rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Luthar, Logen, Glokta, Bayaz, West - to imiona głównych postaci pojawiających się na kartach Pierwszego Prawa, którzy zapadną w mej pamięci na długo. Dawno nie spotkałem się z bohaterami tak ludzko przedstawionymi. Niejednowymiarowymi. Postaci Abercrombiego często mają cudzą, nierzadko niewinną krew na rękach, mylą się, są uparci, egoistyczni, czy też nieporadni w słowie, czy w czynach. Bardzo łatwo jest się z nimi utożsamić, odnajdując w nich nie tylko wzory do naśladowania, ale także wady, które sami posiadamy. Dla wielu z bohaterów droga, którą będą musieli pokonać, jest drogą która ich odmieni. Na przestrzeni wielu wydarzeń zmienia się ich światopogląd, charakter, są przekłuwani na nowo. Jak to w życiu bywa. Wystawieni na niebezpieczeństwa, często przechodzą próby po których muszą się zbierać tygodniami. Świat w powieści jest znajomy lecz tajemniczy, każda informacja o nim jest starannie odmierzona, dzięki czemu nie gubimy się w nieznanych opisach, tylko powoli się w nim zanurzamy. Na pierwszy rzut oka nie różni się od wielu innych Fantastycznych światów, jednak, jak dla mnie jest w nim coś wyjątkowego. Mam nadzieję, że i Wy to zauważycie. Język powieści jest bezkompromisowy, bardzo dobre dialogi, opisy walk, a także bitew, wszystko to doskonale dopełnia wyzji świata po upadku Imperium. Fabularnie powieść stoi na wysokim poziomie, niejednokrotnie zaskoczy nas czymś nieoczekiwanym i jednocześnie satysfakcjonującym. Bardzo dobrze się bawiłem czytając ten tytuł, mam nadzieję, że chcoiaż trochę zachęciłem Was do zapoznania się z pozycją, gdyż koło Ostrza nie można przejść obojętnie.

Luthar, Logen, Glokta, Bayaz, West - to imiona głównych postaci pojawiających się na kartach Pierwszego Prawa, którzy zapadną w mej pamięci na długo. Dawno nie spotkałem się z bohaterami tak ludzko przedstawionymi. Niejednowymiarowymi. Postaci Abercrombiego często mają cudzą, nierzadko niewinną krew na rękach, mylą się, są uparci, egoistyczni, czy też nieporadni w słowie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę kupiłem pod wpływem impulsu i bardzo niskiej ceny. Nic o niej nie słyszałem. Od razu napiszę, że jestem nią trochę rozgoryczony. Język, czy może tłumaczenie też nie porywa. Miałem nadzieję, na typową książkę fantasy jak np. książki R. A. Salvatore. Powieść zaczyna się dość sztampowo już na samym początku mamy jasny podział na bohatera pozytywnego i jego przeciwieństwo, w dalszej części książki, do tego widocznego podziału, dochodzi jeszcze bohater okrutny. Historia zaczyna się na świecie zwanym Kundalą, która jest okupowana przez najeźdźcę z kosmosu V'ornnów, już od stu jeden lat. Dlaczego zaawansowana cywilizacja, która grabi, morduje w kilka miesięcy miliardy istot i odlatuje z surowcami zostawiając planetę w rozpadzie, traci czas na okupację już od stu lat? Tego czytelnik dowie się z samej powieści. Aczkolwiek można się domyślić już na samym początku, gdy poznajemy Gyrgonów. Muszę przyznać się, że nie polubiłem specjalnie żadnego bohatera (Może prócz sympatycznej Thigpen) dlatego męczyłem się strasznie do 150 strony, potem nastąpił ciekawy zwrot akcji, który już nieco bardziej przykuł mnie do lektury. Lecz niesmak pozostał do końca, odetchnąłem z ulgą gdy zakończyłem lekturę. Mam nadzieję, że drugi tom będzie lepszy. Powieść prócz dwóch, albo trzech ciekawych zwrotów akcji nie zaskakuje, a czasem nawet irytuje przewidywalnością. Gdy bohater ma szansę zakończyć swe przyszłe cierpienia, ale rezygnuje, bo takie jest przeznaczenie, lub ze względu na przeszłość, tudzież naiwność. I tak oto, mimo tego, że Giyan - czarodziejka z Darem, siostra bliźniaczka Bartty, bohaterów których poznajemy na pierwszej stronie powieści - widzi w siostrze jej okrucieństwo, zawiść do niej ze względu na dar, którego Barta nie ma, rodzącą się jej nienawiść do siostry , Giyan powierza w przyszłości los nad - nie przesadzę mówiąc- światem. Wiadomo jak to się skończy, niemalże tragicznie, ale cóż takie jest... Przeznaczenie... Albo gdy mimo straszliwych konsekwencji Gyian i tak przerywa krąg Nanthery, albo gdy kobieta zamiast uciekać od oprawcy gwałciciela, gapi się zauroczona na jej obrońce, czego w efekcie jest i tak zgwałcona mimo wysiłków obrońcy, bo nie uciekła... Takich kwiatków jest jeszcze kilka, mnie akurat to strasznie razi i odrzuca, autor mógł lepiej wypełnić karty książki, bo sam pomysł i świat, realia przedstawione są jak najbardziej ciekawe. Książka jest mieszaniną sci-fi i fantasy, z naciskiem na fantasy, mimo zaawansowania rasy V'ornnów, tak naprawdę w moim odczuciu tacy nie są, podziały na kasty, walki o władzę, morderstwa, okrucieństwo, niepohamowana żądza, bardziej pasuje do barbarzyńców z zaawansowaną bronią, niż do zaawansowanej rasy, ale taki pomysł miał autor, i szanuję to. Podsumowując. Powieść ma ciekawy świat, kilka zwrotów akcji, przewidywalne następstwa, średnich bohaterów, ciekawą magię, i bardzo ciekawy pomysł: thripping. Opisy zjawisk magicznych, techno-magicznych zasługują na pochwałę. Nie jest to czas stracony, bo w każdej powieści, każdy może znaleźć coś innego, to coś, czego ja tu, akurat nie znalazłem. Jednakże zainteresowanym polecam.

