rozwiń zwiń
Dżejkob

Profil użytkownika: Dżejkob

Szczytno Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 5 lata temu
170
Przeczytanych
książek
230
Książek
w biblioteczce
17
Opinii
134
Polubień
opinii
Szczytno Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Człowiek z edycji limitowanej. Cham i prostak. Geniusz-idiota rodem z epoki kamienia łupanego. Laureat prestiżowego dyplomu, za udział w szkolnym show i wielu innych podobnych nagród! Jedni go kochają, drudzy nienawidzą. Student z Gdańska, rodowity mieszkaniec Szczytna. Rozum powędrował na Pomorze, serce zostało na Mazurach. Wielbiciel książek, podróży i muzyki. Od spokojnego, melodyjnego Bluesa, przez Rock, Metal i ich odmiany, na wywracającym flaki na drugą stronę, gggggrindcore'rze kończąc. Oficjalnie student geografii na UG, nieoficjalnie nieuleczalny grafoman - psychopata. Autor opowiadań lądujących w szufladzie.

Opinie


Na półkach:

Jest to nic innego jak pseudointelektualny bełkot. "Humor", którym autor barwi swoje wypowiedzi. polega na wplatywaniu w zdania różnych wulgaryzmów. Wątki poruszane na łamach tej książki zostały dobrane w sposób chaotyczny. Nie trzeba mieć większej wiedzy, by na ich temat mieć jakiekolwiek zdanie, co udowadnia pan autor. Książeczka bardzo krótka, idealna objętościowo dla uczniów gimnazjów, lecz pełna takich głupot, że nie nadaje sie nawet do czytania w toalecie. Książka powinna być o czymś, a ta jest o niczym.

Niekryty Krytyk to fenomen polskiego Youtube'a. Człowiek, który kopiując pomysł na program zza oceanu, znalazł idealny target dla swoich pseudointelektualnych wypocin. Z czasem pomysł zamienił się w prawdziwe pieniądze. Niekryty już dawno udowodnił, że bardzo opłaca się robić młodym ludziom wodę z mózgu. Teraz pokazał także, że, żeby zarobić na książce, można napisać dosłownie cokolwiek, pod warunkiem, że jest się znanym.

Jest to nic innego jak pseudointelektualny bełkot. "Humor", którym autor barwi swoje wypowiedzi. polega na wplatywaniu w zdania różnych wulgaryzmów. Wątki poruszane na łamach tej książki zostały dobrane w sposób chaotyczny. Nie trzeba mieć większej wiedzy, by na ich temat mieć jakiekolwiek zdanie, co udowadnia pan autor. Książeczka bardzo krótka, idealna objętościowo dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Oceniam zarówno książkę jak i całą trylogię.

Przygodę z postapokaliptycznym światem rozpoczynaliśmy od towarzyszenia Artemowi w wyprawie ku mrocznym czeluściom moskiewskiego metra. Później był czas by spojrzeć ponurą rzeczywistość oczyma Huntera. Po nim swoje 5 minut miał digger Iwan Mierkułow. Zmieniliśmy też scenerię z moskiewskich na petersburskie tunele. Dopiero po diggerze poznaliśmy duet, na którym zamierzam się skupić. Mowa tu o stalkerze Taranie i jego przybranym synu Glebie, których do życia powołał Andriej Diakow w swej trylogii, a "Za horyzont" jest jej zwieńczeniem.

Zarówno jak pozostałe dwie części, tak też i ta jest bardzo wciągająca i pełna przygód, jednak, tak jak cała trylogia, odbiega trochę od ponurego klimatu Metra na rzecz wręcz komiksowych motywów. Jedni uznają to za niewybaczalny błąd, inny za ciekawą inwencję, ale jedno jest pewne, nie da się jednoznacznie ocenić tego zabiegu. Tym bardziej zachęcam do przeczytania i własnej oceny wszystkich trzech części. Dla mnie były to przeciętniaki, którym dużo trudniej byłoby się wybić, gdyby nie były sygnowane logiem Uniwersum Metro 2033. Daleko im do Metra 2033 czy nawet do klaustrofobicznego Pitera, ale w żadnym wypadku nie można powiedzieć że są to książki złe.

