Opinie użytkownika
To jest książka o tym, jak należy spieszyć się żyć. Podszedłem do niej zupełnie sceptycznie - kolejny himalaista z opowieściami okopowymi. A to jest wspaniały człowiek, mądry, otwarty, stoik, ludzki, ułomny. W książce są gorzkie prawdy i smak zwycięstwa. Lektura obowiązkowa.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Cała prawda o mechanizmach gloryfikowania władzy. Pseudoreligijnych obrzędach, propagandzie i staczaniu się kraju w przepaść.
Jakże aktualne w dzisiejszej Polsce.
Prześmieszna. Niesłychanie inteligentna opowieść łącząc futurystkę z klasyką rosyjskiej baśni. Czyta się z zapartym tchem. Czuć duch Bułhakowa, ten sam ironiczny humor, natrząsanie się z ludzkiej natury.
Epizod ze smokiem genialny!
Uwielbiam tę książkę, za wisielczy humor, wspaniałe dialogi, sarkastyczne uwagi bohatera, piekielnie inteligentnych nastolatków, którzy stawiają dorosłych do pionu, zagubienie i zmęczenie życiem ludzi, słowiańską, przaśną rzeczywistość.
Uroku dodaje wszechobecny deszcz, półmrok i wrażenie wędrowania we śnie.
To jest literatura ponadczasowa, jakże aktualna w czasach, kiedy...
Regularnie przy tej książce zasypiałem. Serio! Książka prawie pozbawiona dialogów, będąca z zasadzie monologiem narratora.
Problemy mizogina pierwszego świata. To nawet nie jest refleksyjna książka o kryzysie wieku średniego, a raczej wylewanie żali i bardzo jednostronna, bezrefleksyjna wizja życia.
Młode kobiety to kur...., stare pijaczki, ludzie są głupi, beznadziejni...
Czy Polska to kraj degeneratów, nieudaczników i przegranych życiowo? Czytając "Audyt" można odnieść takie wrażenie.
Dawno tak się nie umęczyłem przy lekturze reportaży, jak przy książce Badera.
Większość historii pisanych jest na jedno kopyto - zdawkowo, z niepotrzebną tezą.
Bardzo słaba książka w dorobku tego autora.
Jeśli ktoś szuka ciekawego, kolorowego świata...
Szczerze mówiąc, to miałem wielkie nadzieje w związku z tą książką. Facet mieszkał na Pacyfiku dwa razy. Kiribati, potem Vanuatu, Fidżi.
Pisze jest stara pierdoła. Jeśli szukasz w tej książce olśnień godnych Kapuścińskiego, to od razu sobie odpuść. To jest podróżnicza łopatologia i suspens rodem z Scoobie-Doo.
Zagryzłem zęby i dobrnąłem do końca, ale nigdy więcej tego...