruszającym happy endem. Książka jest pełna humoru i ciepła , skrojona na miarę "Opowieści Wigilijnej". Także świetna ekranizacja pt "Święta last minute" . Lektura obowiązkowa. Chris

Wśród powieści Grishama to perełka.Przeczytałem ją drugi raz w odstępie 4 lat i mam taka sama satysfakcję ,jak za pierwszym razem. Typowi mieszkańcy amerykańskiego miasteczka (państwo Krank) postanawiają ominąć święta Bożego Narodzenia i wyjechać na Karaiby. Inni też by może chcieli , ale tradycja ich wiąże ze świętami. Szaleństwem zakupów, konkursami ( zabawny dot....

Dwa punkty. Jeden dla autora za trud napisania , drugi dla mnie - za trud przeczytania . Jestem rozczarowany . Książka oprócz przygnębienia i poczucia małej estetyki (to eufemizm) nie wywołuje emocji. Zastanawiałem się skąd u recenzentów takie wysokie noty . Może mają inną wrażliwość?
Chris

Dwa punkty. Jeden dla autora za trud napisania , drugi dla mnie - za trud przeczytania . Jestem rozczarowany . Książka oprócz przygnębienia i poczucia małej estetyki (to eufemizm) nie wywołuje emocji. Zastanawiałem się skąd u recenzentów takie wysokie noty . Może mają inną wrażliwość?
Chris

Ocena 7.Jacek Komuda inny niż ten, do którego się przyzwyczaiłem. Sięga tylko nieznacznie w głąb historii (lata 30-te, 80-te i 90-te). Jak na niego b.rzadko używa jędrnego słowa "wycharczał", które jest jakby znakiem firmowym autora w innych książkach.Książka zgrabnie napisana, trochę antysemicka i antyrosyjska. Ale jeżeli rzeczywiście oparta na faktach ? Przeczytałem ją z zainteresowaniem też z tego względu,że sam miałem w życiu epizod szermierczy i krewnych ułanów (bez pojedynków).I jeszcze jedno - mam na koniec wrażenie syndromu Hansa Klossa. Chris

Ocena 7.Jacek Komuda inny niż ten, do którego się przyzwyczaiłem. Sięga tylko nieznacznie w głąb historii (lata 30-te, 80-te i 90-te). Jak na niego b.rzadko używa jędrnego słowa "wycharczał", które jest jakby znakiem firmowym autora w innych książkach.Książka zgrabnie napisana, trochę antysemicka i antyrosyjska. Ale jeżeli rzeczywiście oparta na faktach ? Przeczytałem ją z...