Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nigdy nie lubiłam form swojego imienia na "M". Gdy dowiedział się o tym mój sąsiad, który usilnie nazywał mnie Małgorzatą, polecił przeczytać mi tę książkę.
Pamiętam, że odkładałam na nią parę tygodni z kieszonkowego, a gdy w końcu ją kupiłam to moi rodzice zgodnie stwierdzili, że to bezsensowny zakup, ponieważ i tak nic nie zrozumiem. Cóż... mieli rację.
Od tego czasu wracam do niej srednio raz w roku. Wprawdzie magii imienia nie odkryłam, ale sentyment pozostał

Nigdy nie lubiłam form swojego imienia na "M". Gdy dowiedział się o tym mój sąsiad, który usilnie nazywał mnie Małgorzatą, polecił przeczytać mi tę książkę.
Pamiętam, że odkładałam na nią parę tygodni z kieszonkowego, a gdy w końcu ją kupiłam to moi rodzice zgodnie stwierdzili, że to bezsensowny zakup, ponieważ i tak nic nie zrozumiem. Cóż... mieli rację.
Od tego czasu...