-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-06-07
Sięgnęłam po książkę ze względu na piękną okładkę, jak również z chęci sięgnięcia po coś innego niż dotychczas czytałam. Jestem pozytywnie zaskoczona! Do tego stopnia że książkę zjadłam w dwa wieczory.
Zbilansowana ilość intryg i ciekawie poprowadzone wątki polityczne jak w dobrym serialu kostiumowym.
Romans jako delikatne tło dla całości, ale bez którego nie byłoby rozwoju głównego bohatera.
Ciekawie wykreowane postacie.
Odrzucony przez rodzinę i kochanka młodzieniec który pomimo swej woli zostaje wyrzucony w wir manipulacji. Który nie chce stać się całkowicie posłuszną marionetka, mając na uwadze przede wszystkim dobro swego kraju, ale także wymagania "protektorów", które przekuwa w swoją wizję. Dostosowując się do sytuacji, sam zaczyna snuć intrygi i przybiera nową skórę na arenie politycznej. Podoba mi się także, że ma wiele młodzieńczych cech które nieraz mu uprzykrzają życie. Ta buta i chłód w kontraście do nieśmiałości i delikatności. Do tego wyczulenie na otaczającą go rzeczywistość i jej przeinaczanie.
Czy Imperator, mężczyzna który nie znosi sprzeciwu, który chce "brać i posiadać, nie dając nic w zamian". Szorstki w obyciu żołnierz który nie rozumie swoich emocji. Zirytowany faktem nieposłuszeństwa marionetki, aczkolwiek totalnie zafascynowany obrotem spraw i pojawieniem się "przeszkód".
Autorka pisze płynnym i barwnym językiem. Człowiek szybko wpada w klimat jakby był naocznym obserwatorem dziejów kraju. Trochę przypomina mi to vibe light nowelek.
Owszem ma minusy, na przykład brak pewnych wyjaśnień. Ale nie przeszkodziło mi to cieszyć się lekturą jak i z niecierpliwością czekać na kolejną część.
Sięgnęłam po książkę ze względu na piękną okładkę, jak również z chęci sięgnięcia po coś innego niż dotychczas czytałam. Jestem pozytywnie zaskoczona! Do tego stopnia że książkę zjadłam w dwa wieczory.
Zbilansowana ilość intryg i ciekawie poprowadzone wątki polityczne jak w dobrym serialu kostiumowym.
Romans jako delikatne tło dla całości, ale bez którego nie byłoby...
2024-01-31
Specyficzna forma książki, coś jak przewodnik z wywiadami z freelancer'ami, połączony z przepisami i zdjęciami. Książka kojarzy mi się z blogami sprzed kilku lat.
Nie wyczułam też zaciętości reporterskiej, choć trzeba przyznać że książka jest autentyczna, bo patrzymy przez pryzmat zainteresowań autorki. Brak w niej głębszych refleksji, bardziej jest to zbiór informacji i ciekawostek. Na szczęście wywiady pokazały tą realną japońska stronę Tokyo i podejście ichniejszych artystów do życia w Japonii i wielkim mieście.
Brakło mi większej ilości informacji stricte o modzie, kupując ta książkę w '19 oczekiwałam czegoś innego.
Na plus: wydanie estetyczne i przejrzyste, świetna okładka przyciągająca oko. Dużo artystycznych, ciekawych i dobrze wykonanych fotografii.
Specyficzna forma książki, coś jak przewodnik z wywiadami z freelancer'ami, połączony z przepisami i zdjęciami. Książka kojarzy mi się z blogami sprzed kilku lat.
Nie wyczułam też zaciętości reporterskiej, choć trzeba przyznać że książka jest autentyczna, bo patrzymy przez pryzmat zainteresowań autorki. Brak w niej głębszych refleksji, bardziej jest to zbiór informacji i...
2024-01-15
Jak zwykle Ogawa mistrzowsko napisała książkę. To co uwielbiam w jej literaturze, to fakt że wszystko jest trójwymiarowe w odczuciu opisów otoczenia i wielowymiarowe w odbiorze emocji bohaterów. Jak również, jak potrafi przekazać zmysłowość i unikatowość relacji międzyludzkich.
Krótkie opowieści przepełnione podstawowymi emocjami okraszone grozą. Piękno za którego plecami stoi strach, tęsknota, miłość, szczęście a przede wszystkim śmierć.
Wspaniałe jest to, jak wątki się ze sobą łączą. Przed nowym opowiadaniem, gdzieś poszukujesz już odpowiedzi co tym razem je połączy. Osobiście układ ten sprawił mi niesamowitą przyjemność.
W jej książkach, zawsze czuć prawdziwy japoński klimat. Gdzie nawet za prostym językiem kryje się otchłań emocji. Tym razem również się nie zawiodłam!
Plus z piękne tłumaczenie z japońskiego.
Jak zwykle Ogawa mistrzowsko napisała książkę. To co uwielbiam w jej literaturze, to fakt że wszystko jest trójwymiarowe w odczuciu opisów otoczenia i wielowymiarowe w odbiorze emocji bohaterów. Jak również, jak potrafi przekazać zmysłowość i unikatowość relacji międzyludzkich.
Krótkie opowieści przepełnione podstawowymi emocjami okraszone grozą. Piękno za którego plecami...
2024-01-01
Opis z tyłu książki sugeruje, że bohaterka ze swoją matką spędzają czas w Tokio by spędzić go na zwiedzaniu i rozmowach. Jedyna rozmowa jaka odebrałam jest MONOLOG głównej postaci. Odbywa się ona nawet wtedy, kiedy matka jest obok.
