Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

"Indygo" to pozycja po którą sięgnęłam z polecenia na różnych forach i tak oto dołączyłam do grona jej zwolenników. Ciekawa, wartka akcja, która tworzy interesującą fabułę to niezaprzeczalny atut tej pozycji. Bohaterka, z początku trochę irytująca, postanawia jednak pokazać pazur i daje się lubić. A otoczenie w jakim zaczyna się obracać... -no cóż, co tu dużo mówić - dla fanów romansów z fantastyką w tle to sama gratka.
Piękny język, jakim została napisana książka sprawił mi niesamowitą przyjemność z czytania (zwłaszcza w czasach nieudolnych tłumaczeń, błędów językowych, wszędobylskich chochlików drukarskich) - jest to pozycja, którą polecę z czystym sumieniem. Sama natomiast niecierpliwie oczekuje tomu drugiego!

"Indygo" to pozycja po którą sięgnęłam z polecenia na różnych forach i tak oto dołączyłam do grona jej zwolenników. Ciekawa, wartka akcja, która tworzy interesującą fabułę to niezaprzeczalny atut tej pozycji. Bohaterka, z początku trochę irytująca, postanawia jednak pokazać pazur i daje się lubić. A otoczenie w jakim zaczyna się obracać... -no cóż, co tu dużo mówić - dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wspaniała lektura osadzona na tle zamiłowania do sztuki w dokładnie opisanej scenerii dawnego Londynu, mrocznej i ciemnej, dusznej i odstręczającej, takiej jak i sam motyw książki. Szaleńcza miłość, chorobliwa obsesja i tajemnica - to właśnie opisuje najlepiej "Fabrykę lalek". I chociaż ciężko mi było "wejść" w tamtejsze klimaty, tak później nie mogłam się oderwać. Sztuka sama w sobie. Z niecierpliwością oczekuje ekranizacji!

Wspaniała lektura osadzona na tle zamiłowania do sztuki w dokładnie opisanej scenerii dawnego Londynu, mrocznej i ciemnej, dusznej i odstręczającej, takiej jak i sam motyw książki. Szaleńcza miłość, chorobliwa obsesja i tajemnica - to właśnie opisuje najlepiej "Fabrykę lalek". I chociaż ciężko mi było "wejść" w tamtejsze klimaty, tak później nie mogłam się oderwać. Sztuka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem wielką fanką CoHo, ale tej pozycji się obawiałam... Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Lubię czasem sięgnąć po jakieś thrillery, a zdarzało mi się trafić zarówno na dobre, jak i te gorsze. W tym wypadku jednak zupełnie niepotrzebnie się martwiłam. Dla mnie książka jest świetna. Trzyma w napięciu, buduje stopniowo atmosferę, zawiera ciekawą historię. Jestem pod ogromnym wrażeniem, a zakończenie jest po prostu mistrzowskie. Uwielbiam, gdy książka pozostawia mnie po przeczytaniu w takim stanie, że sama mam wątpliwości co jest prawdą a co tylko mi się wydawało...

Jestem wielką fanką CoHo, ale tej pozycji się obawiałam... Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Lubię czasem sięgnąć po jakieś thrillery, a zdarzało mi się trafić zarówno na dobre, jak i te gorsze. W tym wypadku jednak zupełnie niepotrzebnie się martwiłam. Dla mnie książka jest świetna. Trzyma w napięciu, buduje stopniowo atmosferę, zawiera ciekawą historię. Jestem pod...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po serii Żywioły bardzo mnie korciło by jeszcze raz powrócić do świata Brittainy. To była dobra decyzja. Zawsze i wszędzie wydaje się oklepaną historią, których nie brakuje na rynku w tego typu powieściach. Jednak czyta się bardzo przyjemnie, akcja zawiera ciekawe zwroty i w rezultacie ciężko odłożyć książkę. Jedynie bohaterka trochę mnie denerwowała, jednak ogólnie było całkiem znośnie. Bardzo dobrze wspominam tą książkę, myślę, że zapadnie ona w pamięć również innym czytelnikom.