Co do samej powieści to jest to pozycja obowiązkowa dla fanów Uniwersum oraz poprzednich książek Diakowa, mimo iż oceniam ją najniżej spośród całej trylogii. Dlaczego? Andriejowi Diakowowi najwyraźniej zaczynały się kończyć pomysły, toteż akcja jest jeszcze szybsza, niż ta w książce "W Mrok". Gnamy wręcz jak szaleni, przemierzając niemal cały kraj, w terenie niesprzyjającym, wręcz wrogim człowiekowi. Serio? Pamiętam z oryginalnego Metra, że wyjście na powierzchnie w miasto jest śmiertelnie niebezpieczne. Pamiętam z "Pitera" Szymuna Wroczka, że nawet 80km w tych czasach to droga trudna do przebycia, a w "Za Horyzont"? Tutaj prujemy przez kilka tysięcy kilometrów, jakby to nie było nic trudnego, bo czemu nie... Oczywiście sama podróż usłana różami nie jest, ale o tym nie będę pisał, bo nie chcę robić spoilerów. Powiem tylko, że poza znanym duetem dużą rolę odgrywają inni bohaterowie, wchodzący w skład drużyny, założonej w epilogu powieści "W Mrok". Pierwsze skrzypce gra tutaj całą drużyna, więc każda z postaci jest ważna.

Uczucie beznadziei, ciężki postapokaliptyczny klimat ustępują na rzecz komiksowych i przebajerowanych motywów (na przykład cały wątek z Sungatem). Idziemy w stronę akcji, a nie klimatu, przez co ksiażkę faktycznie czyta się bardzo dobrze, jest emocjonująca i chcemy wiedzieć jak się kończy... ale potem pozostaje nam uczucie niedosytu, uczucie, że czegoś brakuje.

Powtórzę, nie jest to książka zła, podobnie jak pozostałe dwie też nie są. To przeciętna pozycja, dobra do przeczytania sobie przed snem w wieczór lub dwa. Czy warto kupić? Mam i nie żałuję, ponieważ mimo braków i tak bawiłem się świetnie, a Tarana i Gleba polubiłem, wszak ciężko było ich nie polubić. Ode mnie mocne 6/10, a jeśli Andriej Diakow zdecyduje się pisać inne historie w Uniwersum to na pewno po nie sięgne, bo mimo wszystko warto.

Oceniam zarówno książkę jak i całą trylogię.

Przygodę z postapokaliptycznym światem rozpoczynaliśmy od towarzyszenia Artemowi w wyprawie ku mrocznym czeluściom moskiewskiego metra. Później był czas by spojrzeć ponurą rzeczywistość oczyma Huntera. Po nim swoje 5 minut miał digger Iwan Mierkułow. Zmieniliśmy też scenerię z moskiewskich na petersburskie tunele. Dopiero po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przygoda z Zoną zaczyna się już w 1972 roku, kiedy to Boris i Arkadij Strugaccy, rosyjscy pisarze Science-Fiction wydają książkę „Piknik na skraju drogi”. Później przychodzi rok 1979, kiedy to zostaje nakręcony film „Stalker”, Andrieja Tarkowskiego. Związek z powieścią jest luźny, tytułowy Stalker ma doprowadzić profesora i pisarza w głąb Zony, w celu znalezienia komnaty spełniającej życzenia. Potem nastaje długa cisza i można by pomyśleć, że motyw Stalkera i tajemniczej Zony został pogrzebany, jednak tak się nie stało. Jest rok 2007 i na światło dzienne wychodzi gra S.T.A.L.K.E.R. Cień Czarnobyla. Motyw Zony zostaje wpisany w historię awarii reaktora jądrowego z 1986r. Tak powstaje mroczny świat, który zapewne zna większość graczy ale i nie tylko. Stalker raz jeszcze pojawił się w popkulturze i zadomowił się tam na dobre. Rodzą się kolejne części gry, S.T.A.L.K.E.R. Czyste Niebo, oraz S.T.A.L.K.E.R. Zew Prypeci i planowane są następne, ponad to powstają także książki.
Jedną z nich jest „Ołowiany Świt” Michała Gołkowskiego.

