Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Fakt, że to nie jest zwykła książka, lecz album i to naprawdę świetny album. Jeden z ciekawszych jakie kiedykolwiek spotkałem. Oryginalny pomysł i wykonanie. Fotografie napotkanych postaci, jak również wnętrza ich domów, doskonale oddają nastrój i ducha tamtych specyficznych lat. Dla wszystkich miłośników Japonii zdecydowanie pozycja obowiązkowa.

Fakt, że to nie jest zwykła książka, lecz album i to naprawdę świetny album. Jeden z ciekawszych jakie kiedykolwiek spotkałem. Oryginalny pomysł i wykonanie. Fotografie napotkanych postaci, jak również wnętrza ich domów, doskonale oddają nastrój i ducha tamtych specyficznych lat. Dla wszystkich miłośników Japonii zdecydowanie pozycja obowiązkowa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przez cały czas trwania tej książki, nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że jej główny bohater to niemalże wierne uosobienie innej popularnej fikcyjnej postaci, jaką jest Leland Palmer z 'Miasteczko Twin Peaks'. Różnica polega na tym, że jedną z tych pozornie naiwnych i dobrotliwych postaci opanował duch demonicznego Boba, zaś drugą zawładnął żywioł nazistowskiej ideologii.

Przez cały czas trwania tej książki, nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że jej główny bohater to niemalże wierne uosobienie innej popularnej fikcyjnej postaci, jaką jest Leland Palmer z 'Miasteczko Twin Peaks'. Różnica polega na tym, że jedną z tych pozornie naiwnych i dobrotliwych postaci opanował duch demonicznego Boba, zaś drugą zawładnął żywioł nazistowskiej ideologii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka przez swoich pierwszych 40 stronnic jest zupełnie nie wiadomo o czym i narracja nie wprowadza stopniowo w malowniczo skonstruowany świat wyżyn Maradagalu, ale chaotycznie bombarduje czytelnika rozmaitymi, nie zawsze interesującymi informacjami. Dopiero po przebrnięciu tej bariery, zaczynamy mniej więcej poznawać jej głównych bohaterów i fabułę. Przez tak skonstruowaną narracje ciężko jest się zagłębić w klimat powieści i poczuć jakąś większą więź z jej poniekąd intrygującym bohaterem don Gonzalo, oraz jego matką. Szkoda bo w sumie temat ktory ta książka porusza, jest bardzo interesujący i ponadczasowy. Gdyby nie obsesyjne rozwodzenie się autora nad zupełnie nieistotnymi szczegółami, byłaby to bardzo wciągająca powieść, tym niemniej warto poznać cierpienie i przedrzeć się przez gąszcz żywiołowych ( i niekoniecznie potrzebnych) opisów w iście południowym stylu, aby na końcu ujrzeć coś zupelnie innego, od sielankowego zatopionego w sierpniowym słońcu świata, ale o tym już w książce.

Książka przez swoich pierwszych 40 stronnic jest zupełnie nie wiadomo o czym i narracja nie wprowadza stopniowo w malowniczo skonstruowany świat wyżyn Maradagalu, ale chaotycznie bombarduje czytelnika rozmaitymi, nie zawsze interesującymi informacjami. Dopiero po przebrnięciu tej bariery, zaczynamy mniej więcej poznawać jej głównych bohaterów i fabułę. Przez tak...

więcej Pokaż mimo to