Po serii Żywioły bardzo mnie korciło by jeszcze raz powrócić do świata Brittainy. To była dobra decyzja. Zawsze i wszędzie wydaje się oklepaną historią, których nie brakuje na rynku w tego typu powieściach. Jednak czyta się bardzo przyjemnie, akcja zawiera ciekawe zwroty i w rezultacie ciężko odłożyć książkę. Jedynie bohaterka trochę mnie denerwowała, jednak ogólnie było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po przeczytaniu serii Save me, nie mogłam nie sięgnąć po kolejne powieści Mony Kasten. I tym razem się nie zawiodłam, lektura mnie porwała, akcja jest bardzo ciekawa, nie ciągnie się jak w wielu innych książkach tego typu. Książka bardzo przypadła mi do gustu, a bohaterowie byli wyraziści, przez co również dali się lubić. Najlepszą recenzją jest fakt, że od razu sięgnęłam po kolejną część, która opowiada co prawda o innej parze, ale jest ściśle powiązana z Begin again.

Jest to świetna pozycja dla zrelaksowania się :)

Po przeczytaniu serii Save me, nie mogłam nie sięgnąć po kolejne powieści Mony Kasten. I tym razem się nie zawiodłam, lektura mnie porwała, akcja jest bardzo ciekawa, nie ciągnie się jak w wielu innych książkach tego typu. Książka bardzo przypadła mi do gustu, a bohaterowie byli wyraziści, przez co również dali się lubić. Najlepszą recenzją jest fakt, że od razu sięgnęłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Upiorna opowieść to pierwszy od dawna przeczytany przeze mnie horror. I mimo długiej przerwy mówię wielkie WOW! Straub wykreował niezwykły klimat, klimat grozy, który ciągnie się za czytelnikiem jeszcze długo po zamknięciu książki... Czytając tę pozycję nie sposób nie odczuwać ciągłego niepokoju, zwłaszcza wieczorami, gdy coś stuknie, lub wiatr się wzmaga za oknem. Takie książki właśnie lubię - odkrywające ludzką głębię, ukazującą rzeczy, których się wstydzimy, zahaczający o istoty nadprzyrodzone, a przede wszystkim powodujące dreszcz podczas lektury :)

Upiorna opowieść to pierwszy od dawna przeczytany przeze mnie horror. I mimo długiej przerwy mówię wielkie WOW! Straub wykreował niezwykły klimat, klimat grozy, który ciągnie się za czytelnikiem jeszcze długo po zamknięciu książki... Czytając tę pozycję nie sposób nie odczuwać ciągłego niepokoju, zwłaszcza wieczorami, gdy coś stuknie, lub wiatr się wzmaga za oknem. Takie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po przeczytaniu wszystkich książek Hoover wydanych w Polsce, ta trafia do grona ulubionych. Pochłonęła mnie całkowicie, i choć nie ukrywam, że lepiej czytało mi się wydarzenia sprzed małżeństwa, cała książka jest świetna i czuje, że to jedna z tych, które wpływają na nasze życie, i o których szybko nie da się zapomnieć.

Końcówka totalnie rozkleiła mnie emocjonalnie od środka... Mimo, że bohaterowie nie byli mi szczególnie bliscy, to autorka postarała się, by czytelnik chciał (tak jak to w moim przypadku) sięgnąć po kolejną pozycję spod pióra Colleen Hoover, i nie miał dość :)

Lektura "Wszystkich naszych obietnic" była dla mnie w pewnym sensie oczyszczająca, mocno ją przeżywałam, nawet po zakończeniu czytania. Słodko-gorzka historia opowiedziana w tej książce może zmienić nasze spojrzenie na pewne sprawy i uświadomić rzeczy, których nie widać często na pierwszy rzut oka. Z pewnością polecę ją najbliższym koleżankom.

Po przeczytaniu wszystkich książek Hoover wydanych w Polsce, ta trafia do grona ulubionych. Pochłonęła mnie całkowicie, i choć nie ukrywam, że lepiej czytało mi się wydarzenia sprzed małżeństwa, cała książka jest świetna i czuje, że to jedna z tych, które wpływają na nasze życie, i o których szybko nie da się zapomnieć.