Książkę kupiłem pod wpływem impulsu i bardzo niskiej ceny. Nic o niej nie słyszałem. Od razu napiszę, że jestem nią trochę rozgoryczony. Język, czy może tłumaczenie też nie porywa. Miałem nadzieję, na typową książkę fantasy jak np. książki R. A. Salvatore. Powieść zaczyna się dość sztampowo już na samym początku mamy jasny podział na bohatera pozytywnego i jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cenię sobie trylogię Yggdrasill Podrzuckiego, moim zdaniem bardzo dobry kawał bardzo ciekawego świata. Żałuję, że trylogia nie jest znana szerszemu gronu czytelników, aczkolwiek rozumiem, że z każdą nową powieścią nieznanego autora, nie da łatwo się wybić. Poza tym książka jest dość specyficzna. Nie będę tutaj zbyt dużo zdradzał z fabuły. Dla mnie osobiście największym atutem jest brak liniowości. Czytając książkę jakiegoś autora, poznajemy jego zamysł drogi bohatera, którą sukcesywnie realizuje, aż do samego końca, często pakując się w kłopoty chociaż może ich uniknąć, chyba każdy z nas zna tą gorycz, że wydarzenia mogły potoczyć się inaczej, nieprzewidywalnie. Bohater mówi, ze mógłbym to teraz zakończyć, pozbyć się wroga, uniknąć kary ale nie mogę bo moje przeznaczenie, coś tam, coś tam... Ktoś by mógł rzec, że gdyby nie to, to nie było by o czym pisać. Także takim osobom polecam trylogię Yggdrasill całym sercem. Historia trylogii nie ma jakiegoś konkretnego zarysu, nie ma ratowania świata, heroicznej walki ostatecznej, czy wielkiego zwrotu akcji, koniec, że tak ujmę jest niespodziewany, inny, a nawet smutny. Jest to jedna z niewielu książka, w której niewiele zwrotów akcji, rozwiązań konfliktów, dróg bohaterów byłem w stanie przewidzieć. Urzekł mnie świat wykreowany przez Podrzuckiego, bohaterowie, wydarzenia, akcja, narracja, język powieści, głębsze, filozoficzne rozmyślania, na temat życia, moralności, humor w pierwszym tomie,potem było go mniej aczkolwiek nie odczułem jego braku, a także zachwycił mnie rozwój samego autora, jego warsztatu pisarskiego.Na koniec dodam, ze dla mnie nie jest to powieść w normalnym znaczeniu tego słowa, a raczej zapis końca świata, który trwał grubo ponad tysiąc lat. A w środku tego wszystkiego zostali umieszczeni bohaterowie, bardziej, lub mniej wyraziści. Polecam.

