-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2019-12-22
2019-12-22
2019-12-22
2019-12-17
2019-11-26
2019-11-26
2019-08-25
2019-08-25
2019-06-22
Bardzo lubię historyjki, anegdotki, tajemnice zawodów/profesji itp. dlatego po lekturze książki ,,Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów" tego samego wydawnictwa, postanowiłam odkryć tajemnice pielęgniarek. Uważam, że jest dużo lepsza niż ta o ginekologach i boleśnie uświadamia czytelnika jakie są realia zawodu pielęgniarki w Polsce. Smutna jest prawda o polskich pielęgniarkach. Polecam każdemu przeczytać. Dodatkowo bardzo podoba mi się sama szata graficzna książki od ładnej okładki po czcionki, układ stron i papier. Przyjemność czytać taką dopieszczoną i miłą w dotyku książkę.
Bardzo lubię historyjki, anegdotki, tajemnice zawodów/profesji itp. dlatego po lekturze książki ,,Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów" tego samego wydawnictwa, postanowiłam odkryć tajemnice pielęgniarek. Uważam, że jest dużo lepsza niż ta o ginekologach i boleśnie uświadamia czytelnika jakie są realia zawodu pielęgniarki w Polsce. Smutna jest prawda o polskich pielęgniarkach....
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-17
,,Nieodnaleziona" to pierwsza książka Remigiusz Mroza, którą przeczytałam i jestem bardzo zadowolona, że tak się stało. Wydaje mi się, że to miłość od pierwszego przeczytania i inne książki autora dostarczą mi dobrej rozrywki.
Małym minusem powieści są niejasności, których się dopatrzyłam, ale być może odpowiedzi na niektóre pytanie znajdę w kolejnym tomie z tej serii. Nie mogę się już doczekać.
,,Nieodnaleziona" to pierwsza książka Remigiusz Mroza, którą przeczytałam i jestem bardzo zadowolona, że tak się stało. Wydaje mi się, że to miłość od pierwszego przeczytania i inne książki autora dostarczą mi dobrej rozrywki.
Małym minusem powieści są niejasności, których się dopatrzyłam, ale być może odpowiedzi na niektóre pytanie znajdę w kolejnym tomie z tej serii. Nie...
2019-06-16
Katarzyny Nosowskiej ani nie słuchałam, ani nie śledziłam nigdy jej instagrama, książkę przeczytałam z ciekawości, ponieważ wszędzie było jej pełno. Zaskoczyłam się pozytywnie, autorka fajnie podsumowuje otaczającą ją rzeczywistość, oprócz tego często się z nią utożsamiam, w związku z czym jej teksty do mnie trafiły. Fajna szata graficzna, szkoda tylko, że aby pogrubić książkę 50 % stanowią obrazki. Obyłoby się bez aż tak dużej ich ilości.
Katarzyny Nosowskiej ani nie słuchałam, ani nie śledziłam nigdy jej instagrama, książkę przeczytałam z ciekawości, ponieważ wszędzie było jej pełno. Zaskoczyłam się pozytywnie, autorka fajnie podsumowuje otaczającą ją rzeczywistość, oprócz tego często się z nią utożsamiam, w związku z czym jej teksty do mnie trafiły. Fajna szata graficzna, szkoda tylko, że aby pogrubić...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-09
Kolejna książka do której musiałam podchodzić kilka razy i czytać ,,na raty". Myślę, że temat jest ciekawy i fajnie było się dowiedzieć czegoś na temat ciąży i macierzyństwa w innych krajach i kulturach, jednak chyba nie jest to mój ,,typ" książki i trochę do mnie nie trafił.
Kolejna książka do której musiałam podchodzić kilka razy i czytać ,,na raty". Myślę, że temat jest ciekawy i fajnie było się dowiedzieć czegoś na temat ciąży i macierzyństwa w innych krajach i kulturach, jednak chyba nie jest to mój ,,typ" książki i trochę do mnie nie trafił.