Końcówka totalnie rozkleiła mnie emocjonalnie od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z Merit
czy
Bez Merit

Czy życie bez Merit było by lepsze? Na pewno łatwiejsze, spokojniejsze i jeszcze jedno... pełne kłamstw!

Kolejna już książka ukochanej Colleen. Jak już pewnie każdy zauważył (jak również napisał:), jest to pozycja zupełnie inna. Ale czy na pewno? Moim zdaniem, fakt, iż traktuje o takim, a nie innym problemie czyni ja jak najbardziej w stylu autorki! Przecież wszystkie jej książki opierają się na problemach, kłopotach, rozterkach. Każda jest inna od poprzedniej...

Without Merit nie ocieka romantyczną miłością, ja osobiście nie rozczulałam się nad uczuciowością bohaterów - nie przemówiła do mnie dostatecznie, taka trochę sztuczna, naciągana mi się wydała, ale przecież nie była książką głównie o miłości! Temat został potraktowany bardzo dobrze. A nie był łatwy, takie rzeczy nie przychodzą tak po prostu... To dla mnie ważna książka, podobnie jak większość spod pióra autorki.

Ja polecam; podaje je dalej - no cóż więcej mogę napisać - podobają się!

Czytajcie Colleen Hoover:)

Z Merit
czy
Bez Merit

Czy życie bez Merit było by lepsze? Na pewno łatwiejsze, spokojniejsze i jeszcze jedno... pełne kłamstw!

Kolejna już książka ukochanej Colleen. Jak już pewnie każdy zauważył (jak również napisał:), jest to pozycja zupełnie inna. Ale czy na pewno? Moim zdaniem, fakt, iż traktuje o takim, a nie innym problemie czyni ja jak najbardziej w stylu autorki!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po przeczytaniu serii Rywalek niestety muszę stwierdzić, że był to trochę odgrzewany kotlet... Gdy pierwsze trzy tomu dosłownie pochłonęłam, przy dwóch kolejnych troszkę się męczyłam. Historia była inna, lecz szybko przewidziałam zakończenie, nie było już tych emocji, które zaserwowała Pani Cass przy początkowych częściach serii. Dodatkowo, chyba nie polubiłam raczej Eadyn. Eliminacje również bardziej pasowały mi, gdy przeprowadzał je Maxon. W Następczyni i Koronie wydaje mi się, że zostały potraktowane w sposób powierzchowny... A zakończenie - no cóż, zostało chyba napisane na szybko na kolanie - a szkoda, chciałam więcej!

Być może powinnam zrobić sobie przerwę między kolejnymi częściami - ja przeczytałam je ciągiem w szybkim tempie - może to było za dużo szczęścia na raz ;)

Mimo wszystko miło było poczuć się znowu jak nastolatka :)

Po przeczytaniu serii Rywalek niestety muszę stwierdzić, że był to trochę odgrzewany kotlet... Gdy pierwsze trzy tomu dosłownie pochłonęłam, przy dwóch kolejnych troszkę się męczyłam. Historia była inna, lecz szybko przewidziałam zakończenie, nie było już tych emocji, które zaserwowała Pani Cass przy początkowych częściach serii. Dodatkowo, chyba nie polubiłam raczej Eadyn....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kirke okazałą się piękną książką nie tylko z zewnątrz, lecz również wewnątrz. Pierwszych kilka stron przychodziło mi przeczytać z trudem, nie przywykłam do podobnego stylu czytelniczego, ciężko było mi się wdrążyć w temat. Jednak w miarę czytania, było tylko lepiej. Czytając Kirkę przypominamy sobie znane wszystkim z czasów szkolnych mity, lecz tutaj zyskujemy dodatkowy bonus w postaci rozszerzenia i powiązania wielu wątków, o których nie miałam pojęcia.