Cenię sobie trylogię Yggdrasill Podrzuckiego, moim zdaniem bardzo dobry kawał bardzo ciekawego świata. Żałuję, że trylogia nie jest znana szerszemu gronu czytelników, aczkolwiek rozumiem, że z każdą nową powieścią nieznanego autora, nie da łatwo się wybić. Poza tym książka jest dość specyficzna. Nie będę tutaj zbyt dużo zdradzał z fabuły. Dla mnie osobiście największym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wspaniały powrót do świata wykreowanego przez E.Currie. Podczas gdy myślałem, że nic już nie może mnie zaskoczyć po świetnej, według mnie Odysei, oznajmiam, że się myliłem. Zaczyna się niepozornie jak pierwszy tom Odysei. Z każdą stroną historia nabiera tępa i kształtów. Poznajemy nowe niesamowite miejsce i nową...No właśnie tego dowiecie się sami, czytając Star Rogue.
Wydarzenia rozgrywają się niecały rok po czwartym tomie Oddysey One, poznajemy nowego zielonego kapitana Passera dowodzącego statkiem Autolikos (który jest w całości zaprojektowany przez Ziemian) i wraz z nim przemierzamy kosmos, realizując misję zwiadowczą. W trakcie misji poznajemy dokładnie kapitana Passera, jego charakter i jego załogę. Wątki poprzednich części na szczęście są połączone, pojawia się nawet kapitan Weston. Książka od samego początku ciekawi i wciąga w wir wydarzeń, serwując kolejne niesamowite teorie. Nie uświadczymy tutaj bitew kosmicznych znanych z poprzednich części, ale oświadczam wam: Nie będziecie zawiedzeni!

Wspaniały powrót do świata wykreowanego przez E.Currie. Podczas gdy myślałem, że nic już nie może mnie zaskoczyć po świetnej, według mnie Odysei, oznajmiam, że się myliłem. Zaczyna się niepozornie jak pierwszy tom Odysei. Z każdą stroną historia nabiera tępa i kształtów. Poznajemy nowe niesamowite miejsce i nową...No właśnie tego dowiecie się sami, czytając Star...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejny tom Cyklu Demonicznego i kolejny powrót do przeszłości. Tym razem poznajemy losy Inevery - Woli Everama. Tak jak w poprzednim tomie, śledzilismy dorastanie Jardira i jego drogę ku chwale (A raczej prowadzeniu go w tym kierunku) tak tutaj, równie skrupulatnie poznajemy Ineverę, jej historię, motywy i przedewszystkim jej życie podporządkowane kościom demonicznym. Historia ta przeplatana jest teraźniejszymi wydarzeniami dotyczącymi w głównej mierze Zakątka, a także bohaterów, których już dobrze znamy. Jak dla mnie zaskoczeniem było pojawienie się Renny, o której zapomniałem, dokladnie tak samo jak Arlen. Obserwujemy jak jej nieciekawe życie staje się jeszcze mniej ciekawe, które dodatkowo powoli zamienia sie w koszmar, straszne przeżycia na nowo kształtują jej osobowość w wyniku czego Renna zmnienia się nie do poznania. Nie mogło też zabraknąć Naznaczonego, który przeradza się w...Arlena i który chowa jeszcze kilka asów w rękawie. Fabuła trzyma poziom, wątki z przeszłości łatają i jeszcze lepiej spajają hiostorię. W książce nie zabrakło swoistego Brett'owskiego realizmu, który urzekł mnie od pierwszych stron cyklu. Powyższe wydarzenia uzupełniają nie mniej ciekawe przygody Rojera i Leeshy. W tym tomie rozwiewają się nasze przypuszczenia i dowiadujemy się jak świat wyglądał przed Spustoszeniem, dzięki czemu czytelnik może całym sobą wczuć się w realia przedstawione w książce, a przedewszystkim ujrzeć co tak naprawdę utraciła ludzkość, a także co na tej stracie zyskała. Świetna lektura, ktorej nie muszę już polecać, z tego względu, że jeżeli czytasz tą opinię, znaczy, że Cykl Demoniczny, urzekł Cię równie mocno jak mnie.

