-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
Mam przyjemność posiadać tę książkę w swojej kolekcji i jestem z tego bardzo zadowolona. Książka pokazuje jak ważne jest to aby mówić naszym bliskim, że ich kochamy, cenimy... Pytać o niewyjaśnione sytuacje... rozmawiać... To ważne, bo nagle może okazać się, że jest za późno, bo może ich nagle zabraknąć, a wtedy zostaniemy z niezadanymi pytaniami, z niedopowiedzeniami i żalem, że być może zbyt mało używaliśmy słów " kocham", " dziękuję", " przepraszam ". Książka pokazuje też siłę matczynej miłości... Plecam gorąco.
Mam przyjemność posiadać tę książkę w swojej kolekcji i jestem z tego bardzo zadowolona. Książka pokazuje jak ważne jest to aby mówić naszym bliskim, że ich kochamy, cenimy... Pytać o niewyjaśnione sytuacje... rozmawiać... To ważne, bo nagle może okazać się, że jest za późno, bo może ich nagle zabraknąć, a wtedy zostaniemy z niezadanymi pytaniami, z niedopowiedzeniami i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
OPIS Z OKŁADKI: " Eddie jest weteranem wojennym, którego monotonne życie głównie wypełnia żmudna praca mechanika w wesołym miasteczku. W dniu osiemdziesiątych trzecich urodzin ginie w tragicznym wypadku, gdy próbuje ratować małą dziewczynkę, na którą spada urwany wagonik kolejki. W chwili śmierci nie wie, że prawdziwa historia jego życia dopiero się rozpoczyna. Po przebudzeniu w innym świecie dowiaduje się, że niebo nie jest rajskim ogrodem, ale miejscem w którym ma spotkać jedynie 5 osób. Ich drogi zyciowe w którymś momencie się skrzyżowały - teraz pomogą mu zrozumieć, dlaczego żył tak a nie inaczej."
Każda decyzja, każdy czyn lub wypowiadane słowa mają wpływ na życie nasze i innych...
Ciepła, poruszająca i wzruszająca opowieść. Polecam.
OPIS Z OKŁADKI: " Eddie jest weteranem wojennym, którego monotonne życie głównie wypełnia żmudna praca mechanika w wesołym miasteczku. W dniu osiemdziesiątych trzecich urodzin ginie w tragicznym wypadku, gdy próbuje ratować małą dziewczynkę, na którą spada urwany wagonik kolejki. W chwili śmierci nie wie, że prawdziwa historia jego życia dopiero się rozpoczyna. Po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Uczciwie ostrzegam – jeżeli nie czytałeś / łaś tej książki nie czytaj tej opinii. To spojler.
Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, ale biłam się z myślami co mam napisać.
Za kim jestem?
Czy za Sallym, który w swoim gniewie, rozpaczy po stracie żony, żalu po niesłusznym oskarżeniu, postanowił za wszelką cenę zdemaskować oszusta - Bo przecież cudów nie ma! Bo po śmierci nie ma nic! Bo zmarli nie kontaktują się z żywymi przez telefon i w ogóle ten cud to nie cud! – oooo gniew Sallego jest naprawdę ogromny...
Czy za Horacym, który na pokutę ustanowił sobie cel: dać ludziom pociechę, nadzieję. Co takiego zrobił, że potrzebna była pokuta?... Po prostu bardzo kochał swoje dziecko.
Co dobrego wynikło z jego oszustwa?
Ludzie stali się dla siebie milsi, zaczęli chodzić do Kościoła i modlić się. Ale czy to na pewno było dobre?
Pastor Warren powiedział: „ Kiedy człowiek wierzy, nie potrzebuje dowodu.” (str.355)
Więc czy ta wiara, ta cała przemiana tych wszystkich ludzi była właściwa? Czy naprawdę potrzebujemy dowodu, by prawdziwie uwierzyć? Więc może nie chodziło tylko o wiarę?
A każdy inny człowiek, który nie odebrał telefonu a też za kimś utraconym tęsknił i czekał na jakikolwiek kontakt – czy to było fair?
Można by zrobić tabelkę i w jednej umieścić Sallego a w drugiej Horacego i obdzielić ich plusami i minusami za ich postępowanie a i tak będzie mi trudno zdecydować za kim jestem.
Dużą rolę odgrywają w tej historii też media. W swoim czasie, gdy Sallego niesłusznie oskarżono – media sobie nieźle użyły.
W TEJ sprawie liczył się tylko rozgłos, zysk i oglądalność. Nawet z tego CUDU, który choć cudem nie był, zrobiono w końcu cyrk.
Tak na koniec. Książka nie zachwyciła mnie, ale nie była to strata czasu.
Uczciwie ostrzegam – jeżeli nie czytałeś / łaś tej książki nie czytaj tej opinii. To spojler.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążkę przeczytałam już jakiś czas temu, ale biłam się z myślami co mam napisać.
Za kim jestem?
Czy za Sallym, który w swoim gniewie, rozpaczy po stracie żony, żalu po niesłusznym oskarżeniu, postanowił za wszelką cenę zdemaskować oszusta - Bo przecież cudów nie ma! Bo po...