Autorka umiejętnie przenosi czytelnika w sam środek opisywanych wydarzeń, często miałam wrażenie, jakbym dosłownie była na greckiej wyspie, lub w chatce Kirke, czułam zapach ziół, doglądałam z nią zwierząt... Miałam wrażenie, że w pewnym momencie dzieje się w książce za dużo, po czym przypomniałam sobie o nieśmiertelności bohaterki - jak na kilkaset lat, to wcale nie było tak dużo, choć wydaje się na pierwszy rzut oka, ze wiele. I nie chodzi tu o same wspaniałe przygody, wiele z tematów jest trudnych, przykrych, trzeba się z nimi zmierzyć.

Wraz z ostatnimi stronami doznaje się... hmm, powiedziałabym, że wręcz katharsis - dało mi to możliwość spojrzenia na całą fabułę, jakby z góry, z perspektywy czasu - wiele zrozumiałam, uświadomiłam sobie pewne sprawy, doszłam do kilku wniosków, ale wyciągnęłam też naukę z tej lektury. Bardzo polecam, to piękna książka!

Kirke okazałą się piękną książką nie tylko z zewnątrz, lecz również wewnątrz. Pierwszych kilka stron przychodziło mi przeczytać z trudem, nie przywykłam do podobnego stylu czytelniczego, ciężko było mi się wdrążyć w temat. Jednak w miarę czytania, było tylko lepiej. Czytając Kirkę przypominamy sobie znane wszystkim z czasów szkolnych mity, lecz tutaj zyskujemy dodatkowy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szalona?
Nie... Ja bym ją opisała inaczej... Szalona to zdecydowanie jedno z delikatniejszych określeń Alviny. Nieobliczalna - to słowo mi bardziej pasuje :)

Książka idealnie nadaje się na wakacyjny chillout, do poczytania nad wodą, nad basenem... No ale- no właśnie - jest jedno ALE. Ta książka jest szokująca, wulgarna, bezpośrednio zostały w niej opisane przeróżne sceny, szczerze, to czasami zastanawiałam się, czy to rzeczywiście zostało wydrukowane, musiałam czytać po dwa razy:) Nie każdy dobrze będzie się czuł przy takiej lekturze i ostrym słownictwie oraz nie mniej delikatnymi akcjami .

Nade wszystko "Szalona" to interesująca książka, z przewrotnym, nieoczekiwanym biegiem wydarzeń. Nic nie jest w niej pewne, ani oczywiste. Nikt również nie jest tym, za kogo się podaje! Fabuła została dobrze przemyślana i skonstruowany w niej świat przy całym tym szaleństwie trzyma się kupy:) Kilka razy nawet przyłapałam się na sympatii do głównej bohaterki:) Z ciekawością sięgnę po kolejną część.

Szalona?
Nie... Ja bym ją opisała inaczej... Szalona to zdecydowanie jedno z delikatniejszych określeń Alviny. Nieobliczalna - to słowo mi bardziej pasuje :)

Książka idealnie nadaje się na wakacyjny chillout, do poczytania nad wodą, nad basenem... No ale- no właśnie - jest jedno ALE. Ta książka jest szokująca, wulgarna, bezpośrednio zostały w niej opisane przeróżne sceny,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Gdy brałam do rąk kolejną już książkę Colleen Hoover, domyślałam się, że będzie po prostu dobra. Doświadczenie nauczyło mnie, że jej książki z reguły takie są - lub nawet lepsze niż tylko dobre:)

W tym wypadku myliłam się, już po kilkudziesięciu stronach przyprawiła mnie o szybsze bicie serca. Bardzo, ale to bardzo wczułam się w lekturę. Już kilka dni temu skończyłam czytać, a nadal przepełniają mnie emocje związane z czytaniem tej pozycji. To po prostu magia - to magia pisać tak, jak robi to Colleen - by trafiać wprost do serca czytelnika. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam przeczytać tą książkę, takie pozycje doskonale potrafią skierować emocje na właściwe tory. A tych tu było niemało - podobnie w "Losing Hope" - te książki się doskonale uzupełniają i dopiero razem przekazują wszystko, co autorka chciała nam zafundować w tym emocjonalnym rollercoastarze.

