-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
Czy dom służy mieszkańcom, czy też to mieszkańcy są DLA domu?
Czy mieszkanie może wymuszać proces samodoskonalenia jego lokatorów?
Otóż nieruchomość przy Folgate Street 1, to urzeczywistnienie marzeń geniusza - architekta. A przy tym czarującego socjopaty, arcyminimalisty, chorobliwego narcyza, maniakalnego perfekcjonisty oraz obsesyjnego pedanta, w jednej osobie.
Jego dzieło to zautomatyzowane atelier szaleńca. Nieskalane laboratorium, sumiennie diagnozujące zachowanie i samopoczucie lokatorów i oceniające ich w comiesięcznym rankingu. Monitorujące wybrańców, którzy dostąpią zaszczytu zamieszkania, spełniając przy tym szereg wymogów wstępnych i adaptując się do dziesiątków reguł.
Brzmi intrygująco? To czas na bohaterki. Lokatorka przeplata równolegle dwie opowieści – losy Emmy sprzed roku oraz aktualną historię Jane. Wątki przedstawiane są w pierwszej osobie, co potęguje wrażenie.
Obydwie kobiety mają ze sobą wiele wspólnego. Szukając lokum do wynajęcia, trafiają na osobliwą ofertę, będąc tuż po traumatycznych przejściach i obydwie są uderzająco do siebie podobne.
Emmy i Jane łączy jeszcze jedna, znamienna okoliczność - osoba właściciela domu - genialnego architekta, wobec którego mrocznego czaru żadna nie pozostanie obojętna...
Polecam - zwłaszcza na letnie wieczory.
Czy dom służy mieszkańcom, czy też to mieszkańcy są DLA domu?
Czy mieszkanie może wymuszać proces samodoskonalenia jego lokatorów?
Otóż nieruchomość przy Folgate Street 1, to urzeczywistnienie marzeń geniusza - architekta. A przy tym czarującego socjopaty, arcyminimalisty, chorobliwego narcyza, maniakalnego perfekcjonisty oraz obsesyjnego pedanta, w jednej osobie.
Jego...
Mroczna ballada o mocnym zabarwieniu erotycznym.
Mamy sprawdzone chwyty na start. Jest trup w hotelowym pokoju, niewierny mąż oraz początkująca aktorka.
Tu kończy się konwencja, a zaczyna wirtuozeria J.P. Delaney. Oto będziemy patrzeć na świat oczami głównej bohaterki - błyskotliwej, atrakcyjnej i rasowej oszustki. Claire jest adeptką najlepszej szkoły przetrwania, której gorzkie lekcje pobierała w sierocińcach oraz domach zastępczych.
Jako nielegalna imigrantka, musi przeżyć, jako kursantka The Actors Studio - opłacić szkołę. Permanentnie potrzebuje więc pieniędzy, ale i poczucia, że jest kochana i komuś potrzebna. Deficyty rekompensuje talentem. Claire jest mistrzynią wcielania się w każdą rolę – w pracy i w życiu.
Gra bez przerwy i w tym udawaniu się zatraca. Sama także postrzega swoje życie jako film. Razem z nią przełączamy się między klasyczną narracją a scenariuszem rozpisanym na role.
Podążamy kłamstwami Claire, obserwujemy manipulacje, a jak już nam się zdaje, że wiemy, co jest grane, trop się urywa. Nie ma nic pewnego i nie można nikomu ufać, a atmosfera gęstnieje.
"W żywe oczy" (ang. Believe Me) to błyskotliwy, świetnie napisany thriller psychologiczny. Rozgrzewający pewniak na jesienną słotę.
Dziękuję wydawnictwu Otwarte :)
Mroczna ballada o mocnym zabarwieniu erotycznym.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMamy sprawdzone chwyty na start. Jest trup w hotelowym pokoju, niewierny mąż oraz początkująca aktorka.
Tu kończy się konwencja, a zaczyna wirtuozeria J.P. Delaney. Oto będziemy patrzeć na świat oczami głównej bohaterki - błyskotliwej, atrakcyjnej i rasowej oszustki. Claire jest adeptką najlepszej szkoły przetrwania,...