rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Pierwsza połowa książki zaczęła się bardzo ciekawie. Czysto kryminalistyczny wątek bardzo mnie zaintrygował i sprawił, że pochłonęłam tę część w kilka godzin. Później niestety robiło się już coraz gorzej. W momencie kiedy sprawy wydawały się nie mieć już logicznego wytłumaczenia przyszła druga połowa książki i kryminalny charakter został odstawiony na bok - tu zaczął się horror.... O ile można to nazwać w ogóle horrorem. Sceny, które miały być przerażające nie dość, że niemal wcale takie nie były, to wydawały się do tego dosyć zabawne. Książka chcę nam wmówić, że Outsider, z którym mamy do czynienia jest postacią złą i mrożącą krew w żyłach. Jednak w większości przypadków dostajemy sztampowego i absurdalnego bohatera rodem z horrorów o morderczych pomidorach czy latających rekinach.
Sam wątek fantasy wydawał się dość intrygujący, ale także leniwy - bo wtedy już można wszystko i od czytelnika nie wymaga się już żadnego wysiłku. Samo zakończenie również było dość banalne. Ogółem rzecz ujmując: "Outsider" mi się po prostu nie podobał.

Pierwsza połowa książki zaczęła się bardzo ciekawie. Czysto kryminalistyczny wątek bardzo mnie zaintrygował i sprawił, że pochłonęłam tę część w kilka godzin. Później niestety robiło się już coraz gorzej. W momencie kiedy sprawy wydawały się nie mieć już logicznego wytłumaczenia przyszła druga połowa książki i kryminalny charakter został odstawiony na bok - tu zaczął się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślałam, że nigdy nie nadejdzie moment, kiedy jakaś książka będzie wprawiać mnie w agonię, a na widok ostatniego rozdziału cieszyć się będę jak małe dziecko. Nie przypuszczałabym też, że książką, która dostarczy mi tych wrażeń będą Wichrowe Wzgórza.

Przyznam, po tytuł sięgnęłam głównie ze względu na jego popularność, nastawiając się na coś w charakterze brytyjskiego Przeminęło z Wiatrem. Ilość pozytywnych opinii, jakie przeczytałam, też się tu przyczyniła. Ciężko było mi też uwierzyć, że czytam coś, co tak duża część ludzi niezwykle chwali. Być może to ja czegoś nie zrozumiałam albo nie potrafiłam dostrzec? Ale cóż, nie mam zamiaru się drugi raz przekonywać.

Bo książka jest okropna.

Styl autorki - nie był zły, ale... nijaki. Niczym się nie wyróżniał, nie łapał za serce. Nie zamierzam się jednak w żaden sposób tego czepiać. Byłabym może nie zwróciła nawet na to uwagi, ale niestety tak jak styl nijaki, tak reszta fatalna. Postacie są momentami zbyt abstrakcyjne, sprawiają wręcz wrażenie wyciągniętych ze szpitala psychiatrycznego. Nie dodało to jednak klimatowi grozy, lecz, w moim odczuciu, zwykłego kiczu. W żaden sposób nie byłam się w stanie z nimi utożsamić, polubić czy choćby współczuć. W najlepszym przypadku bywali po prostu obojętni.
Rozwój wydarzeń nie przedstawiał się dużo lepiej. O ile, początek i kilka pierwszych rozdziałów bardzo mnie zaintrygowały, to dalej - odważę się nawet stwierdzić - fabuła zaczynała przypominać najzwyklejszą telenowelę, z tą tylko różnicą, że mającą miejsce ponad sto lat temu. Były momenty, kiedy nie wierzyłam, że autorce uda się do jeszcze niższego poziomu doprowadzić poziom treści, ale dzielnie nie zawodziła mnie, oblewając mnie kolejnymi kubłami zimnej wody, całkowicie zabijając mój pierwotny entuzjazm.

Myślałam o daniu jednej gwiazdki. Jednak o ile, nie widzę w utworze tym za grosz przełomowej historii miłosnej, ani też budzącego strach klimatu, o tyle mogę się z godzić z tym, że rzeczywiście utwór ten mógł w czasie, gdy powstał być na pewien sposób inny i wychodzący poza schemat. Dziś jednak - nie uważam, żeby było to coś wartego uwagi.

Myślałam, że nigdy nie nadejdzie moment, kiedy jakaś książka będzie wprawiać mnie w agonię, a na widok ostatniego rozdziału cieszyć się będę jak małe dziecko. Nie przypuszczałabym też, że książką, która dostarczy mi tych wrażeń będą Wichrowe Wzgórza.

Przyznam, po tytuł sięgnęłam głównie ze względu na jego popularność, nastawiając się na coś w charakterze brytyjskiego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jedna z najwspanialszych lektur mojego, nie tak jeszcze odległego, dzieciństwa. Dokładnie pamiętam, gdy czekałam na wszelkiego rodzaju święta, by otrzymać obiecane części "Mary Poppins". Jeszcze lepiej w mojej głowie siedzą chwile, kiedy po przeczytaniu całej książki, dokładnie relacjonowałam ją bratu. To bardzo miłe chwile mojego życia.

A cóż o samej książce?
Jest pełna przygód, magii i wypełniona tajemnicami na temat niezwykłej niani. W kilku rozdziałach można zwiedzić każdy, najdziwniejszy kąt domu. Może nawet wyruszyć poza planetę. Sama postać Mary, która z surowej nauczycielki umie się zmienić w opiekuńczą kobietę dodaje treści miłego akcentu. I oczywiście to napięcie i niewiedza w poszczególnych częściach "Marry Poppins" są, dla mnie, jej niezapomnianymi cechami.

Seria zdecydowanie skierowana dla osób młodszych. Skutecznie zadziała na ich wyobraźnie i zapewni kontynuację przygód Mery w snach. Dorosłym też może przypaść do gustu. Ot, może pozwoli dodać rzeczywistości nieco magii.

Jedna z najwspanialszych lektur mojego, nie tak jeszcze odległego, dzieciństwa. Dokładnie pamiętam, gdy czekałam na wszelkiego rodzaju święta, by otrzymać obiecane części "Mary Poppins". Jeszcze lepiej w mojej głowie siedzą chwile, kiedy po przeczytaniu całej książki, dokładnie relacjonowałam ją bratu. To bardzo miłe chwile mojego życia.

A cóż o samej książce?
Jest pełna...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Człowiek, o którego upomniało się morze Alina Centkiewicz, Czesław Centkiewicz
Ocena 7,6
Człowiek, o kt... Alina Centkiewicz, ...

Na półkach: , ,

Książka naprawdę godna polecenia. I to nie tylko osobom interesującym się działalnością norweskiego polarnika, ale także tym, którzy chcą się wgłębić w pełną przygód historię. "Człowiek..." jest nie tylko zbiorem fachowej wiedzy, ale też mrożących krew, czy rozczulających historii. Szczegółowe opisy nie nudzą, a wręcz przeciwnie - zachęcają do dalszego wgłębiania się w treść.

O książce mogę powiedzieć ogólnie - życie R. Amundsena w świetnie przedstawionej formie.

Książka naprawdę godna polecenia. I to nie tylko osobom interesującym się działalnością norweskiego polarnika, ale także tym, którzy chcą się wgłębić w pełną przygód historię. "Człowiek..." jest nie tylko zbiorem fachowej wiedzy, ale też mrożących krew, czy rozczulających historii. Szczegółowe opisy nie nudzą, a wręcz przeciwnie - zachęcają do dalszego wgłębiania się w...

więcej Pokaż mimo to