Bardzo trafnie zaprojektowano okładkę - mi wydawała się tandetna - ale tylko do momentu, gdy zrozumiałam na czym polega jej "beznadziejność". A przekaz zawarty na skrzydełkach jest idealny - odkrywamy go w trakcie czytania i dzięki temu uderza w nas ze zdwojoną mocą.

Kocham tę książkę!

Gdy brałam do rąk kolejną już książkę Colleen Hoover, domyślałam się, że będzie po prostu dobra. Doświadczenie nauczyło mnie, że jej książki z reguły takie są - lub nawet lepsze niż tylko dobre:)

W tym wypadku myliłam się, już po kilkudziesięciu stronach przyprawiła mnie o szybsze bicie serca. Bardzo, ale to bardzo wczułam się w lekturę. Już kilka dni temu skończyłam...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mama Hélene Delforge, Quentin Gréban
Ocena 8,5
Mama Hélene Delforge, Qu...

Na półkach: , , ,

Tak, kupiłam sobie prezent z okazji Dnia Matki. Ale nie sądziłam, że będzie on taki wyjątkowy...

Mama - jedno z pierwszych, najważniejszych słów. To wyjątkowy wyraz, wspólne imię tysięcy kobiet. "Mama" to wspaniała książka. Piękne, wzruszające teksty, dające do myślenia, przywołujące wspomnienia, pozwalające się utożsamić z opisywanymi kobietami. Ta książka zawiera w sobie kwintesencje macierzyństwa, pokazuję ogrom miłości, którą mieści matczyne serce. Ale nie tylko szczęśliwe historie znajdziecie w tej pozycji... Jest tutaj także ból, strata i cierpienie, niekończąca się troska, strach i tęsknota. Ale jest tu przede wszystkim siła (a siła jest kobietą). To właśnie wspólny mianownik wszystkich MAM. I zarazem piękny prezent, najpiękniejszy!

Ja się wzruszyłam co najmniej kilkakrotnie, i nie - to nie hormony - to jest to coś, co jest w nas, matkach.
To sztuka, by w tak krótkiej formie zawrzeć tak wiele.
P.O.L.E.C.A.M.

Tak, kupiłam sobie prezent z okazji Dnia Matki. Ale nie sądziłam, że będzie on taki wyjątkowy...

Mama - jedno z pierwszych, najważniejszych słów. To wyjątkowy wyraz, wspólne imię tysięcy kobiet. "Mama" to wspaniała książka. Piękne, wzruszające teksty, dające do myślenia, przywołujące wspomnienia, pozwalające się utożsamić z opisywanymi kobietami. Ta książka zawiera w sobie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Pucio i ćwiczenia z mówienia, czyli nowe słowa i zdania Marta Galewska-Kustra, Joanna Kłos
Ocena 8,4
Pucio i ćwicze... Marta Galewska-Kust...

Na półkach: , ,

Przed Puciem wzbraniałam się rękami i nogami. Sami wiecie jak to jest: jak coś jest hitem, to potem jesteśmy zawiedzeni, że nie tego się spodziewaliśmy.
No ale zmiękłam, kupiłam pierwszą i drugą część. Już po pierwszym obejrzeniu przez moją 1,5 roczną gadułę wpadło kilka nowych słów. Za trzecim z kolei oglądaniem pół książki znała już na pamięć... Teraz Pucio jest na tapecie prawie każdego dnia i jest jedną z ulubionych pozycji.

Gdy pierwsza i druga część została dogłębnie przerobiona, na ratunek przywędrowała do nas trzecia! Przyjemne dla oka ilustracje nie bombardują nas kolorami, są stonowane, łatwe w odbiorze. Na ogół proste, zawierają mnóstwo szczegółów, na które to właśnie dziecko zwraca uwagę. Codzienne, znane dziecku sytuacje pomagają poznać i zrozumieć świat nie tylko z punktu widzenia dziecka, lecz także innych. To świetna pozycja służąca wzbogaceniu słownictwa malucha oraz tworzeniu zdań (nawet tych złożonych). To świetna propozycja nauki poprzez zabawę i serdecznie ją polecam :)

Przed Puciem wzbraniałam się rękami i nogami. Sami wiecie jak to jest: jak coś jest hitem, to potem jesteśmy zawiedzeni, że nie tego się spodziewaliśmy.
No ale zmiękłam, kupiłam pierwszą i drugą część. Już po pierwszym obejrzeniu przez moją 1,5 roczną gadułę wpadło kilka nowych słów. Za trzecim z kolei oglądaniem pół książki znała już na pamięć... Teraz Pucio jest na...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Misza i Grisza ratują świat Robert Romanowicz, Anna Stasiak
Ocena 8,8
Misza i Grisza... Robert Romanowicz, ...