Przydługi wstęp i trochę historii jest konieczne, zważywszy na to iż jestem wielkim fanem Zony, zarówno ten komputerowej, jak i tej na kartach powieści. O samej książce można napisać krótko. Jest bardzo dobra, a autorowi należy się pochwała. Dostajemy bowiem Zonę widzianą oczami naszego rodaka, niebezpieczny świat, w którym śmierć może czekać na każdym kroku. Moim zdaniem książka łagodnie wpisuje się swoim klimatem w ramy postapokaliptycznej fantastyki, który może nie jest aż tak mocny jak w „Metro 2033”, wszak świat żyje, jednak Zona wcale nie jest mniej niebezpieczna od powierzchni, w zniszczonym świecie uniwersum Metro.
„Ołowiany Świt” jest powieścią, którą można wziąć, za zbiór opowiadań, wszak poszczególne rozdziały są luźno ze sobą powiązane. Traktują o różnych wyprawach bohatera imieniem Miś i tylko kilka z nich prowadzi wspólny wątek, jednak w ten sposób, autor pokazuje nam, jak wygląda Zona zależnie od pór roku, jakie jest życie Stalkera. Taka forma ani trochę nie przeszkadza w odbiorze książki

Osobiście trafiłem na tą książkę przypadkiem i kupiłem ją w ciemno, a dostałem dokładnie to, czego mogłem oczekiwać. Polscy autorzy potrafią pisać dobre książki, a skoro już mamy klimatyczny „Ołowiany Świt” w uniwersum S.T.A.L.K.E.R.A , to może czas też pokazać coś swojego w Uniwersum Metro 2033? Czas pokaże. Ja z zakupu jestem jak najbardziej zadowolony i czekam na ewentualny sequel, by jeszcze raz móc się zanurzyć w klaustrofobiczny świat czarnobylskiej Zony.

Przygoda z Zoną zaczyna się już w 1972 roku, kiedy to Boris i Arkadij Strugaccy, rosyjscy pisarze Science-Fiction wydają książkę „Piknik na skraju drogi”. Później przychodzi rok 1979, kiedy to zostaje nakręcony film „Stalker”, Andrieja Tarkowskiego. Związek z powieścią jest luźny, tytułowy Stalker ma doprowadzić profesora i pisarza w głąb Zony, w celu znalezienia komnaty...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Dżejkob

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [8]

Dmitry Glukhovsky
Ocena książek:
7,1 / 10
19 książek
3 cykle
1722 fanów
H.P. Lovecraft
Ocena książek:
7,2 / 10
132 książki
11 cykli
Pisze książki z:
1756 fanów
Clive Barker
Ocena książek:
6,6 / 10
40 książek
6 cykli
Pisze książki z:
157 fanów

Ulubione

Stephen King Po zachodzie słońca Zobacz więcej
Stephen King Pokochała Toma Gordona Zobacz więcej
Stephen King Carrie Zobacz więcej
Stephen King Joyland Zobacz więcej
Dmitry Glukhovsky Metro 2033 Zobacz więcej
Stephen King Cmętarz zwieżąt Zobacz więcej
Stephen King Joyland Zobacz więcej
Dmitry Glukhovsky Metro 2033 Zobacz więcej
Stephen King Joyland Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
170
książek
Średnio w roku
przeczytane
11
książek
Opinie były
pomocne
134
razy
W sumie
wystawione
170
ocen ze średnią 6,4

Spędzone
na czytaniu
833
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
10
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]