-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel1
-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński7
Biblioteczka
2012-03-12
Ciekawa fabuła, świetny opis świata prawników i prawniczych dylematów. Polecam!
Ciekawa fabuła, świetny opis świata prawników i prawniczych dylematów. Polecam!
Pokaż mimo to2011-05-25
Jak każda książka Chestertona, którą do tej pory przeczytałem, ta także ma trudny początek. Ale jak się człowiek wciągnie, to nie chce odstawić. Każde kolejne opowiadanie sprawiało, że śmiałem się jak dziecko! Ale do rzeczy...
Gabriel Gale, bohater książki, to roztargniony malarz i poeta, który jest spontaniczny jak dziecko: każda uchylona furtka to dla niego zaproszenie, po każdej stojącej przy oknie drabinie musi się wspiąć, przez każde otwarte okno zajrzeć, a na każdej wiszącej huśtawce się pohuśtać. Ma on niesamowity talent postrzegania ludzi w sposób całkowicie odmienny. Lubi stawać na głowie, co dodaje mu zupełnie nowych perspektyw spojrzenia wgłąb ludzkiej duszy. Sam świadomie balansuje na granicy szaleństwa, co pozwala mu odgadywać myśli szaleńców i logicznie wyjaśniać najbardziej zwariowane zdarzenia, które dla zwykłych, praktycznych ludzi wydają się niewytłumaczalne. Dzięki temu jednych potrafi ocalić od szaleństwa, innych od śmierci oraz złapać winnego.
Mistrzowskie tradycyjne, lecz nie tradycyjne opowiadania kryminalne z odrobiną spojrzenia w ludzką duszę. Szczerze polecam!
Jak każda książka Chestertona, którą do tej pory przeczytałem, ta także ma trudny początek. Ale jak się człowiek wciągnie, to nie chce odstawić. Każde kolejne opowiadanie sprawiało, że śmiałem się jak dziecko! Ale do rzeczy...
Gabriel Gale, bohater książki, to roztargniony malarz i poeta, który jest spontaniczny jak dziecko: każda uchylona furtka to dla niego zaproszenie,...
Najlepiej wspominam z dzieciństwa właśnie te bajki.
Najlepiej wspominam z dzieciństwa właśnie te bajki.
Pokaż mimo to2011-03-05
Dostałem tę książkę od dziewczyny. I się ucieszyłem, bo pochodzi z mojej ulubionej serii "Psychologia i wiara" wydawnictwa "W drodze", a przeczytałem też inną książkę o mężczyznach z tej serii: "Dzikie Serce" Johna Eldredge'a, która bardzo mi się spodobała. Ale jednocześnie w głębi się oburzyłem i zasmuciłem, bo skoro dostaję od dziewczyny książkę o męskości, to znaczy że z moją męskością pewnie jest coś nie tak... "Krajobraz męskiej duszy"... A co tam jakiś Bjorn może wiedzieć o duszy? Przecież duszę zna tylko Bóg!
Ale w końcu zabrałem się za tą książkę. Chyba najbardziej z ciekawości: co się we mnie kryje? Czemu czasem ogarnia mnie znudzenie, zniechęcenie, apatia? Dlaczego przestaję poprawnie funkcjonować?
Książka uświadomiła mi coś tak oczywistego, że byłem w szoku: mężczyzna ma uczucia! I to nie tylko wtedy, kiedy jest z czegoś zadowolony, gdy kogoś lub czegoś pożąda, albo gdy się na kogoś gniewa lub wścieka.
Kobiety też znajdą w niej dużo wiedzy. Odpowiedzią na pytanie "Czemu mężczyźni nie widzą co ja czuję?" może być stwierdzenie, że oni nie wiedzą nawet, co sami czują! Nikt ich nie nauczył, jak czuć.
W życiu mężczyzn gdzieś głęboko czai się strach, lęk, poczucie winy, poczucie nadmiernego obciążenia, samotność. Jednak standardowy facet nie ma do nich dostępu, bo facet MUSI być silny, NIE MOŻE okazać słabości, facet nie wie co to strach. Uczucia są w nim tłumione. Został wypracowany społeczny model mężczyzny, który ciągle musi budować swój silny wizerunek. Jest to mu wpajane od dzieciństwa. "Nie rozczulaj się nad sobą!", "Nie gadaj, tylko pracuj!"... Zorientowanie na osiągnięcia. Mężczyzna musi się "sprawdzić" w każdej dziedzinie życia, nie ma miejsca na porażkę. Ciągłe rezultaty, wyniki: więcej zarabiać, być coraz to silniejszym, najsilniejszym, najmądrzejszym... Ale to nie jest męskość. Bo "Nie słyszałem jeszcze, żeby jakiś mężczyzna powiedział na łożu śmierci: »Szkoda, że nie spędziłem więcej czasu w biurze!«". I wielu mężczyzn nie wytrzymuje tej społecznej presji bycia mężczyzną. I tu się zaczyna prawdziwy męski dramat. Dramat zwany też męską depresją, a który niestety dość często kończy się samobójstwem.
Książka prezentuje alternatywny model budowania męskiej tożsamości. Nie w oparciu o społeczne oczekiwania, tzw. "męskie ideały", i ocenę innych, lecz na zagłębieniu się w nieznany i odrzucany świat własnych męskich uczuć i pragnień z nich wypływających.
