Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To przez ten wiatr niestety porzuciłem tę oszałamiająco nudną powieść. Zrezygnowałem w połowie. Chciałem jeszcze na siłę przebrnąć do końca, ale nie dam rady.

Gdybym napisał, że w tej książce nic się nie dzieje, byłbym niepoprawnym kłamcą. Dzieje się i to nawet sporo. Ta książka nie oddaje energii w niej zawartej. Nie wiem dlaczego. Może sposób narracji? Może drewniane dialogi? Trudno mi to stwierdzić.

Po przeczytaniu połowy nadal nie wiem, o czym jest ta książka i jaki jest sens pokazanych wydarzeń.
Może ja mam inne wyobrażenie westernów? A może to jest taki nasz rodzimy „bieda-western"?
Właśnie zdałem sobie sprawę z kuriozalności tego, że chce przeczytać western, w którym bohaterami są Polacy i chciałbym, żeby to było ciekawe...

To przez ten wiatr niestety porzuciłem tę oszałamiająco nudną powieść. Zrezygnowałem w połowie. Chciałem jeszcze na siłę przebrnąć do końca, ale nie dam rady.

Gdybym napisał, że w tej książce nic się nie dzieje, byłbym niepoprawnym kłamcą. Dzieje się i to nawet sporo. Ta książka nie oddaj...

Rozwiń

Zwiń

Książki tego typu czytam, żeby odpocząć od kryminałów. Przeczytałem obie książki, są równe. Jeśli chodzi o gatunek to romans/powieść obyczajowa. Trudno jednak o romans w ścisłym znaczeniu, w czasach kiedy spotkanie się na ulicy mężczyzny i kobiety sam na sam było traktowane jako niemoralne i rozpustne. W zasadzie to wątek romansowy mnie nie interesował. Ciekawe było tło historyczne (powstania). Z racji zawodowych fascynujący był wątek apteki, farmacji i leczenia.

Perypetie Magdy i jej bliskich to klasyka — walka z nieustającymi problemami i niewyraźne streszczenia miłych i szczęśliwych momentów.

W zasadzie nie zamierzałem nawet pisać o tej książce, ale muszę się podzielić jedną refleksją:
FRANCISZEK BERNAT TY KANALIO I SZUMOWINO!!!

Apteka Pod Złotym Moździerzem to wstęp i dopełnienie innego cyklu, na razie chyba po niego nie sięgnę, muszę trochę „odcukierkować” moją czytelniczą duszę.

Książki tego typu czytam, żeby odpocząć od kryminałów. Przeczytałem obie książki, są równe. Jeśli chodzi o gatunek to romans/powieść obyczajowa. Trudno jednak o romans w ścisłym znaczeniu, w czasach kiedy spotkanie się na ulicy mężczyzny i kobiety sam na sam było traktowane jako niemoralne...

Rozwiń

Zwiń

To moja drugie spotkanie z autorem. Po pierwszym jakoś specjalnie nie byłem usatysfakcjonowany. Po drugim to się nie zmieniło.
Książka jest dobra, fabuła ciekawa, choć momentami mam wrażenie, że to słaby pastisz filmów o Bondzie. Antonia Scott jakoś mnie nie porywa, jest osobą trudną do polubienia nawet jako bohaterka książki. Jon Gutiérrez jest bardziej sympatyczny, nie żeby był gruby. Mam wrażenie, że główni bohaterowie są sztuczni i łącząca ich relacja jest sztuczna. Możliwe, że wynika to z ich odbiegania od formy. Autor miał fajny pomysł na bohaterów, ale nie wykorzystał tego dobrze.

Moim zdaniem książce nie pomaga na siłę wtłoczona ogólna poprawność polityczna.

Prawdopodobnie sięgnę po kolejną część, bo cały zamysł autora jest do zaakceptowania, a ja nie lubię niedokończonych historii.

To moja drugie spotkanie z autorem. Po pierwszym jakoś specjalnie nie byłem usatysfakcjonowany. Po drugim to się nie zmieniło.
Książka jest dobra, fabuła ciekawa, choć momentami mam wrażenie, że to słaby pastisz filmów o Bondzie. Antonia Scott jakoś mnie nie porywa, jest osobą trudną do po...

Rozwiń

Zwiń

Zaskakująco dobra! Podobały mi się dobrze skrojone postaci. Ciekawe tło, bo rzecz dzieje się na szczytach władzy PRL w latach 60. Fajnie pokazana absurdalność tego systemu, różne układy, intrygi, zaciemnianie historii, niezadowolenie z rzeczywistości na każdym szczeblu drabiny społecznej przy jednoczesnym udawanym zachwycie.

Jeśli chodzi o główny wątek ciekawy, choć ilość zmyłek i zakrętów może irytować. Rozwiązanie zagadki ciekawe, ale chyba zbyt podkręcone.

Słuchałem książki w formie audiobooka, dobra interpretacja, choć Poletyło mnie irytował do tego stopnia, że liczyłem na jego uszkodzenie!

Mam nadzieję, że Pan Machulski ma pomysł na kolejną książkę, bo ja chętnie przeczytam.

Zaskakująco dobra! Podobały mi się dobrze skrojone postaci. Ciekawe tło, bo rzecz dzieje się na szczytach władzy PRL w latach 60. Fajnie pokazana absurdalność tego systemu, różne układy, intrygi, zaciemnianie historii, niezadowolenie z rzeczywistości na każdym szczeblu drabiny społecznej p...

Rozwiń

Zwiń

Dobry kryminał retro. Jan i Mateusz to jest dobry tandem, aż szkoda, że łączy ich relacja pan-służący, moim zdaniem jest to jakaś bariera w ich przyjaźni.

Tym razem nie mamy pudełkowej fabuły i bohaterów zamkniętych w jakimś dworze. Jest powiew świeżości związany z akcją w mieście. Jest ciekawie, bo wiele się dzieje i są niesamowite zwroty akcji.
Jedynym minusem jest chyba duża liczba osób biorących udział w akcji, np. pogubiłem się i nie wiem, kto z kim się chciał ożenić lub wyjść za mąż, a jak to faktycznie się potoczyło. Sceny balowe — nie wiem co się tam działo.

Zakończenie ciekawe i zaskakujące, ale niestety mam wrażenie, że nie zrozumiałem, o co w nim chodziło.

Mam jakiś wielki sentyment do tej serii i sięgnę po kolejny tom.

Dobry kryminał retro. Jan i Mateusz to jest dobry tandem, aż szkoda, że łączy ich relacja pan-służący, moim zdaniem jest to jakaś bariera w ich przyjaźni.

Tym razem nie mamy pudełkowej fabuły i bohaterów zamkniętych w jakimś dworze. Jest powiew świeżości związany z akcją w mieście. Jest c...

Rozwiń

Zwiń