Dawno, dawno temu w odległej galaktyce, tuż po wydarzeniach z "Imperium kontratakuje"...
...rozpoczyna się nasza opowieść, będąca kolejną serią gwiezdnowojenną spod płaszczyka wielgachnego pluszowego myszora zwanego Mikim...
...a zaczyna się od wielgachnych problemów, których doświadczają nasi dzielni bohaterowie Rebelii.
Luke ma wielgachnego problema, bo znalazł swojego tatka, który notabene okazał się największym <piiiiip>em w całej galaktyce, a jakby tego jeszcze było mało, zgubił sobie swoją rąsię, swój mieczyk świetlny i swoją moc. Leia i Chewie mają równie wielgachnego problema, bo nie mogą się dogadać, które z nich bardziej cierpi i tęskni za zgubionym Hanem (no i stało się, koszmary związane ze związkiem Hana z Chewiem już nigdy nie przestaną mnie bidnego prześladować). Lando ma problema, bo stracił swoją planeto-kopalnię gazu, zaś C-3PO ma problema z traumą po tym jak rozwalono go na kawałki, a później złożono znowu do kupy. I tylko bidulka R2-D2 siedzi cichutko i robi, co mu każą....
A co dalej? Dalej nasi dzielni bohaterowie Rebelii rozwiązują powoluśku te swoje problemy w sposoby bardziej (Leia i Lando), bądź mniej (Luke) durnowate, by na koniec pogalopować do mojego "ulubionego" zakończenia, które zwie się "ciągdalszyniechybnienastąpi"(*).
A tak poważnie, mamy tutaj takie sobie czytadełko, które choćby nie wiem jak się starało, dupy raczej nie urwie (że tak pozwolę sobie dość potocznie, ale za to ze szczyptą wulgaryzmu, stwierdzić) ;)
PS.
Osiem gwiazdek stąd, gdyż subiektywnie stwierdzając nie dość, że lubię Gwiezdne Wojny, to jeszcze bawiłem się przy lekturze nawet, nawet :)
-------------------
(*) - I proszę mi tu nie pitolić o spoilerach, bo zapewne wszyscy z nas już bardzo, bardzo dawno temu oglądali "Powrót Jedi" ;)
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce, tuż po wydarzeniach z "Imperium kontratakuje"...
...rozpoczyna się nasza opowieść, będąca kolejną serią gwiezdnowojenną spod płaszczyka wielgachnego pluszowego myszora zwanego Mikim...
...a zaczyna się od wielgachnych problemów, których doświadczają nasi dzielni bohaterowie Rebelii.
Luke ma wielgachnego problema, bo znalazł swojego...
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce, tuż po wydarzeniach z "Imperium kontratakuje"...
...rozpoczyna się nasza opowieść, będąca kolejną serią gwiezdnowojenną spod płaszczyka wielgachnego pluszowego myszora zwanego Mikim...
...a zaczyna się od wielgachnych problemów, których doświadczają nasi dzielni bohaterowie Rebelii.
Luke ma wielgachnego problema, bo znalazł swojego tatka, który notabene okazał się największym <piiiiip>em w całej galaktyce, a jakby tego jeszcze było mało, zgubił sobie swoją rąsię, swój mieczyk świetlny i swoją moc. Leia i Chewie mają równie wielgachnego problema, bo nie mogą się dogadać, które z nich bardziej cierpi i tęskni za zgubionym Hanem (no i stało się, koszmary związane ze związkiem Hana z Chewiem już nigdy nie przestaną mnie bidnego prześladować). Lando ma problema, bo stracił swoją planeto-kopalnię gazu, zaś C-3PO ma problema z traumą po tym jak rozwalono go na kawałki, a później złożono znowu do kupy. I tylko bidulka R2-D2 siedzi cichutko i robi, co mu każą....
A co dalej? Dalej nasi dzielni bohaterowie Rebelii rozwiązują powoluśku te swoje problemy w sposoby bardziej (Leia i Lando), bądź mniej (Luke) durnowate, by na koniec pogalopować do mojego "ulubionego" zakończenia, które zwie się "ciągdalszyniechybnienastąpi"(*).
A tak poważnie, mamy tutaj takie sobie czytadełko, które choćby nie wiem jak się starało, dupy raczej nie urwie (że tak pozwolę sobie dość potocznie, ale za to ze szczyptą wulgaryzmu, stwierdzić) ;)
PS.
Osiem gwiazdek stąd, gdyż subiektywnie stwierdzając nie dość, że lubię Gwiezdne Wojny, to jeszcze bawiłem się przy lekturze nawet, nawet :)
-------------------
(*) - I proszę mi tu nie pitolić o spoilerach, bo zapewne wszyscy z nas już bardzo, bardzo dawno temu oglądali "Powrót Jedi" ;)
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce, tuż po wydarzeniach z "Imperium kontratakuje"...
więcej Pokaż mimo to...rozpoczyna się nasza opowieść, będąca kolejną serią gwiezdnowojenną spod płaszczyka wielgachnego pluszowego myszora zwanego Mikim...
...a zaczyna się od wielgachnych problemów, których doświadczają nasi dzielni bohaterowie Rebelii.
Luke ma wielgachnego problema, bo znalazł swojego...