Najnowsze artykuły
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2016-07-31
2016-07-31
Średnia ocen:
4,6 / 10
248 ocen
Ocenił na:
2 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (7 plusów)
Czytelnicy: 440
Opinie: 57
Zobacz opinię (7 plusów)
Popieram
7
Zaznaczyłem "posiadam", ale to już nieaktualne. Książkę oddałem za darmo do lokalnej biblioteki, chociaż gdy to robiłem, biłem się z myślami. Czy chcę nią jeszcze kogoś ukarać?
Nie chodzi nawet o to, że ta książka jest zła. Zła w tym znaczeniu, że niemal dobra. Jak powieści Lackberg, które można traktować jako guilty pleasure i podśmiewać się z nich w towarzystwie. Ta książka jest boleśnie nijaka. Nudna, przeciągna, sztuczna i rozdmuchana. Nie ma w niej nic wartego zapamiętania. W zasadzie nawet nie wiem co o niej napisać, bo mało co z niej pamiętam po roku od jej przeczytania. To doskonały przykład przezroczystej literatury, która nie pozostawia po sobie kompletnie nic.
Jak powiedział kiedyś Richard Hammond: "To tak jakby wyjść przed dom i okazałoby się, że na zewnątrz nie ma żadnej pogody".
Zaznaczyłem "posiadam", ale to już nieaktualne. Książkę oddałem za darmo do lokalnej biblioteki, chociaż gdy to robiłem, biłem się z myślami. Czy chcę nią jeszcze kogoś ukarać?
więcej Pokaż mimo toNie chodzi nawet o to, że ta książka jest zła. Zła w tym znaczeniu, że niemal dobra. Jak powieści Lackberg, które można traktować jako guilty pleasure i podśmiewać się z nich w towarzystwie. Ta...