Aktywność użytkownika Nemezis
Spodziewałam się opowieści o miłości w getcie, a dostałam: część pierwsza- wynurzenia współczesnej psychicznie niestabilnej kobiety (a jakże…pani farmaceutki, bo przecieź główna bohaterka nie moźe mieć pospolitego zawodu), część druga-meritum, część trzecia- przewidywalny epilog, który tyl...
RozwińLekka książka w sam raz na wakacje. Mimo że sama fabuła mnie zainteresowała i byłam ciekawa, jak potoczą się losy bohaterów, to zakończenie nie spełniło moich oczekiwań. Kto będzie złoczyńcą, dosyć łatwo się jest domyślić, ale sam kontekst zbrodni był zbyt wydumany. Na plus z kolei (choć t...
RozwińNie do wiary! Już wiem w czym problem….Napisałam w wiadomości, że leniuchuję. No i faktycznie słowo leniuchować zawiera wyraz, kt jest uważany powszechnie za obraźliwy. 🙂Administracjo! Uprzejmie proszę o zmiany!
Dlaczego otrzymuję informację, że moja wiadomość zawiera teksty wulgarne i nie mogę jej wysłać? Oczywiście, nie ma mowy o tym, żebym napisała coś, co jest obraźliwe lub wulgarne. Czy ktoś jeszcze ma taki problem?
Parę tygodni temu przeczytałam pierwszą część i świadomie odczekałam chwilę, żeby drugą część móc odsłuchać w okresie mojej rekonwalescencji. Jak nie jestem w stanie czytać, to przynajmniej chciałam mieć pewność, że będę słuchać prawdziwego majstersztyku, a nie wynurzeń jakiegoś grafomana...
RozwińSfabularyzowana wersja historii miłości między katem Franzen Weimertem (Franz Wunsch) a ofiarą Mileną Zinger (Helena Citrónová). Zastanawiam się nawet, czy tu w ogóle można mówić o miłości. Co do zadurzenia się esesmana w uroczej Żydówce nie mam wątpliwości, ale że to uczucie (mimo zape...
Rozwiń
Gdy zaczynam czytać książkę i od pierwszych stron jestem informowana, że ktoś ma dar przewidywania przyszłości, to generalnie daję sobie z nią spokój.
W tym przypadku było inaczej i to z dwóch powodów. Po pierwsze mam sentyment do miesięcznika Detektyw, do którego kilka lat temy pisałam a...
Pozycja dla wprawionego czytelnika, gdzie zdecydowanie mniej się „dzieje” niż w książce „Kamień na kamieniu” i przez to czytałam ten semi-dialog, a raczej monolog dosyć długo. Nie śpieszyłam się, bo każdy fragment miał jakąś ukrytą prawdę, która mimo że czasem wydawała mi się zbyt trywialn...
Rozwiń@Myszka trzymam kciuki! Wracaj jak najszybciej do zdrowia!