Na półkach:

Czy macie już dosyć księżniczek i bohaterów kreskówek? Oto lekarstwo: Misza i Grisza! Uroczy niedźwiadek i pszczółka stworzeni ręcznie z materiałów recyklingowych (podobnie jak scenografia) a następnie sfotografowani tworzą niezwykłą fabułę wzbogaconą przez ciekawe ilustracje.

Pluszowy niedźwiadek Misza poznaje podczas poszukiwania miodu pszczółkę Grisze.
"-Co robisz, pszczółko? Czym się zajmujesz?
- Tym właśnie, czego ty potrzebujesz..."

Razem wędrują po lesie, poznają świat, odkrywają nowe zjawiska. Historia przyjaciół pobudza wyobraźnię dziecka, rozwija kreatywność a także uczy wrażliwości na przyrodę. Przy okazji poznamy cyfry i kolory. Nietypowy format książki również przyciąga uwagę. Poznawanie tej książki to świetna zabawa! Nie wiem tylko, kto jest bardziej zachwycony: ja czy dzieciaki :)

Czy macie już dosyć księżniczek i bohaterów kreskówek? Oto lekarstwo: Misza i Grisza! Uroczy niedźwiadek i pszczółka stworzeni ręcznie z materiałów recyklingowych (podobnie jak scenografia) a następnie sfotografowani tworzą niezwykłą fabułę wzbogaconą przez ciekawe ilustracje.

Pluszowy niedźwiadek Misza poznaje podczas poszukiwania miodu pszczółkę Grisze.
"-Co robisz,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Tak, zdecydowanie baśń. Taka braci Grimm, bez cenzury, z wylewającymi się flakami i głowami toczącymi się po ociekających krwią schodach"

Oto właśnie ŻERCA!

A gdyby tego było mało proszę państwa, to rzekoma baśń odgrywa się w sąsiedniej wsi. Uczący się na żercę Mieszko ulatnia się z życia Gosi. Ale na horyzoncie już widać innego kandydata i też będzie nim żerca - Witek. Co przyniesie nieobecność nieśmiertelnego władcy Polan? Z pewnością trochę namiesza, tak więc emocje gwarantowane!

Poznajcie rusałki, wiły, nocnice, strzygi, utopce, ubożęta, płanetników i innych! Radzę zaopatrzyć się w Bestiariusz - ja swój studiowałam równolegle z lekturą Żercy - w końcu kolokwium u szeptuchy samo się nie zaliczy...

Cykl Kwiat Paproci dostarczył mi ogromnej rozrywki, świetnie się przy nim bawiłam oraz skutecznie mnie rozweselał. PRZESILENIE zapowiada się być gorącym zakończeniem serii!
Brawo dla autorki - przywraca wiarę we współczesnych rodzimych autorów :)

"Tak, zdecydowanie baśń. Taka braci Grimm, bez cenzury, z wylewającymi się flakami i głowami toczącymi się po ociekających krwią schodach"

Oto właśnie ŻERCA!