Pokaż mimo to2019-06-07
,,17 podniebnych koszmarów" zamówiłam jeszcze przed premierą i gorąco wyczekiwałam, jak to się dzieje zawsze, kiedy wychodzi jakaś nowość mojego ukochanego autora. Nie wiem jak to się stało, ale tym razem nie wczytałam się za bardzo w szczegóły i bardzo niemiło zaskoczyło mnie to, że to antologia. Ochoczo zabrałam się jednak do czytania, bo po pierwsze za wybór tekstów odpowiadał jako jedna z dwóch osób Stephen King, po drugie sam jedno opowiadanie napisał, po trzecie Joe Hill również był autorem jednego z rozdziałów. Niestety nieźle się wynudziłam. Teksty Hill'a i King'a były jednymi z lepszych, na wyróżnienie zasługują także genialny ,,Nalot" czy ,,Ładunek", czytałam na raty, więc nie pamiętam dobrze wszystkich utworów, jednak te zapadły mi w pamięć najbardziej. Dodam też, że nie czuję się zniechęcona do latania. :)
,,17 podniebnych koszmarów" zamówiłam jeszcze przed premierą i gorąco wyczekiwałam, jak to się dzieje zawsze, kiedy wychodzi jakaś nowość mojego ukochanego autora. Nie wiem jak to się stało, ale tym razem nie wczytałam się za bardzo w szczegóły i bardzo niemiło zaskoczyło mnie to, że to antologia. Ochoczo zabrałam się jednak do czytania, bo po pierwsze za wybór tekstów...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-02
Ta książka mnie zawiodła i dałam się zawieść na własne życzenie. Dlaczego? Sięgnęłam po nią będąc już właścicielką dwóch kotów i to z solidną wiedzą na temat ich wychowania i pielęgnacji, przez co zanudziłam się czytając, ponieważ 98 % informacji były mi już znane. Warto jednak sprostować - książka dla osoby początkującej w kocich tematach będzie super. Dowiemy się z niej wszystkiego i to w bardzo przystępny, obrazkowy i zabawny sposób. Niektóre informacje są trochę niedostosowane do polskich realiów (jak np. instrukcja, co zrobić gdy kota opryska skunks), za to inne opatrzone wyjaśnieniem jak wygląda coś w Polsce. Polecam kupić książkę w prezencie komuś, kto przygotowuje się na zakup/adopcję kota.
Ta książka mnie zawiodła i dałam się zawieść na własne życzenie. Dlaczego? Sięgnęłam po nią będąc już właścicielką dwóch kotów i to z solidną wiedzą na temat ich wychowania i pielęgnacji, przez co zanudziłam się czytając, ponieważ 98 % informacji były mi już znane. Warto jednak sprostować - książka dla osoby początkującej w kocich tematach będzie super. Dowiemy się z niej...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-05-26
Nie wiem co mnie podkusiło, ale kupiłam i zaczęłam czytać tę książkę będąc w ciąży i szybko ją porzuciłam. Pierwsze rozdziały dotyczą tematów takich jak poród, potem jest o wadach genetycznych, aborcji, więc bardzo ciężko lekturę znosiłam. Po porodzie sięgnęłam po tę pozycję jeszcze raz od początku i przeczytałam ją z całkiem innej perspektywy. Co do samej książki - koncepcja bardzo mi się podoba, ostatnio zauważyłam duży wysyp książek mających na celu ujawnić sekrety i anegdotki z życia zawodowego ginekologów, lekarzy, pielęgniarek itp. Na pewno je przeczytam, bo lubię takie tematy. Ta książka niestety trochę mnie zawiodła. Po pierwsze drażni mnie dysproporcja w długości rozdziałów - niektóre tematy rozwleczone i wręcz męczące, inne opisane po łebkach. Sama struktura ciekawa, każdy rozdział ma opisywać jakieś zagadnienie, ale tak jak pisałam - aborcja, in vitro opisane na kilkudziesięciu stronach; medycyna estetyczna, problem gwałtów - zaledwie na kilku. Poza tym niektóre pytania drażniły nie tylko lekarzy, którym zostały one zadane, ale także mnie. Moim zdaniem przydałoby się też więcej historii pacjentek, bo tak jak wiemy, każdy medal ma dwie strony i mamy tutaj dwa spojrzenia na różne problemy - lekarza i pacjentki.