Bohaterka w moim odbiorze jest narcystyczna. "Ciepło" myśli o obcych ludziach (jej partner, nauczycielka) i chce ich zrozumieć lepiej, a zimno o własnej rodzinie gdzie stawia ich w pozycji "jest jak jest, są jacy są". Zamiast budować relacje z matką, olewa ją i skupia się na sobie i wycieczce która ma się odbyć wedle ścisłego harmonogramu. Choć matka żyje ma myśli o tym jak będzie sprzątać jej mieszkanie po śmierci, w którym dotychczas nie odwiedziła matki. To osoba która nie rozumie ludzi i emocji, nie potrafi też rozmawiać, często zmienia się jak kameleon w zależności od otoczenia i dla jego aprobaty, co sama przyznaje.
Widzi zmęczenie matki (która usilnie stara się to ukrywać), ale ja ciągnie za sobą narzucając swoją wizję wycieczki idealnej. Czuje, że matka chce o czymś porozmawiać szerzej i nawiązać dialog, ale nie sili się na rozmowę, bo skoro ją to nie interesuje to co ma się wypowiadać bo co to zmieni. Nie próbuje zrozumieć emocji matki. Do tego z jednej strony czuje się wyjątkową, a zaraz neguje się uważając że czegoś nie ma, np. wiedzy na temat. Od razu budując zazdrość do danej osoby zamiast rozwijać tą część siebie i pracować nad swoim ja.
Matka z wychowania skromna, oszczędna i prosta czerpie ukryta radość z bycia z córką, pokazując swoją miłość drobnymi, skromnymi gestami (kupując skarpety i ciepły posiłek gdyż wiedziała że ta wróci zmarznięta).
Dodatkowo porównanie malarstwa i pisarstwa do "kłamstwa"... Fragment, że tworząc zniekształca się czas, przeszłość i wspomnienia na wzór tego co byśmy chcieli zobaczyć. Autorka sama się zaorała tym tekstem w moim odczuciu. Powieść miała być refleksyjna i intymna, a dla mnie była płaska, bez większej głębi i nijaka. Nawet nie czuło się tego zapachu czy odgłosów otoczenia. Świetny temat został potraktowany po macoszemu, tak jak bohaterka traktowała swoją rodzicielkę.
Zastanawiam się skąd ten tytuł. Czy ma nawiązywać do chłodnej, zapatrzonej tylko w siebie córki, która buduje dystans zamiast znalezienia wspólnego języka z najbliższą jej osobą? Która buduje tak chłodna atmosferę, że czytelnik czeka aż spadnie ten śnieg zimny jak ona?
Opis z tyłu książki sugeruje, że bohaterka ze swoją matką spędzają czas w Tokio by spędzić go na zwiedzaniu i rozmowach. Jedyna rozmowa jaka odebrałam jest MONOLOG głównej postaci. Odbywa się ona nawet wtedy, kiedy matka jest obok.
Bohaterka w moim odbiorze jest narcystyczna. "Ciepło" myśli o obcych ludziach (jej partner, nauczycielka) i chce ich zrozumieć lepiej, a zimno...
Samotność, niczym powolna śmierć duszy.
Samotność pod różnymi kątami. Samotność Hatsu, samotność Ninagawy i samotność Orichan.
Samotność z wyboru, bądź też z braku umiejętności bądź chęci dopasowania się do reszty. Gdzie rzeczywistość staje się zamglonym obrazem w tle, który nas nie dotyczy. Gdzie ciało samo egzystuje, bez namacalności rzeczywistości. Gdzie świat zewnętrzny jest bardziej odległy niż mogłoby się wydawać .
Mam wrażenie, że bohaterka zamknęła się w swojej samotności na własną decyzję. Bojąc się opuścić gardy pokazując swoje emocje. Tak jakby wierząc, że będąc sobą i nie nakładając maski zostanie się odizolowanym. Woli rzucać przykrymi słowami do osób będących po jej stronie, niż szczerze wyrazić swoich emocji przy tym łaknąć ich atencji.
Nieświadomie, chcąc zapełnić pustkę stawia jeszcze większy mów między sobą a światem, zachowując się jak zranione zwierzę. Chyba każdy z nas choć raz przeżył taka chwilę. Każdy z nas zasnął jakiejś samotności.
Autorka pokazuje, jak samotność może wezbrać w duszy zupełnie inne mniej lub bardziej pozytywne odczucia i wiążące się z tym gorąco świadomości przekraczania jakiejś linii.
Doskonale pokazuje także, jak nastolatkowie w liceum przechodzą najważniejszy czas, gdzie dopiero uczą się o sobie, poznają siebie samych a natura ciągnie ich w naturalny sposób zainteresowania własnym ciałem. Gdzie ciało ogarnia napięcie przez za duża ilość bodźców, z którymi trzeba sobie radzić. Gdzie trzeba nauczyć się poznawać siebie.
Nie brakuje tu odczucia że dzieje się to w Japonii. Pokazuje inny ostracyzm typowy dla azjatyckich szkół. A także inny stopień relacji międzyludzkich. Ten dystans do siebie i do świata, a nawet własnej rodziny.
Po przeczytaniu tkwią mi w głowie dwa pytania. Czym dokładnie jest samotność? Czy Ci co zakładają maski pod publikę nie są bardziej samotni, niż wykluczone jednostki?
Samotność, niczym powolna śmierć duszy.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSamotność pod różnymi kątami. Samotność Hatsu, samotność Ninagawy i samotność Orichan.
Samotność z wyboru, bądź też z braku umiejętności bądź chęci dopasowania się do reszty. Gdzie rzeczywistość staje się zamglonym obrazem w tle, który nas nie dotyczy. Gdzie ciało samo egzystuje, bez namacalności rzeczywistości. Gdzie świat...