Kolejny tom Cyklu Demonicznego i kolejny powrót do przeszłości. Tym razem poznajemy losy Inevery - Woli Everama. Tak jak w poprzednim tomie, śledzilismy dorastanie Jardira i jego drogę ku chwale (A raczej prowadzeniu go w tym kierunku) tak tutaj, równie skrupulatnie poznajemy Ineverę, jej historię, motywy i przedewszystkim jej życie podporządkowane kościom demonicznym....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna bardzo dobra książka, nieznana szerszej rzeszy czytelników, a szkoda. Znalazłem w Uśpionym archiwum, to czego się nie spodziewałem. Humor, ciekawi bohaterowie, z którymi się zżyłem od pierwszych kart książki i bardzo ciekawy i oryginalny świat, okraszony nieprzeciętną fabułą (a nie jak oczekiwałem - płytką historię i przeciętnych bohaterów, dlatego też nie porwałem zbyt prędko za lekturę - błąd). Bardzo podoba mi się przedstawienie relacji Thomasa i Beatrice, to co się między nimi rodzi, jak i to, że są po prostu prawdziwi, popełniają błędy i te głupie i te poważniejsze (Dodam, że każda postać w książce jest jedyna w swoim rodzaju i dobrze przedstawiona). Sam świat jak i realia, są urzekające, początkowo nie byłem do niego przekonany, jednakże im dalej brnąłem w treść, tym bardziej zaczął mi się podobać. Wyobraźcie sobie tylko: Ludzie żyją na drzewach, których wierzchołki sięgają daleko poza stratosferę! Homo sapiens naprawdę sięgnęli nieba i to przed wynalezieniem sensownego napędu. Dzięki tej katastrofie i niemalże zagładzie ludzkości nasz gatunek wspiął się także na wcześniej nieznane wyżyny rozwoju technologicznego - i jak widać życia. Całe objaśnienie jak do tej katastrofy doszło i kto za tym stoi i dlaczego, odkrywane jest najpierw szczątkowo, a potem w miarę postępu w lekturze, wszystko jest dokładnie wyjaśnione. Dla mnie to była i jest, wyjątkowa historia w wyjątkowym świecie. Polecam

Kolejna bardzo dobra książka, nieznana szerszej rzeszy czytelników, a szkoda. Znalazłem w Uśpionym archiwum, to czego się nie spodziewałem. Humor, ciekawi bohaterowie, z którymi się zżyłem od pierwszych kart książki i bardzo ciekawy i oryginalny świat, okraszony nieprzeciętną fabułą (a nie jak oczekiwałem - płytką historię i przeciętnych bohaterów, dlatego też nie porwałem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Druga część, a raczej sztucznie podzielony pojedynczy tom z anglojęzycznego wydawnictwa, trzyma poziom (trochę mylne stwierdzenie, z racji tego co napisałem kilka słów wcześniej, ale cóż). Śledzimy dalsze poczynania Arlena, Rojera i Leeshy, którzy ciągle szukają miejsca dla siebie w brutalnym świecie, okupowanym przez otchłańce, a także przemiany ich charakterów i światopoglądu. Dla mnie wielkim plusem tej książki jest postać Naznaczonego - Arlena, świetnie opisana.
Niewiele się tu zmieniło w stosunku do pierwszego tomu ponieważ tak naprawę jest to nadal tom pierwszy. Obiecujący koniec zwiastuje kolejne ciekawe wydarzenia i rozwój świata wraz z bohaterami. Nadal polecam.

Druga część, a raczej sztucznie podzielony pojedynczy tom z anglojęzycznego wydawnictwa, trzyma poziom (trochę mylne stwierdzenie, z racji tego co napisałem kilka słów wcześniej, ale cóż). Śledzimy dalsze poczynania Arlena, Rojera i Leeshy, którzy ciągle szukają miejsca dla siebie w brutalnym świecie, okupowanym przez otchłańce, a także przemiany ich charakterów i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak dla mnie objawienie. Trochę inny fantastyczny świat, świeży pomysł, doskonale się czyta, brak przydługawych opisów. Po prostu czysty tekst, wszystko dzieje się dość szybko, czasem nawet aż za szybko, jednakże narracja na plus. Zarys bohaterów i ich rozwój, po prostu bezbłędny. Każdy zaczyna przechodzić swoistą przemianę, która klaruje się w drugim tomie (minus dla wydawnictwa za podział na dwa tomy). Podoba mi się brutalność świata jednak, całe szczęście owa brutalność nie tworzy mrocznego i ciężkiego świata. (jak na ironię... całkiem możliwe, że to tylko moje odczucie) Jak np. w Malazańskiej Księdze (którą odłożyłem na dalsze lata). Jeżeli ktoś poszukuje dobrego, brutalnego, nieco mrocznego fantasy, które nie męczy, ale też nie usypia opisami, po prostu polecam.