Zauważyłem też subtelną aluzję do wspomnianego na początku "Dzikiego Serca": "z różnych stron słychać niekiedy zachęty do swego rodzaju ponownego odkrycia pewnej pierwotnej, archaicznej »męskiej energii«. Mężczyzn wzywa się do nawiązania kontaktu z nieokiełznanym, niepokonanym, dzikim człowiekiem z epoki kamienia, który gdzieś w nich tkwi. Nie mogę jednak pojąć, dlaczego miałbym być jakoś bardziej nieokiełznany i dzikszy niż na przykład moja przyjaciółka. A to, że wszyscy mężczyźni mają być »niepokonani« wygląda mi na logiczny paradoks".
Książka pokazuje dużo przykładów z terapii prowadzonych z bardzo różnymi mężczyznami, których jednak wspólnym problemem było odrzucenie i blokowanie własnego świata uczuć i następstwa tego stanu. Autor wiele mówi o terapii dla mężczyzn i daje się wyczuć, że do niej zachęca. Nie jest to zachęta natrętna, ale można odczytać przesłanie "Nie udaje Ci się w życiu? Nie masz nikogo, kto mógłby Ci pomóc? Przyjdź na terapię!". Dlatego nie daję tej książce maksymalnej oceny.
Dostałem tę książkę od dziewczyny. I się ucieszyłem, bo pochodzi z mojej ulubionej serii "Psychologia i wiara" wydawnictwa "W drodze", a przeczytałem też inną książkę o mężczyznach z tej serii: "Dzikie Serce" Johna Eldredge'a, która bardzo mi się spodobała. Ale jednocześnie w głębi się oburzyłem i zasmuciłem, bo skoro dostaję od dziewczyny książkę o męskości, to znaczy że z...
więcej mniej Pokaż mimo to2008-01-01
Niestety nie przebrnąłem. Nie umiałem. Książka zawiera tak siarczystą dawkę pesymizmu, że niektórzy nie powinni jej nawet zaczynać... Wystarczy wspomnieć, że zaczyna się od opisu niedoszłego samobójstwa...
Niestety nie przebrnąłem. Nie umiałem. Książka zawiera tak siarczystą dawkę pesymizmu, że niektórzy nie powinni jej nawet zaczynać... Wystarczy wspomnieć, że zaczyna się od opisu niedoszłego samobójstwa...
Pokaż mimo to2010-01-01
Bardzo ciekawa opowieść o dyskusji, a właściwie pojedynku ateisty z człowiekiem wierzącym. Pokazuje konsekwencje takiej walki. Ubrana w typowy dla Chestertona humor i przyozdobiona pozytywnym przesłaniem.
Bardzo ciekawa opowieść o dyskusji, a właściwie pojedynku ateisty z człowiekiem wierzącym. Pokazuje konsekwencje takiej walki. Ubrana w typowy dla Chestertona humor i przyozdobiona pozytywnym przesłaniem.
Pokaż mimo to2007-06-01
Akcja dobrze znanego "Quo vadis" Sienkiewicza została przeniesiona w przyszłość, gdzie prezydent Stanów Zjednoczonych Świata planuje ostatecznie wyeliminować Kościół Katolicki zagrażający konstytucyjnemu prawu i obowiązkowi konsumpcji.
Świat misternie wykreowany, przedstawiający ciekawe i możliwe do realizacji nowinki techniczne i społeczne oraz zagrożenia, jakie się mogą w przyszłości pojawić.
Książka przedstawia też problem chrześcijaństwa, które kiedyś pozostawało, obecnie pozostaje i w przyszłości zawsze pozostanie w opozycji do pustego i wyzutego z wartości moralnych świata.
Książkę można rozumieć jako pewnego rodzaju proroctwo. Każdy szczerze wierzący powinien ją przeczytać.
Akcja dobrze znanego "Quo vadis" Sienkiewicza została przeniesiona w przyszłość, gdzie prezydent Stanów Zjednoczonych Świata planuje ostatecznie wyeliminować Kościół Katolicki zagrażający konstytucyjnemu prawu i obowiązkowi konsumpcji.
Świat misternie wykreowany, przedstawiający ciekawe i możliwe do realizacji nowinki techniczne i społeczne oraz zagrożenia, jakie się mogą...
Książka ta oczywiście nie wyczerpuje tematu podejmowania decyzji w życiu i nie jest uniwersalnym kluczem do dokonywania życiowych wyborów, ale jasno i konkretnie przedstawia pewne zagadnienia i problemy stające przed każdym z nas w obliczu podjęcia konkretnej życiowej decyzji. W oparciu o przedstawione tutaj kryteria, związane również ze sferą duchową człowieka, można lepiej się przygotować i szerzej spojrzeć na problem podjęcia konkretnej decyzji. W oparciu o pewne stosunkowo proste ćwiczenia przedstawione przez autora, możemy lepiej się przygotować, wyciszyć i rozeznać nasze własne pragnienia i oczekiwania. Myślę, że książkę tą można szczególnie polecić osobom, którym bliska jest duchowość ignacjańska, ale śmiało mogą ją chwycić również ludzie niemający z wiarą zbyt wiele wspólnego.
Książka ta oczywiście nie wyczerpuje tematu podejmowania decyzji w życiu i nie jest uniwersalnym kluczem do dokonywania życiowych wyborów, ale jasno i konkretnie przedstawia pewne zagadnienia i problemy stające przed każdym z nas w obliczu podjęcia konkretnej życiowej decyzji. W oparciu o przedstawione tutaj kryteria, związane również ze sferą duchową człowieka, można...
więcej Pokaż mimo to