Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Najlepsze zakończenie powieści obyczajowej (o ile nie pomyliłam gatunku ;) ) jaki czytałam. Normalnie czegoś takiego spodziewasz się tylko, kiedy czytasz kryminał i dochodzisz do momentu wskazania mordercy (lub innego niespodziewanego sprawcy). Więc było "wow", było :)

Poleca się bardzo :D

Najlepsze zakończenie powieści obyczajowej (o ile nie pomyliłam gatunku ;) ) jaki czytałam. Normalnie czegoś takiego spodziewasz się tylko, kiedy czytasz kryminał i dochodzisz do momentu wskazania mordercy (lub innego niespodziewanego sprawcy). Więc było "wow", było :)

Poleca się bardzo :D

Sama książka bardzo ciekawa, jednak jej wydanie straszne, mnóstwo literówek, błędów ortograficznych (np. "kłutnia"!). Odnoszę wrażenie, że albo ktoś nie przyłożył się do korekty, albo w ogóle jej nie było.

Sama książka bardzo ciekawa, jednak jej wydanie straszne, mnóstwo literówek, błędów ortograficznych (np. "kłutnia"!). Odnoszę wrażenie, że albo ktoś nie przyłożył się do korekty, albo w ogóle jej nie było.

Trochę historii, trochę fikcji, sporo zagadek do wyjaśnienia w niewielkiej objętości. Adelia ma mało czasu (i mało miejsca ;) ) żeby rozwiązać zagadkową śmierć i odkryć zdrajcę króla. A to wszystko wśród mas śniegu :)
Zakończenie mnie nie zawiodło.

Trochę historii, trochę fikcji, sporo zagadek do wyjaśnienia w niewielkiej objętości. Adelia ma mało czasu (i mało miejsca ;) ) żeby rozwiązać zagadkową śmierć i odkryć zdrajcę króla. A to wszystko wśród mas śniegu :)
Zakończenie mnie nie zawiodło.