A gdyby tego było mało proszę państwa, to rzekoma baśń odgrywa się w sąsiedniej wsi. Uczący się na żercę Mieszko ulatnia się z życia Gosi. Ale na horyzoncie już widać innego kandydata i też będzie nim żerca - Witek....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Poznajcie Mieszka.
Zapytacie jakiego Mieszka? Ano Mieszka I! I tak - w XXI wieku:) Tak się złożyło, że cały czas się przygląda poczynaniom naszego kraju pod władaniem Swarożyca, Mokosz, Welesa i reszty paczki. W tym tomie dowiecie się o nim co nieco - sama byłam ciekawa i podekscytowana, jak to było z tą Dobrawą i sami wiecie - z resztą :)

"Noc Kupały" - tom drugi z serii Kwiat Paproci - wypada lepiej od pierwszego (a pierwszy był bardzo dobry!). I tutaj Wam coś zdradzę: będzie więcej miłości, więcej zazdrości, więcej niepewności, więcej bogów i ich wysłanników. Gosia też powie coś nie od parady, ona to umie się czasem wstrzelić :)

Bardzo mi się spodobały te klimaty współczesnej wsi, ceniące tradycję a zarazem tak nakręcające fabułę. Cieszę się, że zetknęłam się z tą serią, otwiera mi ona drogę ku zgłębianiu w dalszym ciągu mitologii słowiańskiej z całą jej magią. Czytając czułam, że jestem na prawdę blisko natury i sama się zdziwiłam jak łatwo mogłam się przenieść do rzeczywistości przedstawionej w książce. Wielki plus za zachowanie oryginalnych imion: Gosława, Jarogniewa, Sława, Żywia - wprowadzają odpowideni klimat.

Poznajcie Mieszka.
Zapytacie jakiego Mieszka? Ano Mieszka I! I tak - w XXI wieku:) Tak się złożyło, że cały czas się przygląda poczynaniom naszego kraju pod władaniem Swarożyca, Mokosz, Welesa i reszty paczki. W tym tomie dowiecie się o nim co nieco - sama byłam ciekawa i podekscytowana, jak to było z tą Dobrawą i sami wiecie - z resztą :)

"Noc Kupały" - tom drugi z serii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na wstępie muszę zaznaczyć, że to moja pierwsza poważna przygoda z polskim autorem. I w tym spotkaniu Katarzyna Berenika Miszczuk wypadła bardzo pozytywnie!

"Szeptucha" otworzyła przede mną wrota do świata mitologii słowiańskiej, z którą zetknęłabym się w dzisiejszych czasach, gdyby była naszą religią. I muszę przyznać, że bardzo mnie ten pomysł zaciekawił i zaintrygował. Lubię zaczytywać się w różnego typu mitologiach i dawnych wierzeniach, i pomyśleć tylko, że tak zaniedbałam naszą rodzimą... Wstyd! :( Ale obiecuję poprawę - to bez końca wciąga i nie zamierzam na tej serii poprzestać.

Fabuła książki przedstawia nam losy młodej lekarki Gosi, przystojnego Mieszka oraz wiejskiej szeptuchy Jagi. Pełna humoru i dynamiczna akcja sama prosi się o zarwanie nocy właśnie z tą książką! Czuję że to będzie gorący romans z twórczością Pani Miszczuk, jestem bardzo ciekawa dalszych losów bohaterów, a czuję, że sporo się jeszcze wydarzy.

Kajam się i zwracam honory - CZYTAJMY POLSKICH AUTORÓW!

Na wstępie muszę zaznaczyć, że to moja pierwsza poważna przygoda z polskim autorem. I w tym spotkaniu Katarzyna Berenika Miszczuk wypadła bardzo pozytywnie!

"Szeptucha" otworzyła przede mną wrota do świata mitologii słowiańskiej, z którą zetknęłabym się w dzisiejszych czasach, gdyby była naszą religią. I muszę przyznać, że bardzo mnie ten pomysł zaciekawił i zaintrygował....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zacznę od tego, że unikałam tej książki jak ognia. I nie, nie dlatego, że wiedziałam o czym jest - bo nie wiedziałam...
Słyszałam, że powstał serial, ale mimo to, podświadomie nie chciałam jej przeczytać.

Aż do teraz... Pochłonęłam ją natychmiast. To trudna tematyka. Mimo, że nie jestem już nastolatką, czuję, że jest mi ona bliska. Czytało mi się dobrze; szybko i zwięźle opisane historie dobrze się przewijały. Niektórzy twierdzą, że zostały potraktowane lakoniczne - nie zgodzę się z tym! Zostały potraktowane właśnie tak, jak miało to wyglądać. To właśnie dzięki temu, książka jest taka, jak zamierzał autor.