Jak dla mnie objawienie. Trochę inny fantastyczny świat, świeży pomysł, doskonale się czyta, brak przydługawych opisów. Po prostu czysty tekst, wszystko dzieje się dość szybko, czasem nawet aż za szybko, jednakże narracja na plus. Zarys bohaterów i ich rozwój, po prostu bezbłędny. Każdy zaczyna przechodzić swoistą przemianę, która klaruje się w drugim tomie (minus dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Recenzji mamy wiele, więc ja prosto napiszę: Jeżeli ktoś zastanawia się czy przeczytać tę książkę, od razu odpowiadam! Proszę się nie zastanawiać, tylko brać i czytać!
Jeżeli ktoś posiada ten tytuł na liście do przeczytania, niech szybko tę listę zmieni i powieść Rafała Majki umieści na pierwszym miejscu, bo warto. Są tutaj nierozbudowane (niestety) wątki militarne i dużo polityki, ale podanej w przystępnej formie, trochę teologii i specyficznego spojrzenia na życie, a także magia.
Można się zaskoczyć spójnością świata, tym jaki jest oryginalny i niejednowymiarowy, spięty fabularnie. Wszyscy bohaterowie pojawiający się na kartach powieści są przekonujący, dobrze zarysowani, każdy ma swoje cele, które definiują postęp fabularny i delikatne skomplikowanie. Początkowa, wydawało by się, niespójność wątków z każdą przeczytaną stroną splata się w jasną przekonującą całość. Wraz z z ukończeniem ostatniej strony, każdy powinien być zadowolony, że oto doświadczył czegoś nowego, a cenny czas został dobrze zainwestowany. Polecam.

Recenzji mamy wiele, więc ja prosto napiszę: Jeżeli ktoś zastanawia się czy przeczytać tę książkę, od razu odpowiadam! Proszę się nie zastanawiać, tylko brać i czytać!
Jeżeli ktoś posiada ten tytuł na liście do przeczytania, niech szybko tę listę zmieni i powieść Rafała Majki umieści na pierwszym miejscu, bo warto. Są tutaj nierozbudowane (niestety) wątki militarne i dużo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeżeli ktoś oglądał film Stevena Soderbergh'a, powinien przeczytać książkę Lema i pogodzić się z tym, że film nigdy nie będzie tak dobry jak książka. Przede wszystkim zakończenie książki jest wysoce satysfakcjonujące. Świetny klimat panujący w dziele Lema, to zasługa jego warsztatu, czyta się wyśmienicie i z zapartym tchem. Polecam.

Jeżeli ktoś oglądał film Stevena Soderbergh'a, powinien przeczytać książkę Lema i pogodzić się z tym, że film nigdy nie będzie tak dobry jak książka. Przede wszystkim zakończenie książki jest wysoce satysfakcjonujące. Świetny klimat panujący w dziele Lema, to zasługa jego warsztatu, czyta się wyśmienicie i z zapartym tchem. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak dla mnie książka niesamowita, ciekawi od samego początku, potem dodatkowo trzyma w napięciu. Taka wizja ludzkości, która dopiero raczkuje w podróżach kosmicznych bardzo mi się podoba! Ludzie, którzy mimo swej technologicznej ułomności (czyżby?) potrafią nawiązać walkę, z nowo poznanym wrogiem. Książka dla fana gatunku, ale także dla takiego, który dopiero zaczyna przygodę z sci-fi. Autor powieści doskonale wyjaśnia i tłumaczy zawiłości technologiczne i teorie fizyki, także nie trzeba co i rusz zaglądać do słownika. Prowadzenie narracji też zasługuje na pochwałę. Polecam.

Jak dla mnie książka niesamowita, ciekawi od samego początku, potem dodatkowo trzyma w napięciu. Taka wizja ludzkości, która dopiero raczkuje w podróżach kosmicznych bardzo mi się podoba! Ludzie, którzy mimo swej technologicznej ułomności (czyżby?) potrafią nawiązać walkę, z nowo poznanym wrogiem. Książka dla fana gatunku, ale także dla takiego, który dopiero zaczyna...

więcej Pokaż mimo to