Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie mogę dać innej oceny. Z perspektywy fana AC/DC była to nie lada gratka. Poza tym książka jest fajnie napisana i zabawna. No i dająca nadzieję.
Czasem zdajemy się zapominać że te wszystkie żywe legendy, takimi się nie rodzą. Widzimy dopiero sukces a nie, często długą i wyboistą drogę.
Skoro prosty chłopak z powojennej północnej Anglii mógł spełnić swoje marzenia, i to w tak spektakularny sposób, to hej- czemu nie.

Nie mogę dać innej oceny. Z perspektywy fana AC/DC była to nie lada gratka. Poza tym książka jest fajnie napisana i zabawna. No i dająca nadzieję.
Czasem zdajemy się zapominać że te wszystkie żywe legendy, takimi się nie rodzą. Widzimy dopiero sukces a nie, często długą i wyboistą drogę.
Skoro prosty chłopak z powojennej północnej Anglii mógł spełnić swoje marzenia, i to...

Niedokończona. Jakoś nie leżał mi wątek romansu dorosłego faceta z małoletnim chłopcem i sceny seksu z czternastolatką. Ale to chyba po prostu dlatego że jestem idiotą. Nie mam kompetencji, wrażliwości i rozeznania w kulturze.

Niedokończona. Jakoś nie leżał mi wątek romansu dorosłego faceta z małoletnim chłopcem i sceny seksu z czternastolatką. Ale to chyba po prostu dlatego że jestem idiotą. Nie mam kompetencji, wrażliwości i rozeznania w kulturze.

Z początku może się wydać że jest to prosta opowieść w stylu ,,wybraniec vs opresyjna niesprawiedliwa władza" i poniekąd tak jest. Jednak podział na dobro i zło nie jest tu taki oczywisty. Celem Immanuelle nie jest zemsta na Betel, czego mogłaby dokonać, lecz jego ratunek, pomimo doświadczanego całe życie ostracyzmu ze strony jego mieszkańców, pomimo okrucieństw Kościoła. Wierzy że jej rodzinne miasto zasługuje na coś lepszego. Siły, które obłudny i opresyjny Kościół rządzący Betel potępia, wbrew temu czego by się można spodziewać, nie są ,,dobre" i niewinne. Są to istoty opętane rządzą zemsty za wyrządzone im zło. Immanuelle zdaje sobie z tego sprawę i nie przystaje do nich, bowiem jej celem jest ratunek niewinnych mieszkańców Betel od jakiejkolwiek krzywdy i niesprawiedliwości. Żadna ze stron nie jest tą jednoznacznie ,,dobrą". Dobra jest tylko równowaga i prawdziwe zrozumienie.

Z początku może się wydać że jest to prosta opowieść w stylu ,,wybraniec vs opresyjna niesprawiedliwa władza" i poniekąd tak jest. Jednak podział na dobro i zło nie jest tu taki oczywisty. Celem Immanuelle nie jest zemsta na Betel, czego mogłaby dokonać, lecz jego ratunek, pomimo doświadczanego całe życie ostracyzmu ze strony jego mieszkańców, pomimo okrucieństw Kościoła....