PRZECZYTAJCIE tę książkę. Jeśli Wam się nie spodoba - trudno. Jeśli się spodoba - dobrze. Ale jednego jestem pewna - z pewnością coś wniesie do Waszego życia i zmusi do przemyśleń, do analizy różnych sytuacji.
... i jeszcze coś - PODSUŃCIE JĄ MŁODYM LUDZIOM - nastolatkom i ich rodzicom!

Po prostu warto.

/Tymczasem zabieram się za serial (podobno bardzo dobry)

Zacznę od tego, że unikałam tej książki jak ognia. I nie, nie dlatego, że wiedziałam o czym jest - bo nie wiedziałam...
Słyszałam, że powstał serial, ale mimo to, podświadomie nie chciałam jej przeczytać.

Aż do teraz... Pochłonęłam ją natychmiast. To trudna tematyka. Mimo, że nie jestem już nastolatką, czuję, że jest mi ona bliska. Czytało mi się dobrze; szybko i zwięźle...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wyobraźcie sobie, że wasza ukochana osoba nagle znika. I co ciekawsze, nie podejrzewalibyście jej o samobójstwo, odejście lub cokolwiek innego! Co wtedy robicie?

Właśnie w takiej sytuacji spotykamy Jara. Znika/ umiera jego jego ukochana Rosa. To niewiarygodne, że popełniłaby samobójstwo, tym bardziej, że nie odnaleziono ciała. Jednak Jar nie pozwala zgasnąć uczuciom do Rosy. Podobnie jak jej ciotka Amy żyją wiarą, że ukochana dziewczyna żyje. Potwierdzają to widzenia Jara, w których spotyka Rosę na dworcu lub w metrze. A może to tylko halucynacje? Może Jar za dużo o niej myśli, nie chce pogodzić się z jej odejściem - przecież zostawiła list pożegnalny... Bardzo możliwe, że to alkohol, po który przecież tak często sięgał po jej zniknięciu, powoduje te omamy... A może...?

No właśnie - może Rosa żyje. Jar dostaje dziennik, który prowadziła Rosa. To wszystko zmienia, przecież opisane w nim sytuacje znali tylko oni - musi być prawdziwy. Nagle wszystko przestaje wydawać się prawdą. Nic już nie jest pewne. Czytając, zaczynamy podejrzewać wszystkich o wszystko.

ZNAJDŹ MNIE to doskonale skonstruowany thriller psychologiczny. Napięcie jest wyczuwalne od samego początku. Muszę przyznać, że najwięcej dreszczy dostarczyły mi opisy eksperymentów - tym bardziej, że opierają się one na prawdziwych badaniach eksperymentalnych Seligmana. Przerażający, jak dla mnie, jest również fakt jaką manipulacyjną rolę w naszym życiu odgrywają farmakologia i koncerny farmaceutyczne, sterując zachowaniami i generując nasze potrzeby. Całość jest bardzo dobrze napisana; po fragmencie odkrywamy historię Jara i Rosy, dowiadując się wszystkiego z dwóch perspektyw czasowych. Uczucie, które między nimi zaistniało - to jest to na czym powinniśmy opierać wiarę w ludzi - prawdziwa miłość.

Bardzo serdecznie polecam ten thriller - zarówno wielbicielom gatunku, jak również osobom chcącym zagłębić się w ciekawej, wciągającej i trzymającej w napięciu historii!

Wyobraźcie sobie, że wasza ukochana osoba nagle znika. I co ciekawsze, nie podejrzewalibyście jej o samobójstwo, odejście lub cokolwiek innego! Co wtedy robicie?

Właśnie w takiej sytuacji spotykamy Jara. Znika/ umiera jego jego ukochana Rosa. To niewiarygodne, że popełniłaby samobójstwo, tym bardziej, że nie odnaleziono ciała. Jednak Jar nie pozwala zgasnąć uczuciom do...

więcej Pokaż mimo to