Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jeszcze nigdy, nikt tak skrupulatnie nie wziął na magiel polskich zawodów. Profesje przedstawione w książce są często na dwóch różnych biegunach przez co szybko zmieniamy punkt widzenia. Zdecydowanie godna polecenia pozycja dla tych, którzy chcą choć na chwilę stanąć po drugiej stronie lady w księgarni czy też usiąść za sterami tramwaju.

Jeszcze nigdy, nikt tak skrupulatnie nie wziął na magiel polskich zawodów. Profesje przedstawione w książce są często na dwóch różnych biegunach przez co szybko zmieniamy punkt widzenia. Zdecydowanie godna polecenia pozycja dla tych, którzy chcą choć na chwilę stanąć po drugiej stronie lady w księgarni czy też usiąść za sterami tramwaju.

Jurata - polskie Miami. Czy aby na pewno? Czytając tą książkę zdecydowanie można poczuć klimat polskiego, nadmorskiego kurortu, oraz wyobrazić sobie splendor jaki tam panował wiele lat temu kiedy to spotykała się w Juracie polska śmietanka artystyczna. Lektura książki prowadzi nas śladami prezydenta Ignacego Mościckiego, Wojciecha Kossaka czy też Gustawa Holoubka. Beztroskie wakacje w Juracie dla każdego były najlepszym czasem, a obecność najbardziej znanych i wpływowych jedynie to podkreślała.

Jurata to jednak nie tylko znane osobistości. Jurata to również przykład rozwoju architektury oraz najnowszych trendów w budownictwie nadmorskim. Niektóre z nich możemy podziwiać po dziś dzień.

Lektura "Juraty" skłania do jednego - wyjazdu do niej.
Tylko tam poczujemy cały jej szpas!

Jurata - polskie Miami. Czy aby na pewno? Czytając tą książkę zdecydowanie można poczuć klimat polskiego, nadmorskiego kurortu, oraz wyobrazić sobie splendor jaki tam panował wiele lat temu kiedy to spotykała się w Juracie polska śmietanka artystyczna. Lektura książki prowadzi nas śladami prezydenta Ignacego Mościckiego, Wojciecha Kossaka czy też Gustawa Holoubka....

Kilkakrotnie byłem w Miedziance zanim przeczytałem tę książkę. Przechadzałem się po jej zakamarkach znając historię tego opuszczonego miasteczka. Po ostatniej wizycie obiecałem sobie że w końcu przeczytam książkę o historii znikania Miedzianki.

Czytając książkę Filipa Springera oczami wyobraźni przenosiłem się w miejsca które poznałem, które widziałem i chłonąłem. Z każdym kolejnym rozdziałem Miedzianka odkrywała przede mną kolejne sekrety i wypełniała brakujące luki w historii którą wydawało mi się że znałem.

Książka napisana w sposób lekki, jednak nie oznacza to że jest frywolna. Opisane historie ludzi spaja miasteczko, które na przestrzeni lat dostawało od losu różne wyzwania. Jak potoczyły się losy ludzi Miedzianki dobitnie ukazuje książka Filipa Springera. A jak miasteczko udźwignęło ciężar przemijania i wielokrotnego znikania? Na to pytanie najlepiej sobie odpowiedzieć jadąc na Dolny Śląsk, do Miedzianki. Ja uczynię to z pewnością kolejny raz.

Kilkakrotnie byłem w Miedziance zanim przeczytałem tę książkę. Przechadzałem się po jej zakamarkach znając historię tego opuszczonego miasteczka. Po ostatniej wizycie obiecałem sobie że w końcu przeczytam książkę o historii znikania Miedzianki.

Czytając książkę Filipa Springera oczami wyobraźni przenosiłem się w miejsca które poznałem, które widziałem i chłonąłem. Z każdym...