Najnowsze artykuły
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać1
- ArtykułyJedna z najważniejszych nagród literackich w USA odwołana po proteście pisarzy z powodu GazyKonrad Wrzesiński2
- ArtykułyRozdajemy 100 książek i konta premium w aplikacji. Konkurs z okazji Światowego Dnia KsiążkiLubimyCzytać20
- ArtykułyCi, którzy tworzą HistorięArnika0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Grzegorz Wierzchołowski
Źródło: Okładka książki „Musieli zginąć”
3
5,7/10
Pisze książki: reportaż, nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Dziennikarz śledczy „Gazety Polskiej” i redaktor naczelny portalu Niezależna.pl, zdobywca wyróżnienia w „Konkursie dla Młodych Dziennikarzy”, organizowanym w 2004 r. przez tygodnik „Wprost” oraz Ambasadę USA w Polsce. Publikował m.in. w miesięczniku „Nowe Państwo” i tygodniku „Najwyższy Czas!”
5,7/10średnia ocena książek autora
25 przeczytało książki autora
39 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Jak wygrać wybory samorządowe? Grzegorz Wierzchołowski
6,5
"Jak wygrać wybory samorządowe" to nie tylko książka o tym, jak zdobyć mandat radnego czy zostać wójtem, ale także o specyfice samorządów, wyborów lokalnych czy różnic dzielących je od wyborów krajowych (krótki spoiler: w samorządzie lepiej widać efekty pracy czy zaniedbań poszczególnych włodarzy). Książka została wydana siedem lat temu (2014 r.),ale zdecydowana większość poruszonych w niej zagadnień pozostaje aktualna. Co więcej, niektóre z nich doczekały się realizacji. Mam na myśli w szczególności zasygnalizowany problem niemocy medialnej Prawa i Sprawiedliwości, "naprawiony" po 2015 r. przy użyciu mediów publicznych. Można oburzać się na rażącą stronniczość TVP, ale niestety trzeba mieć na uwadze, że podobny problem dotyczył i dotyczy dalej miejscowych mediów, które nierzadko bezrefleksyjnie wspierają lokalne ośrodki władzy, na co celnie zwracają rozmówcy Grzegorza Wierzchołowskiego. Z miejscowymi decydentami warto po prostu dobrze żyć, bo to w końcu oni są dysponentami pokaźnych środków reklamowych. A że czasy takie, że ludzie coraz niechętniej płacą za gazety, to lepiej zdać się na pewny, samorządowy zarobek.
Upadek Rzeczypospolitej Mariusz Pilis
4,3
Książka, która składa się z kilku rozmów Mariusza Pilisa z prawicowymi dziennikarzami. Rozmowy dotyczą kondycji mediów i "drugiego obiegu". Niestety, ale jest to pozycja słaba i wtórna, powielająca treść artykułów o mediach pojawiających się regularnie w pismach typu "Sieci" lub "Do rzeczy". W "Upadku Rzeczypospolitej" nie znajdziemy prawie żadnych nowych myśli; każdy, kto zna poglądy środowiska "dziennikarzy niepokornych" będzie rozczarowany lekturą, chyba, że lubi mielenie w kółko tego samego i upajanie się staniem po właściwej w swoim mniemaniu stronie. Jak więc nietrudno się domyślić: kluczowymi terminami w tej publikacji są "drugi obieg", "domykanie się systemu" itd. Owszem, niektórzy rozmówcy wychodzą poza tę mizerię i potrafią spojrzeć na niektóre sprawy z dystansu, ale całościowo książka nie wnosi niczego nowego.
Warto też się zastanowić, czy jest sens wydawania takich książek, gdy sytuacja na rynku medialnym wciąż się zmienia. Jednym z kluczowych tematów rozmów jest sprawa wyrzucenia Cezarego Gmyza z "Rzeczpospolitej" i afera z odejściem dziennikarzy z "Uważam Rze". Prowadzący wywiady nie zadaje żadnych trudnych pytań, nie pyta o kontrowersje związane choćby z powstaniem tygodnika "W sieci", czy krytykowanie swojego wydawcy publicznie, wszystko jest tu proste i czarno-białe. A część tez jest też dziś w oczywisty sposób nieprawdziwa, jak choćby sugerowanie prorządowości obecje ekipie "Uważam Rze". Brakuje też rozmów z dziennikarzami z mainstreamu i skonfrontowania obu stron dziennikarskiego sporu. Niestety, ale "Upadek Rzeczpospolitej" to bardziej przekonywanie przekonywanych, mimo trafności wielu spostrzeżeń co do stanu polskich mediów, to brakuje niepokorności, którą tak szczycą się przedstawiciele mediów nazywanych prawicowymi.