Nie wiem co mnie podkusiło, ale kupiłam i zaczęłam czytać tę książkę będąc w ciąży i szybko ją porzuciłam. Pierwsze rozdziały dotyczą tematów takich jak poród, potem jest o wadach genetycznych, aborcji, więc bardzo ciężko lekturę znosiłam. Po porodzie sięgnęłam po tę pozycję jeszcze raz od początku i przeczytałam ją z całkiem innej perspektywy. Co do samej książki -...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-05-20
Na początku lektury powieści poczułam się bardzo rozdrażniona ze względu na podobieństwo bohaterów ,,Kredziarza" do bohaterów powieści S. King'a ,,To". Bałam się, że autorka powtórzy znane mi już wątki i nie przeczytam niczego ciekawego. Pozytywnie się jednak zaskoczyłam. Wydaje mi się, że jest to bardzo dobry debiut autorki i z niecierpliwością czekam na nową książkę. Powieść nie jest oczywiście pozbawiona wad, ale przymykam na nie oko, ponieważ czytało mi się lekko i przyjemnie.
Na początku lektury powieści poczułam się bardzo rozdrażniona ze względu na podobieństwo bohaterów ,,Kredziarza" do bohaterów powieści S. King'a ,,To". Bałam się, że autorka powtórzy znane mi już wątki i nie przeczytam niczego ciekawego. Pozytywnie się jednak zaskoczyłam. Wydaje mi się, że jest to bardzo dobry debiut autorki i z niecierpliwością czekam na nową książkę....
więcej mniej Pokaż mimo to2019-04-17
Wychowałam się w zasadzie na ,,Jeżycjadzie" w związku z czym mam wielki sentyment do pani Małgorzaty Musierowicz i zawsze będę chętnie kupować i czytać jej książki. Szkoda tylko, że bohaterowie się zmieniają, a schematy pozostają te same.
Wychowałam się w zasadzie na ,,Jeżycjadzie" w związku z czym mam wielki sentyment do pani Małgorzaty Musierowicz i zawsze będę chętnie kupować i czytać jej książki. Szkoda tylko, że bohaterowie się zmieniają, a schematy pozostają te same.
Pokaż mimo to2019-04-16
Zdecydowanie oceniam ,,Pozwól mi wrócić" jako najsłabszą powieść autorki. Historia miała duży potencjał, niestety absurdalne zakończenie wszystko psuje. Chociaż historia wciąga, to główny bohater irytuje i całość jakoś się nie składa.
Zdecydowanie oceniam ,,Pozwól mi wrócić" jako najsłabszą powieść autorki. Historia miała duży potencjał, niestety absurdalne zakończenie wszystko psuje. Chociaż historia wciąga, to główny bohater irytuje i całość jakoś się nie składa.
Pokaż mimo to2019-04-03
Bardzo lubię takie trzymające w napięciu historie i autorce już drugi raz udało się czytelniczo mnie zadowolić :)
Tym razem jednak jakoś od początku miałam trafne przeczucia dotyczące zakończenia, na szczęście nie zepsuło mi to radości z czytania.
Bardzo lubię takie trzymające w napięciu historie i autorce już drugi raz udało się czytelniczo mnie zadowolić :)
Tym razem jednak jakoś od początku miałam trafne przeczucia dotyczące zakończenia, na szczęście nie zepsuło mi to radości z czytania.
Chciałam sprawdzić, czy moja książka z dzieciństwa dalej robi na mnie takie wrażenie jak kiedyś. Nic się nie zmieniło.
Chciałam sprawdzić, czy moja książka z dzieciństwa dalej robi na mnie takie wrażenie jak kiedyś. Nic się nie zmieniło.
Pokaż mimo to