-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
Jan Chryzostom Pasek czytając "Moją służbę w Brygadzie" (mam nadzieję, że w Niebie też czytać się będzie książki) pewnie ucieszył się, że doczekał się późnego, lecz za to jakże zdolnego sukcesora. Pozornie monotonna, nudna służba lekarza frontowego staje się pod piórem Składkowskiego wielką, mistrzowsko opisaną przygodą. Z pewnością jest to po części zasługa niepowtarzalnego klimatu słynnej I Brygady, najbardziej chyba niezwykłego wojska jakie mieliśmy, jednak inteligentny humor, autoironia (która nie opuściła go gdy był już premierem) Autora sprawiają, że opasłą kobyłę (ponad 400 stron dużej "ósemki") "Pamiętnika polowego" odkłada się z żalem, że to już koniec. A propos kobyły - "Moja służba w brygadzie" to także pozycja obowiązkowa dla koniarzy bardziej lub mniej zaawansowanych: sporo tam o koniach, zwłaszcza o ulubionym "Siwutku" Sławoja (który potrafił pokazywać "jak robi piesek"). Piękna, pełna humoru i ciepła książka!
PS.Żeby nie było tak słodko: pierwsze, przedwojenne wydanie mogło się jeszcze bez tego obejść, ale następne, drukowane po siedemdziesięciu paru latach od opisywanych wydarzeń, aż prosiło się o trochę objaśniających przypisów, notek biograficznych itp. aparatu, który przydaje się czytelnikowi nie będącemu historykiem czy biegłym w dziejach Legionów (nie każdy musi być Piłsudczykiem, jak niżej podpisany:). Do tego dochodzą jeszcze błędy w indeksie osobowym (dobrze, że w ogóle jest). Ale i tak czyta się wybornie!
Jan Chryzostom Pasek czytając "Moją służbę w Brygadzie" (mam nadzieję, że w Niebie też czytać się będzie książki) pewnie ucieszył się, że doczekał się późnego, lecz za to jakże zdolnego sukcesora. Pozornie monotonna, nudna służba lekarza frontowego staje się pod piórem Składkowskiego wielką, mistrzowsko opisaną przygodą. Z pewnością jest to po części zasługa...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To nie jest książka "do poduszki", nie można sobie przy niej pozwolić na luksus prześlizgiwania się wzrokiem po stronach. Ale coś za coś: jeżeli chcemy poważniej zastanowić się nad zjawiskiem monarchii i zobaczyć w królu coś więcej niż tylko postać z bajki, historycznego filmu lub powieści albo nobliwego pana/panią pozdrawiająca nas z balkonu, to trzeba przeczytać książkę Roux'a. Jest jednak drugie dno: czytając możemy odkryć subtelną mistykę monarchii, która jeśli nie uczyni z nas zwolenników Powrotu Króla, to przynajmniej każe nam odczuwać delikatny, nieprzezwyciężony niedosyt osieroconych obywateli republik.
To nie jest książka "do poduszki", nie można sobie przy niej pozwolić na luksus prześlizgiwania się wzrokiem po stronach. Ale coś za coś: jeżeli chcemy poważniej zastanowić się nad zjawiskiem monarchii i zobaczyć w królu coś więcej niż tylko postać z bajki, historycznego filmu lub powieści albo nobliwego pana/panią pozdrawiająca nas z balkonu, to trzeba przeczytać książkę...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to